Czy nowa, paschalna perspektywa jest obecna w moim życiu? Kocham ten świat, ale jeszcze bardziej kocham Tego, który mi go podarował? Nim dotrę do celu swej ziemskiej pielgrzymki, tam gdzie przebywa Chrystus zmartwychwstały, pragnę tu na ziemi zostawić po sobie dobre ślady, dobrą historię, dobre wspomnienia? Czy za bardzo nie uganiam się za ziemską chwałą, uważając, iż ta niebieska, to jakaś nierealna mrzonka, iż nie mogę tak długo czekać, aby ją otrzymać, nią się cieszyć?