🔉Żywot Błogosławionego Szymona z Lipnicy

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Żywot Błogosławionego Szymona z Lipnicy


18-go Lipca.

(Żył około Roku Pańskiego 1480).

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

jczyzną Bł. Szymona jest Lipnica, miasteczko położone przy paśmie gór Karpackich, o 10 mil od Krakowa, niedaleko Bochni. W tym miasteczku mieszkali ubodzy jego rodzice i on też tam przyszedł na świat, około roku 1420.

Dobre nauki, a lepsze jeszcze przykłady cnotliwego życia, jakie słyszał i widział w domu rodzicielskim, zachęciły Szymona do dobrego postępowania w dziecinnych jeszcze latach. Uczył się też pilnie i postępował w naukach, a rodzice widząc to, wysłali go na dalsze kształcenie do Krakowa. Akademia Krakowska przygotowywała uczonych i Świętych. Nauczycielami lub współuczniami błogosławionego Szymona byli: Św. Jan Kanty, Bł. Jan z Dukli, Bł. Władysław z Gielniowa, Wielebny Michał Giedrojć i wielu innych. Przy pracy i pomocy tak światłych mężów, niedługo tak postąpił w naukach, iż został zaliczonym w poczet Profesorów; podobne postępy uczynił w cnotach chrześcijańskich. Stąd nic dziwnego, iż kiedy Jan Kapistran począł miewać kazania na rynku krakowskim, zastał tam już jego i wiele innych serc dobrze do Służby Bożej przygotowanych. Bardzo wielu z Profesorów i uczniów Akademii, zagrzani gorącymi słowy tego Świętego Kaznodziei, porzuciło szeroką drogę światową i przyjęli jarzmo Chrystusowe przez wstąpienie do zakonu. Bł. Szymon również był jednym z nich, oblekł gruby habit Św. Franciszka w klasztorze OO. Bernardynów w Krakowie na Stradomiu, a zerwawszy ze światem, wydał walkę ciału swemu i szatanowi głównie przez modlitwę i umartwienie.

Wierny nabożeństwu do Matki Boskiej, które przyniósł jeszcze ze świata, miał zwyczaj codziennie odmawiać Jej pacierze, zwane Officium Parvum i koronkę. Wigilie Jej uroczystości i czterdzieści dni przed Jej Wniebowzięciem suszył, a w dniach Jej czci poświęconych zamieniał zwykłą włosienicę, którą nosił, na ostrzejszą. Często też w objawieniach pokazywała mu się Bogarodzica, niebieską pociechą serce jego napełniając. Dla ćwiczenia się w pokorze upraszał sobie zawsze, aby mu najniższe w klasztorze posługi przeznaczano. Kloaki przeważnie on sam czyścił, a ponieważ zmysł powonienia miał nadzwyczaj czuły, przeto naumyślnie wchodził aż na dno, aby się w tym umartwiać. Gdy z posłuszeństwa przychodziło mu sprawować urząd przełożonego, poczytywał to za jeden z najcięższych przez Boga dopuszczonych krzyżów za grzechy swoje i wzdychał za chwilą, gdzie od tego bywał uwolniony. Prócz zwykłych zakonnych postów zachowywał często jeszcze inne; krwawe dyscypliny odbywał kilka razy w tygodniu, które trwały tak długo, ile mu czasu potrzeba było na odmówienie siedmiu Psalmów pokutnych. Nadto przepasywał się zawsze na gołym ciele kolczastym, żelaznym paskiem. Gdy go Bracia zakonni upominali, iż zbyt surowo z ciałem swoim postępując, nie daje mu odpoczynku, zwykł odpowiadać wskazując na grób: „Tu ono dosyć odpocznie, teraz zaś niech zarabia na nagrody niebieskie“.

Błogosławiony Szymon z Lipnicy.

