Dobo czy zło? A może jest inna droga? Jakiś kompromis
między jednym, a drugim? NIE MA TRZECIEJ DROGI! Jest albo dobro albo zło. Jak
nie chcesz być całkowicie doby, tylko tak troszkę zły, to już jesteś na złej
drodze.
U Boga nie ma przyzwolenia na grzech, na układy i
układziki ze złem, na tolerancję na grzech.
Takie
zatrute myślenie, iż można wchodzić w kompromisy ze złem jest, jak sianie
chwastu na polu z dobrą pszenicą. Zło w człowieku coraz bardziej może
oddziaływać na dobro w nim i prowadzić do rezygnacji z prawdy, z dobra, z
Ewangelii.
Życie
w rozkroku między złem, a dobrem budzi w człowieku przekonanie, iż jest się
tolerancyjnym i dobrym dla wszystkich, tymczasem niszczy się dobrą pszenicę, a
pielęgnuje się chwast.
Na
początku infekcja jest mała, ale nie leczona (poprzez wzmacnianie dobra)
prowadzi do ciężkich chorób, a te z kolei choćby do śmierci. Taka dwuznaczność
podczas podejmowania decyzji jest przykrywką do lenistwa, braku
odpowiedzialności, przypodobaniu się wszystkim.
Czy
zatem ty przypadkiem nie żyjesz w takim duchowym rozkroku? Nie starasz się
przypodobać wszystkim, wobec czego twoja wiara jest zaledwie letnia, byle jaka,
przeciętna?
Ewelina
Szot