WTOREK VIII TYGODNIA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. Podstawy nadziei. O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Współżycie z Bogiem


Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

Rozmyślanie.

PODSTAWY NADZIEI.

OBECNOŚĆ BOŻA. — Daj mi zrozumieć o Panie, iż moja nadzieja ma mieć oparcie w Tobie, w Twojej Miłości, w Twoim Nieskończonym Miłosierdziu.

Rozważanie.

1. Gdybyśmy musieli opierać nadzieję na naszych zasługach, na stopniu Łask, jaki posiadamy, byłaby ona bardzo niepewna, albowiem nie możemy mieć pewności, iż jesteśmy w stanie Łaski, nie możemy być pewni naszych dobrych uczynków, będąc zawsze pełni różnych błędów. Ale nadzieja nasza jest pewna, albowiem głównego jej fundamentu mamy szukać nie w nas, ale w Panu Bogu, w Jego Dobroci Nieskończonej, w Jego zbawczej Woli, którą „chce, żeby wszyscy ludzie się zbawili” (1 Tym. 2, 4), w Jego Woli Uświęcającej, którą chce nie tylko naszego zbawienia, ale także uświęcenia: „Ta jest Wola Boża, macie być Świętymi” (1 Tes. 4, 3).

Pan Bóg chce, żeby pewność naszej nadziei na Nim się opierała wyłącznie. Choć wymaga od nas współpracy, dobrych uczynków, nie chce, abyśmy opierali na nich naszą ufność. Istotnie, Pan Jezus zachęciwszy nas, abyśmy czynili wszystko, co jest w naszej mocy, dodał: „Gdy uczyniliście wszystko, co wam rozkazano, mówcie: jesteśmy sługami nieużytecznymi” (Łuk. 17, 10). Nauka trudna do zrozumienia dla tych, którzy zbyt są przyzwyczajeni liczyć na własne siły i łudzą się, iż o swych własnych siłach potrafią pogłębić swoje życie wewnętrzne. Dlatego kiedy Pan chce, aby postąpili, wprowadza ich w przykry stan niemocy, pozwala im odczuwać wstręt i bunt natury, aby się przekonali, jak próżną jest ufność, którą pokładają w sobie samych. I tutaj właśnie jest sprawa najdelikatniejsza: umieć przyjąć to doświadczenie, nie popadając w zniechęcenie. jeżeli dotąd liczyłeś na siebie a teraz wobec pewnych trudności i doświadczeń w życiu wewnętrznym widzisz, iż twoje siły zawodzą, podziękuj Panu Bogu. On bowiem w ten sposób uwalnia cię od zbytniej ufności, jaką pokładałeś w sobie samym i zobowiązuje cię do praktyki nadziei czystszej, bardziej nadprzyrodzonej, pozbawionej wszelkiego pierwiastka i oparcia ludzkiego. ale chociaż nie możesz pokładać nadziei w sobie, nie masz powodu do rozpaczy, ale właśnie do nadziei jedynie w Panu Bogu i oddania się w Jego ręce z całkowitą ufnością, podobnie jak dziecko tym ufniej rzuca się w objęcia matki, im bardziej czuje się niezdolne i niedołężne.

2. Pewność nadziei naszej wypływa z pewności naszej Wiary: „Wiem Komu zawierzyłem i przekonany jestem, iż mocen jest przechowywać to, co Mu powierzyłem, aż do Wielkiego Dnia”, czyli aż do życia wiecznego (2 Tym. 1, 12). Nie chodzi tutaj o pewność rozumu, ale raczej o pewność woli, serca, przez którą całkowicie ufamy osobie, o której miłości jesteśmy najgłębiej przekonani. A któż nas miłuje więcej niż Pan Bóg? Kto, więcej niż Pan Bóg, dał nam dowodów Swojej Miłości? Patrzmy na Pana Jezusa na Krzyżu i mówmy ze Św. Pawłem Apostołem: „Syn Boży mnie umiłował i wydał za mnie Samego Siebie” (Gal. 2, 20). Bo „nikt nie może mieć większej miłości nad tę, aby kto życie swoje oddał za przyjaciół swoich” (Jan 15, 13).

Oto skąd płynie pewność twojej nadziei. Masz ufać, iż dojdziesz do uszczęśliwiającego posiadania Pana Boga w życiu wiecznym i do zjednoczenia z Nim na tej ziemi, nie tylko dlatego, żeś zawsze pełnił swój obowiązek i iż czujesz się dobrym, cnotliwym, dobrze usposobionym… ale dlatego, iż wiesz, iż mimo twojej nędzy i słabości Pan Bóg jest zawsze gotów spieszyć ci z pomocą, bylebyś tylko uznawał pokornie swoją nicość i pokładał w Nim całą ufność. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus mawiała: „Świętość nie polega na tej czy owej praktyce; polega na usposobieniu serca, które czyni nas pokornymi i małymi wobec Pana Boga, świadomymi naszego niedołęctwa i ufającymi aż do zuchwalstwa Jego Ojcowskiej Dobroci” (NV.).

Jeśli w upadkach i słabościach zamykasz się w samym sobie, podcinasz sobie skrzydła nadziei i zanurzasz się coraz głębiej w twojej nędzy. ale jeżeli wznosisz się do Pana Boga aktem doskonałej ufności, wówczas Jego Wszechmoc wspomagająca umacnia cię i podtrzymuje. jeżeli wobec trudności i ofiar, jakich wymaga od ciebie obowiązek, obliczasz swoje siły cofasz się i ulegasz pokusie ucieczki. jeżeli natomiast, odwracając od siebie spojrzenie, podnosisz je do Pana Boga, do Jego Nieskończonej Miłości, pewność w Jego Pomoc da ci siły do postępu. Niewzruszona nadzieja w Panu Bogu uczyni cię mocnym, odważnym, wielkodusznym: stanie się dźwignią twojego życia.

Rozmowa.

Boże Mocny, Wszechmogący, pokaż mi moje ubóstwo, abym je wyznał. Chwaliłem się, iż jestem bogaty, iż niczego mi nie brak, a zapomniałem, iż byłem ubogi, ślepy, nagi, nędzny i ułomny; sądziłem, iż jestem czymś, a byłem niczym. Mówiłem: „stanę się mądrym”, a stałem się głupim; uważałem się za roztropnego i oszukałem się; widzę teraz, iż Mądrość jest Twoim Darem i iż bez Ciebie nie możemy uczynić nic, albowiem jeżeli Ty, o Panie, nie strzeżesz miasta, na próżno czuwa ten, który go strzeże. Tego nauczyłeś mię Ty, abym mógł poznać siebie; opuściłeś mnie i doświadczyłeś… abym mógł poznać siebie. Zaledwie oddaliłeś się nieco ode mnie, natychmiast upadłem; widziałem wtedy i poznałem, iż Ty mną kierowałeś; upadłem z własnej słabości a powstałem dzięki Twojej Pomocy.

O Boże mój, mógłbym rozpaczać z powodu wielkich grzechów moich i niezliczonych niedbalstw…, ale nie śmiem rozpaczać, albowiem będąc kiedyś Twoim nieprzyjacielem, pojednany zostałem z Tobą przez Śmierć Syna Twego, a nie tylko pojednany zostałem, ale i zbawiony przez Niego. Dlatego wszelką swą nadzieję i pewność mojej ufności pokładam w kosztownej Jego Krwi, którą wylał za nas i dla naszego zbawienia. W Nim oddycham, w Nim pokładając nadzieję ufam, iż dojdę do Ciebie, nie dla mojej sprawiedliwości, ale dla tej, którą mam od Syna Twego, Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

W ucisku więc tej walki podnoszę oczy do Ciebie, Panie Jezu. Niech robi ze mną nieprzyjaciel co chce, nie będę się lękał, albowiem Ty jesteś możnym Obrońcą. W Tobie słusznie pokładam nadzieję i nie będę zawstydzon na wieki.

„Teraz, dopóki noszę to ciało, jestem daleki od Ciebie, ale idę naprzód, wierząc a nie oglądając się. Przyjdzie czas, iż ujrzę to, w co teraz wierzę a czego nie oglądam i będę szczęśliwy. Wówczas spełni się rzeczywistość, której teraz się spodziewam. W nadziei mojej żyję zadowolony, albowiem Ty jesteś wierny w Swoich Obietnicach; ale mimo wszystko, nie posiadając Cię jeszcze, jęczę dręczony pragnieniem. Daj mi w tym pragnieniu wytrwać aż przyjdzie to, co obiecałeś, wówczas skończą się wzdychania, a zabrzmi jedynie Chwała” (Św. Augustyn). Amen.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 16
  2. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa
  3. poznania katolickiej nauki o Szkaplerzu Świętym: Nauki katolickie o Szkaplerzu Świętym.
  4. uczczenia Matki Boskiej Szkaplerznej: Nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny Szkaplerza Świętego

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału