XIII TYDZIEŃ PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. NIEDZIELA. Rozmyślanie. Wzrost w Łasce. O. BERNARDYN GOEBEL

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Przed Bogiem


Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. II., 1965r.

Rozmyślanie.

WIERNOŚĆ W ŁASCE.

Jest czas żniw. Ziarno rzucone do ziemi na wiosnę wzeszło. W promieniach słońca delikatne kiełki wyrosły w kłosy. Kościół Święty, patrząc na nie, przypomina sobie zawiązki cnót, jakie Duch Święty powierzył ziemi naszej duszy w chwili Chrztu Świętego i modli się, aby one rosły, przyniosły owoc, abyśmy w ten sposób byli dojrzałymi do naszego wielkiego, wiecznego przeznaczenia. „Wszechmogący, Wiekuisty Boże, daj nam wzrost wiary, nadziei i miłości, byśmy sami wysłużyli sobie to, co obiecujesz, daj nam kochać, co rozkazujesz”. Ten nadprzyrodzony wzrost, którym kieruje Duch Święty, Twórca i Rzeźbiarz świata Łaski, dokonuje się według podobnych praw, jak wzrost w przyrodzie.

1. Zdrowy wzrost jest ciągły.

W przyrodzie wzrost nigdy się nie przerywa. Bez przerwy, dniem i nocą pracują siły przyrody, kształtując organizm, owoce i nasiona. choćby w zimie tylko pozornie wypoczywają. W rzeczywistości cicho się przygotowują do nowej, wysilonej działalności. Całkowity zastój to dla życia organicznego początek rozkładu, zamieranie organizmu.

To prawo ciągłości ma zastosowanie i w świecie. nadprzyrodzonym. Duch Święty ani na chwilę nie wypuszcza duszy z ręki. Pracuje bez przerwy aż do ostatnich chwil naszego życia, by coraz wyraźniej ukształtować w nas obraz Chrystusa. Gorliwość rozpalona i kierowana przez Ducha Świętego jest podobna do mocnego, niegasnącego nigdy płomienia. To nie od Ducha Świętego pochodzi niestałość ludzi, którzy dziś gorliwie pędzą naprzód, a jutro zupełnie świadomie zaczną się opuszczać. Zdaje się im, iż bardzo prędko można skończyć pracę nad sobą i ręce bezczynnie założyć. Oczywiście choćby Duch Święty nie stwarza z podniosłego nastroju nowicjatu, ślubów, święceń, rekolekcji, jakichś chwil wyjątkowej łaski nastroju ciągłego, trwałego. Jednego tylko chce: abyśmy zachowali szczerą wolę postępu, abyśmy tę wolę co dzień odnawiali na rozmyślaniu, w czasie Mszy Świętej i w ciągu dnia z niej nie rezygnowali. Mimo zmiennych nastrojów i klęsk. Ta stałość i wytrwałość właśnie zapewni nam ostateczne zwycięstwo. Delikatna, kiełkująca roślinka, dążąc trwale ku górze, przebija w końcu skorupę ziemi i toruje sobie drogę do słońca. Jej siła pomnaża się razem ze wzrostem.

— Zastosowanie. Czy ta stałość i wytrwałość cechuje nasze życie? jeżeli tak, to jego wzrost ożywia Duch Święty. Konstytucje kapucyńskie piszą: „Duch pobożności nie powinien w nas słabnąć, ale ciągle jak ogień na ołtarzu naszego serca palić się coraz jaśniejszym płomieniem”. Mamy codziennie wzrastać w Miłości Jezusa Chrystusa. „Kto wytrwa aż do końca, ten zbawion będzie”.

— Postanowienie. Działaniu Ducha Świętego w duszy nie przeszkadzajmy niestałością.

2. Zdrowy wzrost jest spokojny.

W przyrodzie wszystko rośnie ciągle, ale cicho, spokojnie, niespostrzeżenie. Dlatego potrzeba tyle czasu, często tygodni, miesięcy, lat. jeżeli dziś drzewo kwieciem obsypane, to jutro od razu nie zwisną z niego dojrzałe owoce. Roślina, która gwałtownie wystrzela albo sztucznie jest pędzona, nie jest zwykle silna i odporna. Pewien kapłan-poeta wypowiedział to słowami: „Wielu obrotów koło słońca potrzeba dębom. Za to grzyby wschodzą w ciągu nocy w blasku księżyca” (Jakub Balde).

Prawo to odnosi się i do życia duszy. Oczywiście Duch Święty może wkroczyć, i to w sposób bardzo widoczny, i w jednej chwili nadać inny kierunek życiu człowieka. Tak zmienił fanatycznego prześladowcę Chrześcijan Szawła w Pawła, płomiennego Apostoła Chrystusowego. Takie cuda Łaski są jednak bardzo rzadkie. Nie można na nie liczyć. Najczęściej Duch Święty działa bardzo dyskretnie. Łaska Jego ma czas. Apostołowie chodzili do Szkoły Pana Jezusa, co dzień ich Pan Jezus pouczał, mieli ciągle Jego świetlany przykład przed oczyma. A jakże powoli wyrastali ze swych bałamutnych pojęć o Mojżeszu, z tych samolubnych, małostkowych ambicji i wchodzili w świat myśli i ducha Mistrza. Krótko przed Wniebowstąpieniem jeszcze zadają Mu naiwne pytanie: „Panie, czy w tym czasie odbudujesz królestwo Izraela?” (Dz. Ap. 1, 6). Że jednak w tej Szkole Mistrza wyrośli wewnętrznie, dowodzi tego ich dojrzałość po Zesłaniu Ducha Świętego. Przed naszymi zdumionymi oczyma stoją niby nowi zupełnie ludzie. Nie było to tylko Dzieło Zielonych Świątek, ale i skutek cichego działania Ducha Świętego przez ostatnie trzy lata. Zielone Świątki były jego uroczystym zakończeniem i dopełnieniem.

— Zastosowanie. Czy nasza praca nad sobą — choć ciągła i wytrwała — nosi na sobie to znamię pokoju? Bywa gorliwość burzliwa, dla której się wszystko za wolno wlecze, która sądzi, iż krokiem szturmowym potrafi dostać się na szczyty cnoty. A kiedy nie widać zaraz pożądanego i oczekiwanego wyniku i kiedy przyjdą jakieś ciosy, zjawia się rozczarowanie i zniechęcenie rodzi się pokusa, by wszystko rzucić. Taka gorliwość nie pochodzi od Ducha Świętego i nie wróży zdrowego wzrostu. Duch Święty daje nam wprawdzie silne pragnienie i wolę postępu, ale ku wyżynom prowadzi nas zwykle krok za krokiem, stopień po stopniu. Uczy najpierw rozmyślania metodycznego, zanim podniesie do modlitwy wyższego stopnia. Pomaga nam najpierw w codziennej, uciążliwej, drobiazgowej pracy wyzbywać się błędów, przezwyciężać złe skłonności, zanim nas poprowadzi do cnoty heroicznej. Dopuszcza upadki, może latami. Z nieskończoną wielkodusznością i cierpliwością czeka na wynik końcowy. Musimy dostosować nasze współdziałanie do tego spokojnego działania Ducha Świętego. Bez gorączkowego pośpiechu, cierpliwie. Czegośmy dziś nie dopięli, jutro z nowym zapałem podejmujmy, nie zniechęcając się niepowodzeniami. Za przykładem Św. Pawła Apostoła, który pisze: „Zapominając o wszystkim, co jest poza mną, zdążam ku temu, co jest przede mną, biegnę do celu, do nagrody otrzymanej z Nieba, którą jest Boże wezwanie w Chrystusie Jezusie” (Flp 3, 13-14). Tak się odbywa zdrowy wzrost. Tak i my spodziewać się możemy, iż kiedyś jak owoc dojrzały spadniemy w Boże Ręce.

— Postanowienie. Działaniu Ducha Świętego w duszy nie przeszkadzajmy niecierpliwością.

Modlitwa.

Pełen ufności modlę się wraz ze Św. Klarą: „Zginam kolana moje przed Ojcem Pana naszego Jezusa Chrystusa, aby przez Zasługi Chwalebnej Panny Maryi, Św. Franciszka i Wszystkich Świętych Ten, Który dał dobry początek, dał również i wzrost, i wytrwanie na wszystek czas aż do końca” (Testament). Amen.

Zachęcamy do uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w miesiącu Sierpniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo sierpniowe poświęcone ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 18

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału