WTOREK XIV TYGODNIA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. Wspaniałomyślność. O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Współżycie z Bogiem


Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

Rozmyślanie.

WSPANIAŁOMYŚLNOŚĆ.

OBECNOŚĆ BOŻA. — O Panie, daj mi serce wzniosłe, zdolne podejmować dla Ciebie wielkie dzieła.

Rozważanie.

1. Kto pragnie świętości, musi mieć serce szerokie, wspaniałomyślne, które nie zadowala się spełnieniem dla Pana Boga rzeczy małych i drobnych aktów cnót, ale pragnie czynić rzeczy wielkie i dawać Mu wielkie dowody miłości. Jak nie ma świętości bez cnoty heroicznej, tak też nie można osiągnąć heroizmu bez spełniania wielkich aktów cnoty.

Niektóre dusze sądzą, iż żywić wielkie pragnienia i chcieć spełniać dla Pana Boga czyny wielkie, jest pychą i złudzeniem szatańskim. Byłoby tak istotnie, gdyby ktoś w tym szukał własnej czci i uznania od stworzeń, lub jeśliby dla spełnienia rzeczy wielkich zaniedbał małych i codziennych, jakie napotyka każdego dnia w ramach swego obowiązku. ale tak nie jest: cnota wspaniałomyślności skłania duszę do oddawania Panu Bogu wielkich usług, nigdy jednak z uszczerbkiem posłuszeństwa, pokory i wypełnienia obowiązków. Owszem, właśnie na tym polu dusza wspaniałomyślna znajdzie często rzeczy przykre i trudne, wymagające wielkiej cnoty, a mimo to nieraz pozostające całkowicie ukryte przed oczyma stworzeń. W takich okolicznościach często doświadczamy pokusy, aby tych rzeczy zaniechać pod pozorem, iż nie są one konieczne dla cnoty. Usprawiedliwiamy się więc mówiąc: Nie jesteśmy Aniołami, nie jesteśmy Świętymi. „Prawda, iż nie jesteśmy, — upomina Św. Teresa od Jezusa — ale nikt nam nie broni, owszem, powinniśmy myśleć sobie i być przekonanymi, a będzie to dla nas bardzo pożyteczne, — iż gdy szczerze będziemy się starali, Pan Bóg nam dopomoże zostać Świętymi” (Dr. d. 16, 11). Święta kładzie wielki nacisk, aby ci, którzy prowadzą życie wewnętrzne, żywili nie małe i nędzne, — ale wielkoduszne pragnienia i aby się nie obawiali współzawodniczyć ze Świętymi. Twierdzi z powagą: „Nie widziałam nigdy duszy wspaniałomyślnej, która by nie postąpiła naprzód na drodze doskonałości, ale też nie widziałam, by małoduszne, które ukrywają się pod płaszczykiem pokory, postąpiły po wielu latach tak daleko, jak tamte już w bardzo krótkim czasie” (Ż. 13, 2).

