WSPÓŁODKUPICIELKA - "Niebieska Żebraczka" z Naju
WSPÓŁODKUPICIELKA - "Niebieska Żebraczka" z NajuSzczególnym dniem okazał się dzień 27 czerwca 1993. W tę niedzielę świętowano w Korei Uroczystość Bożego Ciała. Ks. Raymond Spies tak wspomina to, co się w tym dniu wydarzyło: Najświętszy Sakrament jest dziś tak opuszczony przez dusze, usunięty z ich życia, Sakrament, w który wielu już nie wierzy... Tymczasem Jezus przez Swoją stałą obecność jest w Nim Źródłem Życia, Łaski, Miłości, Światła i Siły dla dusz.
W Korei Południowej niedziela 27 czerwca 1993—jako najbliższa uroczystości świętych Apostołów Piotra i Pawła - była również Dniem Papieża. Znaki przyobiecane przez Maryję 14 kwietnia 1993, które w tym dniu się rozpoczęły, trwały nadal.
Julia otrzymała w tym dniu orędzie o Kościele oraz o Papieżu - Wikariuszu Chrystusa. Po odmówieniu modlitw pielgrzymi zrobili zdjęcia figury i Julii, po czym opuścili salę, służącą za kaplicę. Niewielka grupa pozostała z Julią w cichej medytacji przed figurą.
Nagle wszystkich zaskoczył fakt, iż figura wykonała ruch, przesuwając się na lewo, jakby robiąc miejsce po swojej prawej stronie. Mała grupka osób otaczających Julię zaczęła zastanawiać się nad tym, co się właśnie stało. niedługo jedynie ona mogła zauważyć coś ruchomego, ciemnego, jakby cień, który pojawił się po prawej stronie Najświętszej Panny, tuż przy Jej ręce. Julia powiedziała o tym zgromadzonym. Usiłowała dotknąć tego, co widziała, ale jej ręka zamykała się, łapiąc jedynie powietrze. Wszyscy zaczęli robić zdjęcia - nawet Julia, aparatem swego męża. Zrozumieli bowiem, iż Maryja chciała dać jakiś znak.
( W przeszłości figura przemieszczała się już wiele razy, także przy świadkach. Ks. Spies zaświadcza, iż sam widział to 4 lutego 1988 roku. Zawsze przemieszczenie miało swoje przyczyny)
Potem Julia zaczęła odczuwać straszliwe bóle i musiała się położyć. Najświętsza Panna często prosi ją o ofiarowanie cierpień, aby pomóc Jej w ocaleniu dusz. Maryja powiedziała choćby kiedyś: <<jestem Niebieską Żebraczką, zechciejcie Mi pomóc dając Mi jałmużnę...>>, a więc - ofiarę i modlitwę.
Julia była bardzo ciekawa, jaki znak dała Maryja. Udała się więc we wtorek 29 czerwca do fotografa. Musiano jej towarzyszyć, gdyż z powodu przeżywanych cierpień nie mogła sama chodzić. Na wywołanej kliszy ukazała się figurka Maryi, a obok niej - kielich i wyłaniająca się z niego hostia. Na innym zdjęciu obok tej samej figurki - ponad kielichem - inna hostia. Widać na niej wizerunek Jezusa Ukrzyżowanego, krwawiący w miejscach ran Zbawiciela.
Wszyscy znają uczciwość, dobroć, wspaniałomyślność Julii. Nikt więc nie podejrzewał jej o to, iż na przykład sama w jakiś sposób sfabrykowała zdjęcia. Zresztą jak mogłaby tego dokonać?
Hostie, na których widać krzyż i czerwone ślady w miejscu ran Jezusa, przypominają nam - komentuje to wydarzenie ks. Spies - o Jego Nieskończonej Miłości. To przez tę Miłość Syn Boży odkupił nas. Przez ten znak Maryja blaga o uwierzenie na nowo w rzeczywistą obecność Jej Syna Jezusa, Boga i Człowieka - z Krwią i Ciałem - pod postaciami chleba i wina w Eucharystii. Przypomina nam także, iż Jej Syn umierając na Krzyżu otworzył nam bramy Nieba, aby nas pewnego dnia tam przyjąć i zaprowadzić na miejsce dla nas przygotowane. Woła więc do grzeszników o nawrócenie, o poprawę.
Maryja przypomina, iż Ona też stała pod krzyżem Jezusa stając się Wspólodkupicielką. Teraz prosi, abyśmy złączyli się z Nią, stając się pomocnikami w dziele zbawienia ludzkości - stając się duszami ofiarnymi. Nasze serca powinny być jak tabernakula dla Jej Jezusa...
Na innej hostii, zupełnie białej, bez śladów krwi, są litery: Alfa i Omega. Symbolika ta przypomina nam - pisze dalej ks. Spies - iż Jezus Chrystus, Bóg, jest Początkiem wszystkich rzeczy i każdego z nas oraz Końcem, ku któremu zmierzamy w którym wszystko znajdzie kres. Tymczasem wielka część ludzkości spragniona jest jedynie rzeczy przemijających i nie chce życia wiecznego, wiecznego szczęścia.
Często jestem pytany, pisze ks. Spies: <<Proszę księdza, dlaczego pojawiają się hostie na ręce, na rękach lub wynurzające się z kielicha?>> Aby to lepiej zrozumieć, sądzę, Że dobrze będzie przypomnieć sobie niektóre orędzia mówiące o Eucharystii, dane Julii w 1993 roku.
O Eucharystii wspomniała Maryja między innymi 18 lutego 1993, mówiąc: <<Moje umiłowane dzieci! (..) Mój Syn Jezus, widzący całą nieszczęśliwą ludzkość, znajdującą się w obliczu zagrożenia, jakiego jeszcze nie było, zagrożenia wolności i życia, ubolewa nad obojętnością i niewdzięcznością grzeszników. Pragnie On, byście Mu ofiarowali te <<godziny święte>> z wielką bojaźnią i w duchu ofiary oraz wynagrodzenia. Powinno tak być, gdyż tyle dusz oddała się masowo od Boga i idzie pospiesznie drogą zatracenia. Modlitwy zanoszone w ciągu tych <<godzin świętych>> wynagradzają obojętność, świętokradztwa i zniewagi Ciała i Krwi Chrystusa, który przyszedł na ziemię i umiłował całą ludzkość aż do stania się pokarmem i napojem dla niej. Między innymi te modlitwy pocieszają Go w bólu zadawanym przez porzucających Go uczniów i w cierpieniach, których doświadczył w ogrodzie Getsemani ... >>
8 kwietnia 1993 Matka Boża powiedziała: <<Moje bardzo umiłowane dzieci! Dziś jest dzień kapłanów, których kocham w najwyższym stopniu. To dzień przypominający ten, w którym Jezus zawarł Swe przymierze z ludźmi, oddając się im całkowicie i ustanawiając sakrament Eucharystii i kapłaństwa. Tak, Jezus przez ustanowienie sakramentów, z dnia tego uczynił dzień, w którym udzielił najwyższej misji przekazywania Swej łaski przez udzielanie chrztu, przebaczenia grzechów w sakramencie spowiedzi, przekazywanie Ewangelii, przez posiadanie mocy sprawowania Eucharystii dla odnawiania ofiary Kalwarii...
Jeśli ziarno obumrze, przynosi obfity owoc, ale jeżeli nie obumrze, pozostaje tym, czym jest. Dzięki bolesnej ofierze Mojego Syna Jezusa na Kalwarii, świat mógł być zbawiony. Nawracajcie się nie zwlekając i stańcie się dla Niego koroną radości.
Zwracam się z Moją prośbą szczególnie do duchowieństwa. Proszę ich, aby - naśladując Jezusa, który wydał całkowicie Siebie samego - wylewali na wszystkie Moje dzieci świata tę miłość, którą On wylał na Swoich uczniów w czasie ostatniej wieczerzy. Nie patrzcie więcej na rzeczy ziemskie, ale spoglądajcie na Jezusa zawieszonego na krzyżu i doznającego udręk konania. Dzięki temu staniecie się wiernymi kapłanami.
