Warto zapytać: co mnie do niego doprowadziło? Zaopiekowanie się sobą to akt odwagi – mówi „Tygodnikowi Powszechnemu” Marta Młyńska.
W nowym numerze Jacek Taran rozmawia z Martą Młyńską, edukatorką i trenerką, autorką książki „Wypalona. Jak poradzić sobie z wypaleniem zawodowym i całkiem nie zgasnąć”.
WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
– Żyjemy w świecie przebodźcowanym, jesteśmy przestymulowani. Trudno, żebyśmy po piątym dniu pracy czuli się świeży i lekcy. Zmęczenie jest stanem jak najbardziej normalnym. Pytanie tylko, czy to nie będzie ewoluować? Czy ze zmęczenia zrobi się przemęczenie, a potem wyczerpanie? Dlatego warto się sobie przyglądać – bez obsesji, bez kompulsji, ale zdrowo. To nie ma nic wspólnego z egoizmem, raczej z troską o siebie – zaznacza Młyńska.
Tłumaczy też, iż istotą każdego kryzysu psychicznego jest zmiana. – jeżeli wcześniej byłam osobą pogodną, wesołą, towarzyską, a od jakiegoś czasu doświadczam spadku nastroju, motywacji, wkrada się apatia – to jest to sygnał ostrzegawczy. Trzeba postawić sobie pytanie: jak długo ten stan trwa, jaka jest jego intensywność i jaki ma wpływ na moje życie? – czytamy.
– Dla wypalenia zawodowego charakterystyczna jest utrata poczucia sensu. To, co kiedyś sprawiało satysfakcję, nagle przestaje – mówi edukatorka. Przyznaje również, iż „wypalenie zawodowe dotyczy pracy, ale promieniuje na inne sfery. przez cały czas mogę czerpać euforia z biegania po lesie, relacji, duchowości – ale idę przez życie bardziej drażliwa, konfliktowa, zmęczona”.
Kiedy jesteśmy zmęczeni, dobrze byłoby wypocząć, wyspać się. – Ale przy wypaleniu warto zapytać: co mnie do niego doprowadziło? – podkreśla Marta Młyńska. – Każdy ma prawo czasem powiedzieć: nie, nie dam rady. Nie dlatego, iż jest leniwy, tylko dlatego, iż ma już za dużo. Może trzeba dorosnąć do świadomości, iż czasem ktoś pomyśli, iż jestem leniwa. Trudno, niech sobie myśli, to jego sprawa, nie moja. To trudne, szczególnie dla kobiet, które nie potrafią stawiać granic, ale niezbędne. […] Trzeba pamiętać, iż zaopiekowanie się sobą to akt odwagi. Świat potrzebuje ludzi żywych, a nie półprzytomnych z wypalenia.
DJ

4 godzin temu













