Kolejny zjazd rodzin braci kleryków i juniorystów naszego seminarium odbył się w dniach 11-12 maja na Lubaszowskiej „Górze Tabor”. Jest to niezwykły czas, na który każda z rodzin czeka cały rok. Chwile spędzone w doborowym towarzystwie, wspólna modlitwa, rozmowy, pyszne ciasta i piękne okoliczności przyrody sprzyjają zacieśnianiu naszych więzi i jeszcze lepszemu poznawaniu się.
Sobotnim rankiem, po modlitwie i przywitaniu wszystkich przybyłych przez prefekta seminarzystów, o. Adama Koślę, obowiązkowo udaliśmy się na kawę i znakomite ciasta tak licznie przywiezione przez nasze niezawodne mamy. Po wzmocnieniu naszych ciał wyruszyliśmy na wycieczkę-pielgrzymkę śladami kilku Świętych i Błogosławionych Małopolski. Tegorocznym kierunkiem była Zabawa oraz Lipnica Murowana. Na początku mogliśmy przybliżyć sobie życiorys bł. Karoliny Kózkówny, młodej męczennicy. Jej niezwykła i wzruszająca historia zrobiła na wszystkich wielkie wrażenie. Zobaczenie jej rodzinnego domu i okolic pozwoliło nam jeszcze lepiej przenieść się do jej czasów, które nie są tak odległe od naszych. Następnie udaliśmy się do Lipnicy Murowanej. Miejsca znanego nie tyko z konkursu palm ale również z tego, iż tam przyszli na świat, kształtowali swoje człowieczeństwo i wzrastali w miłości do Boga i ludzi św. Urszula Ledóchowska, jej siostra bł. Teresa Maria i św. Szymon. Tam też sprawowana była Msza Święta. Podczas homilii o. Adam przybliżył nam sylwetkę świętego Szymona, którego dom znajdywał się na miejscu obecnego kościoła. Mimo wiosennego deszczu udaliśmy się w dalszą podróż, aby zobaczyć przepiękny kościół znajdujący się nieopodal, kościół św. Leonarda. Pani przewodnik opowiedziała niezwykle interesującą historie tego już wiekowego zabytku. Po duchowych wrażeniach, przyszedł czas na długo wyczekiwane lody, a następnie na powrót do Lubaszowej, na przygotowany już obiad. Chwila odpoczynku i działamy dalej. Odśpiewanie nabożeństwa majowego i oddanie czci Matce Bożej było wstępem do wielkiej uczty wieczornej. Węgiel w grillach się żarzył, a kiełbasy, karkówki, hamburgery i inne specjały już się piekły, ponieważ musieliśmy nakarmić aż 80 osób. Wielką euforią naszych rodzin były dzieci, które tak liczne przybyły na to spotkanie. Ich wszechobecność i głośne śmiechy dodawały uroku naszemu spotkaniu, a pieczone pianki rozchodziły się w mgnieniu oka.
Drugi dzień naszego spotkania – niedzielę, rozpoczęliśmy Mszą Świętą, której przewodniczył o. Sylwester Cabała, członek zarządu prowincjalnego. Była to niezwykła Eucharystia, ponieważ po raz pierwszy na takim zjeździe był udzielony sakrament chrztu. Jadwiga, siostrzenica brata Stanisława Stańczyka, najmłodsza z naszej wielkiej redemptorystowskiej rodziny, została włączona do wspólnoty Kościoła Katolickiego – Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa. Następnie spędziliśmy czas przy kawie i ciastku. Wyjątkowym momentem tej niedzieli była kolejna edycja gry „Kocham rodzinę”. Dwie drużyny pod przewodnictwem braci, którzy powrócili z praktyki zagranicznej, rywalizowały o miano zwycięzców. Najwięcej euforii i emocji dostarczały konkurencje, w których sprawdzaliśmy wiedzę o naszych braciach klerykach. Zwyciężyła drużyna br. Kacpra – „Kopenhaga” – ale brat Stanisław ze swoją drużyną – „Paryż” – zbytnio nie rozpaczali po przegranej, bo przecież liczy się dobra zabawa.
Z pewnością miniony weekend zaliczyć można do udanych, a uwielbianie Boga, odbyte rozmowy, spotkania pozostaną jako wspomnienia w pamięci przybyłych uczestników! Ze łzami w oczach, ale i z wielką euforią za możliwość spotkania żegnamy się i liczymy, iż za rok spotkamy się na równie udanym zjeździe.
br. Jakub Wiśniowski CSsR