Polymarket to platforma pozwalająca zarabiać na przewidywaniu przyszłych wydarzeń. Jej użytkownicy „obstawiają” rozwój wypadków podobnie, jak w klasycznej bukmacherce spekuluje się o wyniku meczy i strzelonych bramkach. Podczas niedawnych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych znaczna większość użytkowników platformy założyła zwycięstwo Donalda Trumpa. Tuż po tym, jak ich przewidywania okazały się trafne, dom właściciela portalu odwiedziły służby.
Do posiadłości Shayne’a Coplana FBI zapukało rankiem w środę 13 listopada. Funkcjonariusze zarekwirowali telefon komórkowy właściciela platformy.
To element śledztwa, jaki amerykańskie służby prowadzą przeciwko Polymarket. Platformie zarzuca się, iż pozwalała, by wynik wyborów obstawiali Amerykanie. Tymczasem korzystanie z portalu jest zabronione w Stanach Zjednoczonych od 2022 roku z powodu niekompletnej rejestracji przedsiębiorstwa.
Jednak zdaniem firmy wizyta agentów „to oczywista zemsta polityczna” administracji obecnego prezydenta za to, iż użytkownicy Polymarket trafnie spodziewali się triumfu wyborczego republikańskiego kandydata. Na triumf wyborczy prezydenta- elekta stawiała wyraźna większość, przekraczająca 60 proc.
W odpowiedzi na działania FBI założyciel platformy przypominał, iż jego przedsiębiorstwo nie jest bytem politycznym, a zakłady o wynik wyborów nie stanowią wyrazu poparcia dla któregokolwiek z kandydatów.
Według portalu theguardian, służby nie podały żadnej oficjalnej przyczyny wizyty w domu Coplana i konfiskaty jego komórki.
Źródła: theguardian.com, niezalezna.pl
FA