Obdarzony znakomitą wymową, pracował wiele na kazalnicy i mnóstwo dusz Panu Bogu pozyskał. Sława jego jako wielkiego kaznodziei i Świętego Zakonnika, pobudziła zazdrosnych przeciw niemu. Oskarżyli go oni przed władzą diecezjalną, jakoby w Kościele Bożym nowości zaprowadzał. Miał bowiem zwyczaj po każdym kazaniu polecać ludowi trzykrotne wezwanie Imienia „Jezus.“ Z tego powodu wezwano go do władzy w celu wytłumaczenia się. Szymon na swą obronę tak odpowiedział: „Wszakże Apostoł Paweł Imię to roznosić kazał pomiędzy narody, króle i syny Izraelskie. Jan Ewangelista więcej niż dwieście razy wymienił je w swojej Ewangelii, a Św. Bernard napisał: „Suchym będzie pokarm dla duszy, jeżeli tym Imieniem nie będzie okraszony“, w końcu wreszcie w Piśmie Świętym stoi: „Że każdy, któryby wzywał Imienia Pańskiego, zbawion będzie“ (Joel 2, 32). Słów te kilka dostatecznymi były na jego obronę, po czym Szymon odszedł z pochwałą od władzy za gorliwość swoją o sławę Imienia „Jezus“, modląc się gorąco za tych którzy w zawiści ku niemu zaszkodzić mu chcieli.

Dla większego przejęcia się miłością Męki Pana Jezusa, odprawił podróż wraz z jednym towarzyszem do Ziemi Świętej, bez żadnych zgoła zasobów pieniężnych, zdając się jedynie na Opatrzność Pana Boga. Najpierw zwiedził progi Apostolskie, to jest Rzym, gdzie otrzymał Błogosławieństwo Papieskie. Następnie po wielu niebezpiecznych przejściach stanął szczęśliwie w Jerozolimie, gdzie skrapiał łzami i okrywał gorącymi pocałunkami miejsca, które Zbawiciel nasz stopami Swymi i Przenajświętszą Krwią Swoją naznaczył.

Po powrocie do Krakowa rozgrzany jeszcze bardziej miłością Bożą, z Panem Bogiem tylko w swej celi zakonnej przestawał, chyba iż potrzeba bliźniego wymagała jego usługi.

Za jego czasów nawiedził Pan Bóg kraj nasz, a mianowicie Kraków, ciężkim morowym powietrzem, pospolicie dżumą zwanym. Gdy wszyscy nad tą klęską boleli, Szymon widząc jak ona pobudzała ludzi do skruchy i pokuty, nazywał ją Jubileuszem wybranych, którego w końcu i sam dostąpił. Gdy bowiem wśród powszechnego popłochu uciekających z miasta przed morem, choćby niektórzy pasterze trzody swojej odstąpili, Szymon podwajając gorliwość, dzień i noc obsługiwał zapowietrzonych, udzielając im Ostatnie Sakramenty i doglądając ich, a szczególnie biedniejszych, gdy wszelkiego dozoru pozbawieni byli. Wśród takowych usług, w czasie kazania w oktawę Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, będąc na ambonie, uczuł na lewej łopatce zbierający się wrzód morowy. Pomimo tego, dopóki mógł chodzić, służył umierającym. Na koniec musiał się i sam położyć, a szóstego dnia choroby opatrzony Świętymi Sakramentami, zasnął w Panu odmawiając następującą modlitwę: „Przyjdź, o Słodki Zbawicielu, wywiedź moją duszę z więzów ciała, a zaprowadź ją na Niebieskie Gody. Pragnę rozstać się ze światem, a połączyć się z Tobą, o Chryste Jezu“.

Umarł dnia 18 lipca roku Pańskiego 1482. W lat zaś blisko dwieście od jego śmierci, po wyprowadzeniu sprawy o cudach dokonanych przy jego grobie i za jego przyczyną, Papież Aleksander VIII cześć publiczną oddawać mu dozwolił. Święte Relikwie ciała jego znajdują się w kościele OO. Bernardynów w Krakowie na Stradomiu.

Nauka moralna.

