X TYDZIEŃ PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. WTOREK. Rozmyślanie. Bądźcie miłosierni. O. BERNARDYN GOEBEL

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Przed Bogiem


Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. II., 1965r.

Rozmyślanie.

BĄDŹCIE MIŁOSIERNI.

Obraz Boży najwyraźniej odbija się w człowieku dobrym. Dobroć serca daje delikatne a mocne odczucie ludzkiego cierpienia, rodzi uczucie miłosierdzia, bo i „Pan pełen jest Litości i Miłosierdzia” (Jak 5, 11). Pan Jezus powołuje się wyraźnie na Ojca w Niebie, kiedy domaga się od nas miłosierdzia: „Bądźcie miłosierni, jako Ojciec wasz Niebieski Miłosierny jest!” (Łuk. 6, 36).

1. Współczucie jest rysem szlachetnym.

Św. Paweł Apostoł współczesne pogaństwo określa jako „bez litości” (Rzym. 1, 31). Że ma rację, dowodzą takie zastraszające fakty, jak smutny los biednych chorych, dzieci i kobiet. Pogańscy mędrcy usprawiedliwiają choćby ten brak litości. Wergiliusz uważa za przymiot człowieka mądrego, jeżeli nie odczuwa miłosierdzia dla cierpiących. Seneka wzywa, by „osuszać innym łzy, ale samemu nie płakać razem”. Zenon po prostu twierdzi, iż litość jest chorobą umysłową. Do nowożytnego pogaństwa stosują się również słowa Apostoła. Jeden z proroków tego pogaństwa, Nietzsche, pisze: „Współczując, traci się siły. Trzeba pozwolić słabym i chorym zmarnieć, a choćby trzeba im to ułatwić”.

Tak niewiara gwałci i znieprawia zdrową ludzką naturę. Litość jest jedną z najmądrzejszych myśli Stwórcy. Ból jednego członka w organizmie jest jakby wołaniem o ratunek i pomoc, na które inne członki natychmiast odpowiadają współczuciem i gotowością pomocy. „Jeśli cierpi jeden członek, wszystkie członki z nim cierpią” (1 Kor. 12, 26). Tym właśnie jest w Planach Bożych litość w organizmie rodziny, narodu, ludzkości. Dzięki współczuciu pomoc ma przyjść prędzej i pewniej. Jest więc ono w naturze funkcją normalną i ważną. Braku współczucia i miłosierdzia dla cudzego cierpienia nie można uważać za przymiot natury silnej i szlachetnej, ale za objaw nienormalny, karłowacenie. Bardziej niż nierozpoznawanie kolorów lub brak słuchu muzycznego.

— Zastosowanie. Wrażliwość na cudze cierpienie jest szczególnie adekwatna naturze niewieściej. Nazwano ją „cząstką Opatrzności Bożej wobec ludzkości w tym brutalnym świecie”. Ale i mężczyźnie potrzeba wrażliwości na cudze cierpienie, „bo jak pisze znakomity pedagog Foerster jego czynna i twórcza energia przynosi tylko zamieszanie i zniszczenie, jeżeli nie złączy się ze współczuciem”. A zwłaszcza kapłan, zastępca Tego, Który powiedział: „Żal Mi ludu!”, musi umieć współczuć z niewiedzącymi, błądzącymi i z nędzą wszelkiego rodzaju. Czy Apostoł Narodów, ten wulkan kipiący niezmordowaną energią, nie zdradza w swych listach prawdziwie ojcowskiego, macierzyńskiego odczuwania każdej nędzy cielesnej i duchowej? „Któż nie domaga, żebym ja nie czuł się słabym?” — pisze do Koryntian. Nie wstydzi się choćby łez nad ludzkim bólem. Głębokie współczucie, serdeczne miłosierdzie to szlachetna cecha kapłańskiej osobowości.

— Postanowienie. W każdym cierpiącym widzieć cierpiące dziecko Boże, owszem, Samego cierpiącego Pana Jezusa.

2. Współczucie jest szczerze chrześcijańskie.

Chrześcijaństwo buduje na zdrowej naturze. Oczyszcza ją i podnosi. Naturalne współczucie może przerodzić się w sentymentalne rozczulanie się. Może być nieroztropne, choćby samolubne, szukając własnej chwały i zadowolenia. Dowodzą tego niektóre odrażające przejawy współczesnej „dobroczynności”.

Niesłusznie jednak wyciąga się zarzuty przeciwko chrześcijańskiemu miłosierdziu. Chrześcijańskie współczucie stoi wyżej. Jest ono w swej czystej postaci istotną cząstką chrześcijaństwa, najpiękniejszym jego kwiatem.

