Zakonnica ze Strefy Gazy: domy już nie istnieją, jedzenie prawie się skończyło
Zdjęcie: Opoka
„Po trzech lub czterech dniach spokoju wojna powróciła tak gwałtowna jak wcześniej. Czołgi stoją w okolicy, są też w pobliżu naszej szkoły. Słyszymy strzelaninę, ale dzięki Bogu w naszej parafii nic się nie wydarzyło” – tak o sytuacji w Strefie Gazy mówi przebywająca tam s. Nabila Saleh.