Święci Pańscy unikali świata i ludzi, jak tylko mogli. Bo milsze im było słodkie towarzystwo Pana Jezusa i Najświętszej Panny, od wszystkich przyjemności i rozrywek światowych. Ale gdy bliźni potrzebował ich doczesnej lub duchownej pomocy, porzucali modlitwę, lubo nie bez wielkiej ofiary, aby swą gorącą miłość ku Bogu okazać w czynnej miłości bliźniego. Ta też jest różnica między prawdziwą a udaną pobożnością. Prawdziwa pobożność zawsze i wszędzie szuka Pana Boga i Chwały Jego; fałszywa zaś pobożność najczęściej szuka siebie i swojej wygody, swojej próżności, swojego spokoju, swego zadowolenia.

Błogosławione też były czasy, gdzie po jednym kazaniu dusze wybrane opuszczały niebezpieczne światowe manowce, a poświęcały się w zakonie Panu Bogu na Służbę, i w których, jak to widziałeś z żywotu dopiero przeczytanego, tak wielu Świętych współcześnie krainę naszą zdobiło. Gdy w tak różnych pod tym względem żyjemy czasach, módlmy się gorąco, aby Pan Bóg wskrzesić raczył lepsze.

Modlitwa.

Wszechmogący Wieczny Boże, któryś Błogosławionego Szymona, Wyznawcę Twojego, szczególnymi Łaskami w głoszeniu Ewangelii obdarzyć raczył, spraw miłościwie, abyśmy karmiąc dusze nasze tąż nauką, którą on głosił, spełniali, co Tobie jest miłym i drogą sprawiedliwości do Niebieskiej Ojczyzny szczęśliwie dojść mogli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Bogiem Ojcem i z Duchem Świętym żyje i króluje w Niebie i na ziemi, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

∗ ∗ ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

Dnia 18-go lipca uroczystość Św. Kamilla z Lelliis, Założyciela regularnych Kleryków dla służby chorych, o czym już wspomniano 14 lipca. Papież Leon XIlI mianował go Patronem wszystkich szpitali i chorych. — W Tiwoli męczeństwo Św. Symforozy, małżonki Św. Getuliusza, Męczennika, z siedmiu synami swymi Św. Krescentym, Julianem, Nemezjuszem, Prymitywem, Justynem, Stakteuszem i Eugeniuszem. Matkę dla jej nieprzezwyciężonej stałości kazał cesarz Hadrian najpierw policzkować, potem za włosy powiesić, w końcu z kamieniem u szyi wrzucić do rzeki; synów przywiązano do pali i windami rozciągano, potem różnymi sposobami stracono. Ciała przeniesione później do Rzymu, znalezione zostały za Papieża Piusa IV w diakonacie San Angelo w Pescarii. — W Kartaginie śmierć męczeńska Św. Gundenisy, Dziewicy, którą prokonsul Rufin dla jej wiary kazał 4 razy na torturach rozciągnąć, szarpać okrutnie żelaznymi hakami, w ciemnem więzieniu trzymać i nareszcie ściąć. — W Sylistrii w Moezji pamiątka Św. Emiliana, Męczennika, którego za czasów Juliana Odstępcy wrzucono do pieca rozpalonego, pomógłszy mu tym sposobem do osiągnięcia palmy męczeństwa. — W Utrechcie uroczystość Św. Fryderyka, Biskupa i Męczennika. — W hiszpańskiej Galecji uroczystość Św. Maryny, Dziewicy i Męczenniczki. — W Mediolanie obchód uroczysty Św. Materna, Biskupa, co się pozwolił za swą owczarnię kilka razy uwięzić i biczować. W końcu zmarł spokojnie w Panu, ogólnie podziwiany dla tylu dowodów swej odwagi w Wierze. — W Brescii uroczystość Św. Filastriusza, Biskupa, walczącego przeciw błędnowiercom, a szczególnie przeciw arianom, którzy mu wyrządzali wiele krzywd; w końcu przeszedł do spokoju wiecznego, wsławiony wielu cudami. — W Mecu w Lotaryngii uroczystość Św. Arnulfa, Biskupa, który posiadał Łaskę świętości i cudów, a życie swe zakończył jako pustelnik. — W Segni uroczystość Św. Brunona, Biskupa i Wyznawcy. — W Forompopoli w Emilia uroczystość Św. Ruffila.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału