🔉WTOREK IV TYGODNIA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. Wyrok, jaki grzeszna dusza usłyszy w Dzień Sądu szczegółowego.

salveregina.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Przenajświętszego sakramentu ,zbawienie dusz,Maryja,dusze oziębłe,zbliżamy się do śmierci ,Jezus,okazje do grzechu,o nabożeństwie,grzech niewdzięczności,doskonałość,łaski bożej,zmartwychwstanie ciał,g


5 myśli ze Świętych Nauk:
  1. Sobór Trydencki: „Chrystus będzie sądził wszystkich ludzi, zarówno sprawiedliwych, jak i grzesznych, według ich uczynków” (Sessio VI, De iustificatione, cap. 16).
  2. Św. Tomasz z Akwinu: „Wyrok potępienia będzie nieodwołalny, ponieważ będzie wydany przez Sędziego, który nie może się mylić” (Summa Theologiae, Suppl. q. 88 a. 1).
  3. Św. Augustyn: „Nie ma większego nieszczęścia nad to, by człowiek nie bał się potępienia, które może go spotkać” (Enarrationes in Psalmos, Ps 85).
  4. Św. Alfons Liguori: „Gdyby grzesznik mógł umrzeć po raz drugi z przerażenia, uczyniłby to na dźwięk słów: Idźcie ode Mnie, przeklęci” (Przygotowanie do śmierci, rozdz. 17).
  5. Św. Jan Chryzostom: „W dniu Sądu nie będzie potrzeba świadków — nasze sumienie stanie się oskarżycielem, a nasze uczynki dowodem” (Homiliae in Matthaeum, hom. 43).

5 wskazówek od wielkich duchowych Mistrzów:

  1. Św. Ignacy Loyola: „Rozważaj, jakbyś już stał przed Sędzią — i pytaj siebie, co chciałbyś mieć uczynione, a czego żałujesz” (Ćwiczenia duchowe, tydz. I, medytacja o Sądzie).
  2. Św. Bernard z Clairvaux: „Lepiej być sądzonym teraz przez miłosierdzie, niż potem przez sprawiedliwość” (Sermo de conversione, nr 3).
  3. Św. Bonawentura: „Mądry kupiec często przelicza swoje dobra — a dusza roztropna codziennie bada stan swego sumienia” (Stimulus amoris, cap. 2).
  4. Św. Piotr Damiani: „Niech pamięć o Sądzie będzie ci codziennym lustrem — byś nie zapomniał, iż każda godzina może być ostatnią” (Sermo de die iudicii).
  5. Św. Teresa z Ávili: „Niech lęk przed potępieniem nie prowadzi do rozpaczy, ale do gorliwości — bo Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale jego nawrócenia” (Droga doskonałości, rozdz. 40).

Niech te myśli i wskazówki będą dla duszy nie tylko ostrzeżeniem, ale i wezwaniem do czujności, pokuty i ufności — byśmy, osądzeni za życia, nie musieli drżeć w godzinie wyroku.

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bo­wiem jest to, co dotąd uczyniłem.

Wysłuchaj rozmyślania:

„Idźcie ode Mnie przeklęci w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego” — (Mat. 25, 41).

PRZYGOTOWANIE. — Biedna ta dusza, która w Dzień Sądu zobaczy, iż życie jej nie było podo­bne do życia Pana Jezusa! Boski Sędzia ogłosi prze­ciw niej dekret wiecznego potępienia: Idź ode mnie, przeklęta, w ogień wieczny. — Teraz żyjemy bezpieczni i obojętnie słuchamy mowy o Sądzie, ale iluż takich, którzy podobnież postępowali, jest w piekle! Któż nas zapewni, iż to samo i nas nie spotka? Gdyby śmierć nas zabrała dzisiejszej nocy, jakiż usłyszelibyśmy wyrok?

I. — Biedna ta dusza, która w Dzień Sądu zo­baczy, iż jej życie nie było podobne do życia Pana Je­zusa! Gdy jeden z dworzan króla Filipa II okła­mał swego pana, ten rzekł do niego: Tak mnie oszukujesz? Winowajca powrócił do domu i umarł ze strapienia. Cóż zaś uczyni, co odpowie grzesz­nik Jezusowi Sędziemu? Zrobi to, co uczynił ów, o którym powiada Ewangelia, iż przyszedł bez szaty godowej — zamilkł, nie wiedząc, co odpo­wiedzieć. A on zamilknął. Grzech zamknie mu usta i takim okryje go wstydem, iż według Św. Bazylego, bardziej wstyd będzie wówczas dręczyć grzesznika, niż ogień piekielny.

