ŻYWOT BŁOGOSŁAWIONEGO MATEUSZA Z AGRYGENTU, BISKUPA 1. ZAKONU S . FRANCISZKA BRACI MNIEJSZYCH OBSERWANTÓW. (3 lutego)

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 3 godzin temu


ŻYWOT BŁOGOSŁAWIONEGO MATEUSZA Z AGRYGENTU, BISKUPA 1. ZAKONU S . FRANCISZKA BRACI MNIEJSZYCH OBSERWANTÓW.
(Marianus in Fasciculo , et Annales ord. par. 2.)
ŻYŁ OKOŁO ROKU PAŃSKIEGO 1423.

Błogosławiony Mateusz urodził sic w Sycylii w Mieście Agrygentu, z Rodziców uczciwych i pobożnych. Zagrzany miłością Boga, przepędził dzieciństwo i młodość z wielką obyczajów skromnością. A zrzekłszy się dóbr Ojcowskich i powabami świata zgardziwszy, ażeby bardziej się zbliżył ku Bogu wzywającemu go do wyższego powołania, wstąpił do Zakonu S. Franciszka Braci Mniejszych Konwentuałów, i miedzy Klerykami został policzony. Po uroczystej zaś Professyi, którą wykonał z wielką gorącością Ducha, dla uczenia się pisma świętego i nauk świeckich, posiany był do Hiszpanii, gdzie zupełnie się poświęcił, ćwiczeniu się w cnotach, i dziełom pobożności. A przejęty żądzą wyższej doskonałości i poruszony sławą świątobliwości świętego Bernardyna Seneńskiego, przyjął ściślejszą ustawę Braci Mniejszych Obser want ów, i policzony w liczbie towarzyszów S. Bernardyna, całe prawie Włochy zwiedził; i w linie Jezusa Chrystusa, które ustawicznie wychwalał, przywracał wszędzie słabiejącą pobożność, dobremi uczynkami i kazaniami; wznowił ścisłe zachowanie Reguły w całej Hiszpanii, i w Sycylii wiele polepszył.

We Włoszech nie mało dobrego sprawiwszy, popłynął do Tryno, i tam gorliwemi kazaniami, wiele dusz Bogu pozyskał. Zaczem nie mało się znalazło młodzi, którzy opuściwszy świat, oddali chętnie pod jego duchowną władzą. Opatrzony już tedy małą, ale Ewangeliczną trzódką; wystawił pięć Klasztorów, to jest: w Messynic, w Palermo, Agrygencie, Kamarunie i Katalagironie; na które fundacye, otrzymał Przywileje Apostolskie od Papieżowi Marcina V. i Eugeniusza IV. Ze zaś serdecznie ukochał świętego Bernardyna Seneńskiego, za przykładem a wielką gorliwością, zalecał ludowi Sycylijskiemu nabożeństwo do Najświętszego Imienia Jezus i Przeczystej Maryi Panny. Rzetelnym jest togo dowodem , iż Klasztorom wszystkim od siebie nowo-założonym nadał godła, albo Jezusa od świętej Maryi, albo świętej Maryi od Jezusa.

Po śmierci Agrygentyńskiego Biskupa, na niego wszyscy których to obchodziło zwrócili oczy, i serca ku Błogosławionemu Mateuszowi z chęcią, aby on przyjął na się brzemię Pasterskiej dostojności. Pobożny Minoryta lubo niechętnie dla dobra jednak powszechnego i za wolą Króla Aragońskiego, i Papieża Eugeniusza IV. zgodził się na tę pracę, i Katedry Agrygentyńskiej objął rządy. Na Biskupa Konsekrowany, na kształt pochodni jaśnieją wszystkich cnót sławą, obrócił całą myśl swoją, na przywrócenie Kościelnej karności, i czynnie przestrzegał według powinności urzędu swego, Kościoła i powinnego w nim porządku. A ztąd ściągnął na się nieprzychylność ludzi rozwolnionych obyczajów, za dopuszczeniem Boskiem, aby stateczność jego, jako złoto w ogniu była doświadczona. Oni to przed Papieżem Eugeniuszem go oskarżyli, udając, jakoby dobrem Kościelnem nieroztropnie szafował. A bolało nieprzyjaznych to mianowicie: iż czyniąc wiele miłosiernych uczynków, mijał ich , co zwykli duchownem dobrem się panoszyć, z wielką ubogich Chrystusowych krzywdą. Pozwany więc do Rzymu, gdy na niesłuszne zarzuty, zdał Papieżowi słuszną sprawę, a nieprzyjaznym odpór, powrócił do Sycylii z błogosławieństwem Papieskiem.

Za powrotem jednak widząc, iż jego pieczołowitość u zapamiętałych ludzi za nic idzie, drugi raz udał się do Rzymu, i na zbawienne uspokojenie swej duszy, w ręce Namiestnika Chrystusowego, oddał godność dostojeństwa Biskupiego, i powrócił do swych Obserwantów, których był Ojcem i założycielem. ale ci niewdzięczni Bracia, nie mając żadnego względu, ani na godność osoby jego, ani na prace, które był poniósł około ich fundowania, i liczne inne im wyświadczone dobrodziejstwa, odpłacili mu za to wszystko największą niewdzięcznością. Nie chcieli go bowiem do swego przyjąć zgromadzenia; zadając mu, iż przez dumę godności Biskupiej dostąpiwszy, nie umiał się należycie sprawować w tak wielkim urzędzie, przez co jako nieumiejętny i z swoją hańbą, i ze wstydem całego Zakonu, musiał odstąpić.

Tak nieprzyzwoicie odprawiony święty Biskup, udał się do Palermo, gdzie od Ojców Konwentuałów, mile był przyjęty, między któremi ściśle żył jako ubogi zakonnik, cierpliwie znosząc zniewagę Obserwantów. Kazywał z wielkim dla dusz wiernych pożytkiem, i przychodzącym do siebie, mądrze i roztropnie, zbawienne dawał rady. Tym czasem nadszedł do Palermo Ojciec Wikaryusz Generalski Obserwantów, który wyrozumiawszy co się stało, surowo zgromił owych niewdzięcznych Braci, i sam poszedłszy do Błogosławionego Mateusza, pokornie przepraszał za nieludzką odprawę, wzywając oraz aby raczył powrócić do swego Obserwantów Klasztoru. Zdał się na przyjaciela święty Biskup, i powrócił do synów swoich, których był zrodził w Chrystusie. Nie mały tedy czas przy ustawicznych modlitwach, karząc swe ciało postami, dyscyplinami i bezsennością, przemieszawszy w Klasztorze ubogich Obserwantów, ciężko zachorował. A iż przy swem ubóstwie, nie miał w chorobie żadnej co do lekarstw wygody, prosił aby go przeprowadzono do Miasta do Klasztoru Ojców Konwentuałów. ale wszelkie lekarskie zabiegi, przemogła choroba, bo z niej Panu Bogu ducha świątobliwego oddał.

Ciało jego tamże pochowano, przy licznem zgromadzeniu całego Miasta, ponieważ go wszyscy wielce szanowali, jako człowieka świątobliwego. Upraszali Obserwanci, aby jako swego u siebie też pogrześć mogli, gdyż przed zgonem swoim serdecznie tego żądał, mianowicie, iż ów Kościół Obserwantów, sam wystawił. Atoli na ten czas nie wymogli tego, bo Ojcowie Konwentualni, na żadne przenosiny nie pozwalali; ale potem został przeniesiony do Kościoła Obserwantów i w ozdobnej trumnie złożony, gdzie Bóg przez zasługi jego zdziałał rozliczne cuda. Za powiększeniem się zaś ich liczby* Relikwie święte Roku Pańskiego 1612 złożone zostały w tymże Kościele w Kaplicy Najświętszej Maryi Panny, i tam aż dotąd ze czcią spoczywają. Przy tych nowych przenosinach, nowym cudem Bóg uczcić raczył sługę swego; gdy bowiem pewny młodzieniec imieniem Kwadrolus trędowaty, syn także trędowatego ojca, z żywą wiarą układł się w starą trumnę wyznawcy Pańskiego, zaraz cudownie od trądu został uleczony. Z przyczyny więc cudów, któremi jak za życia, tak i po śmierci słynął, oraz ducha proroctwa i sławy świątobliwości, wraz po zgonie poczęto go czcić jako świętego. Takową cześć okazywaną z dawna Błogosławionemu Mateuszowi, Klemens XIII. Papież po należytym procesie za istotną uznał, i dzień uroczystości jego 28 Stycznia, dozwolił Kościelnym obrzędem obchodzić zakonowi Braci Mniejszych. Pius zaś VII. Papież przydał własne lekcje jego żywota, i w Kapłańskich pacierzach odczytywać przykazał



Ks. Juszkiewicz, Herkulan ,,Żywoty świętych i błogosławionych trzech zakonów św. Franciszka czerpane ze znakomitych w Kościele pisarzy, jako też z Brewiarza i innych autorów i porządkiem dni roku ułożone. T. 1" str. 38- 44

Idź do oryginalnego materiału