Współczucie chrześcijańskie to w gruncie rzeczy miłosne naśladowanie Pana Boga. Św. Paweł Apostoł nazywa Pana Boga „Ojcem Litości” (2 Kor. 1, 3). Kościół Święty modli się: „Boże, litować się zawsze jest Tobie adekwatne”. Z dziwną siłą przypomina nam Pan Bóg w Objawieniu Swą wielką, miłosierną Miłość: „Góry się poruszą i pagórki zatrzęsą, ale Miłosierdzie Moje nie odstąpi od ciebie i Przymierze pokoju Mojego nie zachwieje się, rzekł miłościwy Pan twój” (Ks. Iz. 54, 10).

Współczucie chrześcijańskie idzie z miłością śladami Chrystusa Pana. W Chrystusie Panu objawiło się Miłosierdzie Boże nad biednymi i grzesznymi duszami. Ziemska droga Pana Chrystusowa jest tak nacechowana Miłością i Miłosierdziem, iż Ewangelista widzi w Nim spełnione słowa Proroka: „On niemoce nasze przyjął i choroby nasze nosił” (Ks. Iz. 53, 4). Miłosierna Jego Miłość dla tłoczących się do Niego chorych jest jednak zawsze męska i mocna, roztropna i powściągliwa. A współczucie Pana Jezusa dla uciekających się do Niego grzeszników nie jest tolerowaniem grzechu.

Najwyższą godnością chrześcijańskiego współczucia jest, iż odnosi się ostatecznie do Osoby Chrystusa Pana. On Sam twierdzi: „Coście uczynili jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mat. 25, 40). Dlatego wierzące Średniowiecze na domach miłosierdzia pisało: „Ubogiemu, choremu Chrystusowi”. Tu bije źródło szacunku, z jakim Św. Elżbieta i inni często na klęczkach służyli biednym i chorym. Miłosierdzie chrześcijańskie i wszystko, co z niego czerpie natchnienie, jest ostatecznie służbą nie ludziom, ale Panu Bogu, Chrystusowi Panu. Dlatego jest ono delikatne, a mocne.

Słusznie więc powiedziano, iż „prawdziwe miłosierdzie jest jak wieczna lampka, która tylko w Przybytku Wiary Chrześcijańskiej może płonąć”.

— Zastosowanie. Czy może nas dziwić, iż ta wieczna lampka płonęła od pierwszej chwili w przybytku franciszkańskim jasnym płomieniem serafickiej Miłości Boga Ojca i Chrystusa Pana? Głębokie współczucie dla wszelkiej nędzy ludzkiej, dla biednych, chorych, grzeszników to pierwotny skarb franciszkański. Znaleźć go można we wszystkich gałęziach Rodziny Franciszkańskiej. O Trzecim Zakonie napisano: „Główną jego chwałą pozostanie na wieki duch miłosierdzia owiewający jego początki”. Typowym przykładem jest tu bohaterska postać Św. Elżbiety. A wszystkim przyświecał promienny wzór serafickiego Ojca, o którym Św. Bonawentura napisał: „Miał w sobie cudownie tkliwe miłosierdzie: wszelką nędzą i wszelką ułomność sprowadzał łagodnością swego serca do Chrystusa Pana”.

Uczmy się patrzeć na potrzeby innych i odczuwać je jak własne. Bóle i troski, małe zmartwienia i potrzeby współbraci, Niezmierną nędzę materialną i duchową dzisiejszego świata. Serdeczne, na Wierze oparte miłosierdzie wskaże nam sposoby pomocy, choćby to było tylko ciepłe słowo współczucia lub cicha modlitwa. Serdeczne współczucie samo już jest przejawem chrześcijańskiej miłości. „Cierpienie, które ktoś z nami dzieli, jest o połowę mniejsze”. Ile to razy pocieszyło nas i pokrzepiło czyjeś zrozumienie i współczucie! Miewa ono większą wartość niż chłodna pomoc. „Sąd bez miłosierdzia — pisze Św. Jakub Apostoł — tym, którzy miłosierdzia nie czynią. A miłosierdzie przewyższa sąd” (Jak. 2, 13).

— Postanowienie. Uczyć się delikatnego i roztropnego współczucia.

Modlitwa,

„Ojcze Miłosierdzia” spraw, bym w każdym cierpiącym człowieku widział Twoje cierpiące Dziecię, mego cierpiącego Zbawiciela! Spraw, bym przez miłosierdzie wobec innych znalazł Miłosierdzie u Ciebie! Amen.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 30
  2. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału