Rozmyślania na wszystkie dni całego roku
z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego
1935 r.
PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO
O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.
TOM I.
KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ
DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.
Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.
Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nieskończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kiedy obrazić.
Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.
Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.
Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.
W roztargnieniach mów:
Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.
Któż z was będzie mógł mieszkać z ogniem pożerającym? Kto z was zamieszka z paleniem wiecznym? — Ks. Iz. 33, 14.
PRZYGOTOWANIE. — choćby na tym świecie męka, jaką ogień zadaje, jest najstraszliwsza; taka jednak jest różnica między naszym ogniem a ogniem piekielnym, iż nasz wobec tamtego malowanym, choćby chłodnym, być się zdaje. Cóż więc uczynisz, jeżeli na nieszczęście się potępisz i przez całą wieczność w tym ogniu będziesz musiał pozostawać. Teraz nie odważasz się wyjść z domu, gdy słońce dopieka, nie możesz przebywać w zamkniętym pokoju przy rozpalonym piecu, nie możesz wytrzymać, gdy iskra z zapalonej świecy spadnie ci na rękę — cóż więc w piekle uczynisz?
I. — Męką, która najbardziej dręczy zmysł dotyku potępieńca, jest ogień piekielny. To też Pan Jezus w dzień sądu zwróci nań szczególną uwagę: Idźcie ode Mnie przeklęci w ogień wieczny (Mat. 25, 41). Już na tym świecie męka, jaką ogień zadaje, jest najstraszniejsza; ale tak wielka jest różnica między naszym ogniem a ogniem piekielnym, iż według Św. Augustyna, nasz ogień malowanym być się wydaje. — Św. Wincenty Fereriusz powiada, iż nasz ogień w porównaniu do piekielnego, jest zimny. Nasz bowiem ogień, jest stworzony dla naszego pożytku, ogień zaś piekielny Pan Bóg stworzył dla karania. Zresztą, ogień piekielny, jak mówi Prorok Jeremiasz, jest ogniem mścicielem, a wzniecił go Gniew Boży (zob. Ks. Jer. 15, 14). Prorok Izajasz nazywa ogień piekielny duchem palącym. Kiedy omyje Pan plugastwa… w duchu zapalenia (Ks. Iz. 4, 4).
Potępieniec zostanie wtrącony w ogień: Idźcie przeklęci ode Mnie w ogień wieczny (Mat. 25, 41). Tak więc nieszczęśliwy będzie otoczony ogniem, jak drzewo w piecu. Potępieniec będzie miał otchłań ognia pod sobą, nad sobą, wokół siebie. Czy się dotknie, czy spojrzy, czy odetchnie, dotyka się tylko ognia, widzi ogień, ogniem oddycha. Będzie pogrążony w ogniu, jak ryba w wodzie.
Jakiż upokarzający, pełen boleści stan!… Na ziemi ludzie opanowali ogień — oddaje im tysiączne usługi; w piekle ogień opanowuje duszę i poddaje ją w niewypowiedzianą niedolę. — Na ziemi żar ognia często orzeźwia, w piekle zawsze zadaje katusze. Położysz ich jak piec ognisty (Ps. 20, 10).
II. — Jedni nie odważają się wyjść z domu, gdy słońce dopieka, inni nie mogą wytrzymać w zamkniętym pokoju przy rozpalonym piecu, nie mogą znieść iskry, spadającej ze świecy, a nie obawiają, się pożerającego ognia, jak mówi Prorok Izajasz: Któż z was będzie mógł zamieszkać z ogniem pożerającym? (Ks. Iz. 33, 14). Jak zwierz dziki pożera koźlątko, tak ogień piekielny pożera potępieńca; trawi go, ale nie zadaje mu śmierci. Św. Hieronim powiada, iż ów ogień sprowadza wszelkie katusze i boleści ziemskie: bóle wewnętrzne, bóle piersi, głowy, nerwów, a choćby mękę zimna. Jednym słowem, jak mówi Św. Jan Chryzostom, wszystkie cierpienia tej ziemi są tylko cieniem w porównaniu z mękami piekielnymi.
Modlitwa:
Ach, mój Jezu, Twa Krew i Śmierć Twoja są nadzieją moją. Umarłeś, by mnie uchronić od śmierci wiecznej. Panie, kto więcej korzystał z Zasług Twej Męki, niż ja nędzny, który tyle razy na piekło zasłużyłem? Nie dopuść, bym miał jeszcze dalej okazywać Ci niewdzięczność za tak wiele Łask, jakich mi udzieliłeś. Zachowałeś mnie od ognia piekielnego, nie chcesz bowiem, bym gorzał w tym ogniu udręczenia, ale płonął Słodkim Ogniem Twej Miłości. Dopomóż mi, bym mógł odpowiedzieć Twemu Pragnieniu. Gdybym był teraz w piekle, nie mógłbym Cię już miłować, ponieważ jednak mogę Cię jeszcze kochać, chcę płonąć Twą Miłością.
Kocham Cię, Dobroci Nieskończona, kocham Cię, mój Odkupicielu, Który mnie tak ukochałeś. „Jezu, Boże mój, kocham Cię nade wszystko” (*).
Spodziewam się, iż oddam Ci odtąd resztę dni swego życia. Wyrzekam się wszystkiego. Chcę tylko myśleć o służeniu i podobaniu się Tobie. Przypominaj mi zawsze piekło, na które zasłużyłem, i Łaski, jakich mi udzieliłeś; nie dozwól, bym miał ponownie odwrócić się od Ciebie i skazać siebie samego na tę otchłań katuszy. — Matko Boża, módl się za mną grzesznikiem. Twe Orędownictwo uchroniło mnie od piekła; niechaj Twe wstawiennictwo, o Matko moja, ustrzeże mnie również od grzechu, gdyż on tylko ponownie na piekło skazać mnie może. Amen. (II., 119)
(*) 50 dni odpustu za każdy raz.