XIII NIEDZIELA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. Dziesięciu trędowatych. O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Współżycie z Bogiem


Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

Rozmyślanie.

DZIESIĘCIU TRĘDOWATYCH.

OBECNOŚĆ BOŻA. — O Jezu Zbawicielu, potrzebuję Ciebie, uzdrów mnie, zmiłuj się nade mną!

Rozważanie.

1. W cyklu niedzielnym po Zesłaniu Ducha Świętego, Kościół Święty nie przestaje nam ukazywać raz tej, to znowu innej strony miłosiernego Dzieła Pana Jezusowego względem dusz naszych. Przed dwiema niedzielami ukazywał nam je przedstawione w uzdrowieniu głuchoniemego, w niedzielę ubiegłą w litościwym czynie dobrego Samarytanina, a dzisiaj we wzruszającej scenie oczyszczenia dziesięciu trędowatych przez Pana Jezusa. W ten sposób Kościół Święty pragnie utrzymać w nas pokorne poczucie własnej nędzy, ogromnej i nieustannej potrzeby zbawczego dzieła Pana Jezusa, a równocześnie pragnie dać nam odczuć, iż to Dzieło Pana Jezusa jest zawsze czynne i iż każdego dnia, każdej chwili żyjemy pod jego wpływem. Urywek z Ewangelii (zob. Łuk. 17, 11-19), wybrany dla dzisiejszej Mszy Świętej dosadnie ukazuje główny aspekt Odkupienia: uzdrowienie dusz naszych z trądu grzechu. Od najdawniejszych czasów trąd był uważany za wymowny symbol brzydoty grzechu i istotnie trudno było by sobie wyobrazić coś wstrętniejszego i bardziej odpychającego. A jednak, podczas gdy trąd ciała budzi taki lęk, jakże wielka panuje obojętność i spokój, choćby wśród Chrześcijan, wobec trądu duszy! Jak kilka posiadamy głębokiego i realnego zmysłu obrazy Pana Boga, jaki mieli Święci! „O, czemuż tego zrozumieć nie chcemy, — woła Teresa od Jezusa z Avila — iż grzech jest otwartą walką wszystkich zmysłów i wszystkich władz duszy przeciw Panu Bogu? Im większą w tym te władze mają bystrość i siłę, tym większą przez grzech wyrządzają zdradę Królowi swojemu!” (W. 14, 2). Jednym z owoców dzisiejszej Ewangelii jest właśnie obudzenie w nas wstrętu do grzechu, obudzenie w duszach naszych żywego i prawdziwego żalu za grzechy, a zarazem uczucia głębokiej pokory z uznaniem własnej nędzy. Również i my, razem z dziesięcioma trędowatymi idźmy naprzeciw Pana i wołajmy do Niego: „Jezusie, Nauczycielu, zmiłuj się nad nami!”

2. Ewangelia dzisiejsza wskazuje nam również lekarstwo na grzech. Przede wszystkim szczerą pokorę, która uznaje własną nędzę. Ale pokora nie wystarcza, potrzeba, aby jej towarzyszyła ufność w Panu Bogu. Biedni trędowaci, świadomi swego nieszczęśliwego stanu, zaufali Panu Jezusowi i skierowali Doń prośbę, pełną ufności: to już był pierwszy krok ku uzdrowieniu. Niektóre dusze płaczą nad swoją nędzą, przygnębiają się nią, a jednak nie osiągają uzdrowienia, bo nie potrafią zwrócić się z ufnością do Pana Jezusa, Jedynego Lekarza, zdolnego je uzdrowić. Powstrzymują je popełnione grzechy i nie śmiejąc zbliżyć się do Niego, nie mają odwagi zaufać Jego Miłosierdziu. Te dusze nie zrozumiały, iż powinniśmy iść do Pana Jezusa właśnie dlatego, iż jesteśmy grzesznikami i iż „nie trzeba lekarza zdrowym, ale chorym” (Łuk. 5, 31).