O, wy, wszystkie Moje ziemskie dzieci! Jak niegdyś Jan i Ja, również wy wszystkie stańcie u stóp krzyża, rozwijając całą waszą miłość, rozważając godziny, w czasie których Jezus złożył się w ofierze. Trzeba wam wesprzeć kapłanów, aby mogli odważnie nieść swój ciężki krzyż...>>
Temat Eucharystii powrócił też w słowach przekazanych za pośrednictwem Julii 27 czerwca 1993:
<<Moja córko! Mój Syn Jezus, dał klucze Niebios Piotrowi. Czyż jego Następcą nie jest rzeczywiście Papież? Módlcie się i podejmujcie ofiary za Papieża, który jest Przedstawicielem Mojego Syna Jezusa. Idzie on swoją drogą niosąc ciężki krzyż. Towarzyszcie mu! On ofiarował Mi siebie, przyjmuje Mnie i kocha Mnie całym sercem... On ma już Moje słowa. Te słowa, którymi ze łzami, z Moimi krwawymi łzami wzywam w Korei ludzkość. Sprawię, iż szczególny znak Mojej miłości zstąpi na Mojego Papieża, Mojego tak umiłowanego syna, którego strzegę jak źrenicy Moich oczu.
Liczne dzieci tego świata pogrążają się w próżnościach, przywiązane do rzeczy ziemskich tego wieku. Za każdym razem kiedy grzeszą, wbijają Panu gwoździe, mocno wciskają Mu koronę cierniową i sprawiają, iż płynie Jego Krew.
Mów obecnie, iż wszyscy kapłani - sprawujący Mszę świętą ze szczerą miłością i poważnie w niej uczestniczący - powinni dawać poznać wagę Eucharystii Świętej wszystkim Moim dzieciom na świecie.
To dlatego dziś powierzam tę prośbę Papieżowi, Mojemu umiłowanemu synowi. Aby wszystkie Moje dzieci mogły zrozumieć wagę Eucharystii, ukazuję to na różne sposoby. Zwróćcie się do Pana obecnego w Eucharystii Świętej, gwałtownie stańcie się żarliwymi płomieniami miłości, adoracji i wynagrodzenia. Będę zawsze blisko niego, stając się jego siłą, chroniąc go przed niebezpieczeństwami. Zabiorę go ze sobą do Niebieskiego Ogrodu.
Jeśli będziecie dobrze i wiernie wypełniać Moje słowa i wprowadzać je w życie, wtedy kara, która na was wszystkich spadnie, ulepszy Kościół, dzięki Sile Ducha Świętego i Jego Miłości, którym nie będzie można się oprzeć. Karą stanie się dla Kościoła odnową poprzez drugie Zesłanie Ducha Świętego.>>
Najświętsza Panna - komentuje ks. Spies te orędzia i dane w roku 1993 znaki - stale dopomina się, abyśmy przychodzili do Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Pragnie, byśmy dotrzymywali Mu towarzystwa (na przykład w czasie czwartkowych <<godzin świętych>"), powierzali Mu samych siebie, naszą wolę, cierpienia, wysiłki, trudy, smutki, naszą pracę, myśli i uczucia, nasze błędy, słabości, słowa, działania, nasze przywiązania do ludzi i rzeczy... Jezus słusznie powiedział: <<Beze Mnie nic nie możecie uczynić...>> (J 15,5). On chce nam we wszystkim pomóc.
Przez hostie i znaki, które na nich się znajdują, oraz przez zdjęcia - na których widać także kielich - Bóg chce za pośrednictwem Maryi przypomnieć nam z miłością jedną z największych prawd wiary katolickiej: prawdę o Eucharystii, czyli o całkowitej przemianie chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. On, Bóg-Człowiek, umarł za nas na Krzyżu, oddając się całkowicie Ojcu dla naszego Odkupienia. Kościół stale nas poucza, iż Jezus Chrystus obecny jest ze Swoim Ciałem i Krwią"w chlebie i winie. Znaki, które Bóg nam daje, przypominają nam, iż z dziecięcą miłością oraz wdzięcznością powinniśmy uznać i przyjąć z wiarą tę prawdę: Eucharystia jest Źródłem życia Kościoła i każdej duszy. Bez niej dusza człowieka umiera z powodu duchowej anemii. Najświętsza Panna - ukazując nam na nowo te zapominane i lekceważone prawdy - chce nas uchronić od tej śmierci, którą dotkniętych jest dziś tak wiele ludzi. Ona pragnie nas przyciągnąć do Swego Syna Jezusa nieustannie obecnego z miłości do nas w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, zamkniętego z miłości do nas w każdym tabernakulum świata.
Na podstawie książki:
MOJE SERCE JEST ARKĄ ZBAWIENIA
www.voxdomini.com.pl/sklep/index.php