W 2024 roku znacznie więcej migrantów otrzymało w Niemczech azyl kościelny. Jak informuje dziennik "Bild", powołując się na dane Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), liczba ta wzrosła do 2386, co oznacza ponad 300 przypadków więcej w porównaniu z rokiem 2023.
Przypadki "dublińskie"
Prawie każdy przypadek azylu kościelnego w Niemczech to tzw. przypadek dubliński, gdy migranci podróżowali do Niemiec z bezpiecznego kraju trzeciego.
"System dubliński" (Konwencja Dublińska i Rozporządzenie Dublin II) służy do określenia, które państwo członkowskie UE jest odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku o azyl, złożonego przez obywatela państwa trzeciego na terytorium jednego z państw UE. Z reguły jest to kraj, w którym osoby ubiegające się o azyl zostały zarejestrowane po raz pierwszy. W przypadku stwierdzenia, iż Niemcy nie są odpowiedzialne za przeprowadzenie procedury azylowej, osoby ubiegające się o azyl są odsyłane do adekwatnego kraju.
Kontrowersyjny azyl kościelny
"To dla mnie moralnie niezrozumiałe, dlaczego kościoły zapobiegają deportacjom do innych państw UE" – powiedział gazecie badacz migracji Daniel Thym. "Bild" zacytował też jednego z urzędników zajmujących się azylem. "Nie można potem dostać się do tych ludzi. Prawnie zarządzone deportacje opóźniają się miesiącami lub całkowicie zawodzą" – powiedział.
Ostatnio głośno było o przypadku trojga Somalijczyków, którzy wjechali do Niemiec przez Polskę i skutecznie odwołali się przed berlińskim sądem od decyzji o deportacji. Zostali zakwaterowani w kościele ewangelickim i mogą tam otrzymać azyl kościelny. Dla ewangelickiego biskupa Berlina, Christiana Stäbleina, azyl kościelny to "służba społeczeństwu, które w ten sposób przypomina sobie o swoim fundamencie miłosierdzia".