2. Przeciwieństwem wspaniałomyślności jest małoduszność, wada wstrzymująca duszę od spełnienia wielkich dzieł z obawy przed niepowodzeniem. Prawda, iż nie powinniśmy być lekkomyślni i podejmować z własnej woli prac przewyższających nasze siły. Jest to wadą, nieroztropnością i zarozumiałością, jaka nie podoba się Panu Bogu. ale kiedy dzięki okolicznościom i po dokładnym zbadaniu, widzimy jasno, iż Pan Bóg pragnie od nas pewnych aktów cnoty lub określonych dzieł, nie powinniśmy się cofać, choćby się nam wydawały bardzo trudne. Czy Pan Bóg nie może nam dać siły, abyśmy spełnili to, czego żąda? Dlaczego wątpić w Niego? Małoduszny, który w podobnych okolicznościach cofa się pod pozorem, iż nie czuje się zdolny do tego zadania, może uważać się za pokornego, ale w istocie jest egoistą, jest pyszałkiem, który nie ufa Panu Bogu. Jest egoistą, albowiem zbyt zajmuje się sobą, lęka się ryzyka, lęka się narazić na krytyki drugich, lęka się trudu i ofiary. Jest pyszny, albowiem ufa więcej własnemu ułomnemu rozumowi niż Panu Bogu i Łasce. Pokorny natomiast, choć jest świadom własnej nicości, ufa Panu Bogu i choć jest przekonany o swej słabości, pozostało więcej przekonany, iż Pan Bóg może się nią posłużyć, aby dokonać dzieła wielkiego. Prawdziwie więc pokorny, nie jest małoduszny, ale zawsze wspaniałomyślny. Nie lęka się zabierać do wielkich rzeczy dla Pana Boga i taka postawa pomaga mu bardzo do postępu. „Chociaż rychło takiej duszy sił zabraknie do dłuższego lotu — mówi Św. Teresa od Jezusa — i musi znużona zatrzymać się i odpocząć, wszakże już tym krótkim wzlotem swoim daleką przestrzeń zmierzyła” (Ż. 13, 2). Tak jest i z naszą słabością, męczymy się, ale jeżeli będziemy mieć wielką ufność i miłość, potrafimy skrzydła wznieść do lotu. Im żywsza będzie nasza ufność względem Pana Boga, tym silniejsi staniemy się Mocą Bożą. Im gorętsza będzie nasza miłość, tym zdolniejsi staniemy się podejmować dla Pana Boga dzieła trudne: „Miłość najdoskonalsza — poucza Św. Tomasz — przykłada rękę do wszelkiego choćby najtrudniejszego dzieła” (III Sent. D. 29, qu. 1, a. 8). Wsparci ufnością i miłością podniesiemy się do wysokiego lotu bez obawy niebezpieczeństwa upadku.

Rozmowa.

„O Miłości Boga, jakże jesteś mocna! Nie masz takiej rzeczy, która by się niepodobną zdała temu, kto miłuje! Oto szczęśliwa ta dusza, która doszła do tego pokoju, Boże mój! Wznosi się ona ponad wszelkie utrapienia i niebezpieczeństwa tego świata, nikogo i niczego się nie lęka, skoro wie, iż służy Tobie”.

„Prawdziwy Twój sługa, o Panie, Światłością Twoją oświecony, zna drogę prawdziwą i wszelkie strachy nie tylko nie zachwieją jego postanowienia, ale przeciwnie wzmagają w nim pragnienie nie zatrzymania się nigdy na obranej drodze. Naucz mnie więc, Boże mój, iść zawsze naprzód i mężnie walczyć; pomóż mi uniknąć sideł szatana, który usiłuje wzbudzić we mnie lęk”.

„O Boże mój, czyż może powiedzieć, iż działa dla Ciebie ten, kto całego siebie nie wyniszczy dla Ciebie? Ach, jakże daleko, jak daleko i po tysiąc razy mogę powtórzyć, jak daleko mi do takiego zagubienia siebie dla Chwały Twojej! Ileż niedoskonałości widzę w sobie! Ile słabości i niedołęstwa w służeniu Tobie! Nieraz, szczerze mówiąc, wolałabym prawie stracić zmysły i rozum, aby tylko nie widzieć siebie taką złą i nędzną, jaka jestem. Ty zaradź tej nędzy, bo Sam zaradzić jej jesteś Mocen! Użycz mi wielkiej ufności i pomnóż pragnienie moje, albowiem jeżeli będę czyniła, co jest w mojej mocy i polegała na Tobie, mogę również i ja, choć nie zaraz, ale powoli, dojść do takiej doskonałości, jaką osiągnęło wielu Świętych.

Jest wielką prawdą, o Panie, iż w Tobie wszystko mogę i jasno to rozumiem, iż z siebie samej nic nie mogę! Błagam Cię więc ze Św. Augustynem: Daj, co rozkazujesz, a rozkaż co chcesz'” (T. J.: P. 3, 4; Dr. d. 21, 9; 20, 2; 2. 39, 6, 13, 2-3). Amen.

Zachęcamy do uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w miesiącu Sierpniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo sierpniowe poświęcone ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 27

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału