Św. Szczepan otrzymał przywilej – jako pierwszy w dziejach przelał krew za naszego Pana Jezusa Chrystusa. Umierając, modlił się za zacietrzewionych wyznawców judaizmu, aby Bóg przebaczył prześladowcom i obdarzył ich łaską nawrócenia. Niewielu jednak ją przyjęło. Dziś wiemy, iż także powinniśmy się modlić za wyznawców judaizmu, naśladując św. Szczepana, czyli z łagodnością i miłością, do których najczęściej nie jesteśmy przyzwyczajeni. 26 grudnia AD 2025 x. Rafał Trytek ICR nauczał o znaczeniu modlitwy, wygłaszając kazanie podczas Mszy Świętej sprawowanej w Oratorium Świętego Józefa Opiekuna Kościoła Świętego we Wrocławiu.
Modlitwa św. Szczepana działała, gdyż została potwierdzona krwią. W chwili śmierci nie ma już złudzeń i kalkulacyj, które na co dzień często wypaczają modlitwę i czynią ją bezskuteczną, gdy jesteśmy skupieni na problemach i nie potrafimy modlić się do Boga dla Niego samego. Powinniśmy modlić się bezinteresownie, w taki sposób, aby złożyć hołd Stwórcy i działać dla dobra bliźnich, którzy znajdują się o krok od wiecznego potępienia. Pierwszego męczennika, niemogącego już nic zyskać w życiu doczesnym, umocnił widok naszego Pana Jezusa Chrystusa stojącego po prawicy Boga Ojca. Gdybyśmy modlili się tak jak on, gdybyśmy umieli postępować z bliźnimi, kierując się miłością, nawracalibyśmy siebie i innych.
Cierpień, których doznawali święci, w swoim Sercu doświadczała Najświętsza Maryja Panna Królowa Męczenników. Dlatego przez wieki jest w stanie umacniać katolików własnym przykładem: miłością, męstwem i zaangażowaniem. Kiedy niemądrze liczymy sami na siebie, na własne zasługi i talenty, Matka Boża jest nieodzownym pomocnikiem w drodze do nieba. o ile o tym wiemy, wzywajmy Jej pomocy.