Sędzia Boski ogłosi niezwłocznie nieodwołal­ny Wyrok: Idźcie ode Mnie przeklęci w ogień wieczny. Jakiż to będzie głos straszliwy! Św. Anzelm powiada, iż kto nie zadrży na dźwięk tego głosu, ten nie śpi, ale jest umarły. — Św. Euzebiusz mówi, iż ów Wyrok takim przerażeniem napełni grzeszników, iż umarliby ponownie, gdy­by to było możliwe.

Nie będzie jednak wówczas miejsca na prośby, nie będzie pośredników, do których by się można uciec. Do kogóż by zresztą grzesznicy wówczas zwrócić się mogli? Może do Boga, którym gardzili? Może do Świętych? do Maryi? Już za późno. Boże! woła Św. Tomasz z Villanova, z taką obojętnością słuchamy mowy o Sądzie, jakby nas nie mógł spo­tkać wyrok potępienia i jakobyśmy sami nie mieli być sądzeni! Jakież to szaleństwo, czuć się bez­piecznymi w sprawie tak niebezpiecznej! Gdyby śmierć zabrała nas w tej chwili, jakiż los dostałby się nam w udziale?

II. — Nie mów, pisze Św. Augustyn: Czyż Bóg chciałby mnie wtrącić do piekła? Nie mów tak, tylu bowiem potępionych nie wierzyło, iżby mogli dostać się do piekła, a jednak przyszedł na nich koniec, przyszło karanie: „Koniec przychodzi, przychodzi koniec…, wyleję Gniew Mój na cię,… a osądzę cię“. — Musimy więc naśladować, jak mówi Św. Bonawentura, tych rozumnych kupców, którzy, aby nie stracić majątku, często badają swe rachunki. —Powinniśmy, powiada Św. Augustyn, wyrównać nasze rachunki, zanim nadejdzie chwi­la Sądu. Sędziego bowiem można pierwej ułago­dzić, nie zaś dopiero wtedy, gdy ma Wyrok wydać. Powinniśmy więc mówić do Pana Boga sło­wy Św. Bernarda: „Mój Sędzio, chcę, abyś mnie teraz za życia sądził i karał; teraz, gdy jest jesz­cze czas przebaczenia i możesz mi przebaczyć, po śmierci bowiem będzie czas Sprawiedliwości. Chcę więc stanąć przed Tobą już osądzony, a nie jako oczekujący Sądu.

Modlitwa.

Wiem, mój Boże, iż jeżeli za życia nie ułagodzę Twego Gniewu, nie będę już miał potem czasu, by to uczynić. ale jakżeż zdołam Cię ułagodzić, skoro tyle razy gardziłem Twą przyjaźnią dla nędznych przyjemności zmysłowych? Odpłacałem Ci nie­wdzięcznością za Twą Miłość niezmierną. Czyż stworzenie może godnie zadośćuczynić za zniewa­gi, wyrządzone swemu Stwórcy? Ach, mój Panie, dziękuję Ci, iż Twe Miłosierdzie podało mi sposób ułagodzenia Ciebie i zadośćuczynienia Tobie. Skła­dam Ci w ofierze Krew i Śmierć Jezusa, Twego Syna, i oto widzę, iż Twa Sprawiedliwość jest uła­godzona, iż otrzymuje z nadmiarem należne za­dośćuczynienie. Do tego konieczna jest również moja skrucha. Tak, mój Boże, żałuję z całego ser­ca za wszystkie zniewagi, jakie Ci wyrządziłem.

Osądź mnie teraz, mój Odkupicielu. Żałuję za wszystkie sprawione Ci przykrości. Kocham Cię nade wszystko, całym sercem; postanawiam zawsze Cię kochać i raczej umrzeć, niż Ciebie jeszcze obrazić. Przyrzekłeś przebaczyć temu, kto za grze­chy żałuje; osądź mnie teraz i rozgrzesz mnie z mych grzechów. Przyjmuję karę, na jaką zasłu­guję, ale przyjmij mnie do Swej Łaski i niech wytrwam w niej do śmierci. Tego się spodziewam. Maryo, Matko moja, dziękuję Ci za tyle dowodów Miłosierdzia, jakieś mi uprosiła! nie przestawaj do końca mną się opiekować. Amen.

Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

Zobacz imprimatur

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

TOM II.

Idź do oryginalnego materiału