Boski Mistrz nie uzdrowił bezpośrednio biednych trędowatych, ale odesłał ich do kapłanów: „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. Posłuchali oni bez sprzeciwu, bez zwątpienia „i oto podczas drogi zostali oczyszczeni”. Tak Pan Jezus postępuje i z nami. To zawsze On nas uzdrawia, ale zwyczajnie pragnie to czynić przez kapłanów. Niektóre dusze nie dość wierzą słowu i czynnościom szafarza Bożego, nie dość wierzą w skuteczność Sakramentu, rozgrzeszenia sakramentalnego i dlatego żyją w ciągłym utrapieniu. Kiedy dusza przedstawiła szczerze stan swojego sumienia, czyli nie miała żadnej intencji oszukać, powinna być spokojną i zdać się całkowicie na sąd kapłana. W takim wypadku wątpić w słowa szafarza Bożego, wątpić w rozgrzeszenie otrzymane, to wątpić w Pana Jezusa Samego, ponieważ On Sam postanowił działać w nas przez pośrednictwo Swojego przedstawiciela. Z dziesięciu trędowatych, tylko jeden poczuł się do obowiązku powrócić i podziękować Zbawicielowi. Szczęśliwa ta dusza, — powiada Św. Bernard — która, ilekroć otrzyma Łaskę od Pana Boga, powraca do Niego, On bowiem wskutek wdzięczności naszej za Dobrodziejstwa otrzymane, odpowiada nowymi Dobrodziejstwami. Tym, co nam utrudnia postęp w życiu chrześcijańskim, jest właśnie niewdzięczność. Pan Bóg bowiem uważa za stracone to, co otrzymujemy nie dziękując, i przestaje udzielać nam innych Łask”.

Rozmowa.

„O Panie, Lekarzu dusz, uzdrów mnie, abym Ci wyznał, o Zbawienie duszy mojej, i z całego serca dzięki Ci czynił za Dobrodziejstwa, jakimi obsypywałeś mnie od młodości mojej, a będziesz obsypywał aż do późnej starości. Błagam Cię, przez Dobroć Twoją, nie opuszczaj mnie. Uczyniłeś mnie, gdym nie istniał; raczyłeś mnie zbawić, kiedy ginąłem i byłem umarły; do umarłego zstąpiłeś; przyoblekłeś się w śmiertelność, przyszedłeś do sługi, aby go odkupić i dałeś mi Siebie Samego, abym żył; zniosłeś śmierć, zwyciężyłeś a uniżając się, odnowiłeś mnie”.

„Ginąłem, byłem daleki od Ciebie i zanurzony w grzechach. Ty przyszedłeś dla mnie, aby mnie odkupić i tak mnie umiłowałeś, iż oddałeś Swoją Krew za mnie. Umiłowałeś mnie, o Panie, więcej niż Samego Siebie, albowiem raczyłeś umrzeć za mnie. Przez taki układ i tak wysoką cenę przywiodłeś mnie z wygnania; uwolniłeś mnie z niewoli, wybawiłeś od kary, przywołałeś mnie Twoim Imieniem, naznaczyłeś mnie Swoją Krwią, aby pamięć o Tobie zawsze była ze mną i by nigdy nie odstępował od mego serca Ten, Który dla mnie nie cofnął się przed Krzyżem. Pomazałeś mnie Twoim olejkiem, jakim Ty byłeś Sam namazany, abym od Ciebie, Chryste, nazywał się Chrześcijaninem. Tak uprzedzały mnie stale Łaska i Miłosierdzie Twoje. Wybawiałeś mnie często od wielkich i ciężkich niebezpieczeństw, o mój Zbawicielu. Gdy błądziłem, sprowadziłeś mnie na prostą drogę; kiedy byłem pogrążony w nieświadomości, pouczyłeś mnie; a kiedy grzeszyłem, karciłeś mnie; kiedy byłem smutny, pocieszyłeś mnie; kiedy oddawałem się rozpaczy, umocniłeś mnie. Kiedy upadłem, podniosłeś mnie; kiedy zaś wstałem, kierowałeś mną; a kiedy chodziłem, prowadziłeś mnie; kiedy przyszedłem, przyjąłeś mnie. Kiedy spoczywałem, strzegłeś mnie; kiedy wzywałem Cię, wysłuchałeś mnie” (Św. Augustyn). Amen.

Zachęcamy do uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w miesiącu Sierpniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo sierpniowe poświęcone ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 18

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału