Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy będzie inny niż wszystkie poprzednie. Być może dzięki wsparciu Orlenu, Lidla, Biedronki i tabunu celebrytów znowu zostanie pobity rekord zbiórki. Już teraz widać jednak, iż wynik finansowy zostanie zakryty przez pierwszy tak poważny w historii tej organizacji kryzys wizerunkowy. Większość Polaków ma Jurka Owsiaka i WOŚP-u serdecznie dosyć.
CZYTAJ>>> Skutki uboczne sukcesu WOŚP
Legendarne hasło, iż Orkiestra ma „grać do końca świata i jeden dzień dłużej,” dziś nabiera ironicznego wydźwięku. Ciśnie się na usta raczej myśl, iż każda orkiestra czy zespół powinny wiedzieć, kiedy zejść ze sceny niepokonane. Rok temu, gdy w podcaście „Kultura Poświęcona” prognozowałem rychły koniec WOŚP, wiele osób pukało się po czołach. Dziś te same osoby z euforią przyjęłyby ten scenariusz. Orkiestra Jurka Owsiaka musi się zmienić albo zniknąć.
Emocji wokół WOŚP jest jednak tak dużo, iż zamiast krzyczeć i się złościć, lepiej podać kilka poważnych argumentów przemawiających za tą tezą.
ZOBACZ>>> WOŚP a Kościół. Prawda czasu i prawda ekranu
Tradycyjne argumenty przeciwko WOŚP
Choć poważne argumenty istnieją, często w pierwszej kolejności wymienia się te mniej przekonujące. Od lat słychać w kręgach konserwatywnych i kościelnych, iż Owsiak to antyklerykał i skrajny liberał, który deprawuje młodzież na festiwalu Woodstock (obecnie Poland Rock). Albo zaprasza zespół KAT, romansujący z satanizmem, albo wyrzuca Przystanek Jezus z festiwalu, jednocześnie otwierając przestrzeń dla wioski Hare Krishna. Bywa też, iż zabiera głos w kontrowersyjnych kwestiach, takich jak eutanazja czy aborcja.
Od lat 90. Owsiak symbolizuje obyczajowy liberalizm w Polsce. Nic więc dziwnego, iż spora część katolików i konserwatystów nie darzy go sympatią. Jest to jednak słaby argument – człowiek o takich poglądach może jednocześnie robić świetną robotę charytatywną. Te zarzuty zawsze wydawały mi się nieco małostkowe.
Często zwraca się również uwagę na polityczne sympatie Owsiaka, które wyraża w mało wybredny sposób. Obraża Krystynę Pawłowicz, zarzuca Jarosławowi Kaczyńskiemu wyprowadzanie pieniędzy z ochrony zdrowia na media publiczne, a na festiwal zaprasza rapera Łonę, który zachęca publiczność do wulgarnych haseł przeciwko PiS.
Oceniając działalność WOŚP, takie skandale i skandaliki można jeszcze zaakceptować. Każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy, choćby jeżeli są one wyrażane nieelegancko, prostacko czy po prostu głupio. jeżeli przy tym ktoś robi dobrą robotę charytatywną, warto to docenić. Sam przez lata tak właśnie podchodziłem do WOŚP – Owsiak mi nie odpowiadał, ale nie krytykowałem jego Orkiestry. To się jednak zmieniło, ponieważ zmieniła się sama organizacja.
CZYTAJ>>> Pokusa naprawy świata. „Zawsze proszę: przemyślcie, jak najlepiej możecie pomóc”
Polityczne zaangażowanie WOŚP
Już rok temu Owsiak zagarnął struktury fundacji do otwartej walki politycznej. W całej Polsce pojawiły się billboardy WOŚP porównujące PiS do sepsy. Następnie, podczas tzw. marszu miliona serc, szef Orkiestry występował na jednej scenie z liderami opozycji. Owsiak mówił wówczas, iż „odsuniemy to zło,” mając na myśli ówczesną władzę.
Kiedy Donald Tusk wygrał wybory, spłacił Jurkowi dług wdzięczności. W tegorocznym finale Orlen – spółka skarbu państwa – zadeklarował, iż od każdej sprzedanej kawy przekaże złotówkę na WOŚP. Polskie państwo zamiast bezpośrednio dokładać do budżetu ochrony zdrowia, przekazuje środki przez prywatną fundację, która na tym zarabia. Absurd tej sytuacji jest oczywisty.
WOŚP zastępuje państwo – niebezpieczna narracja
Jerzy Owsiak narzekał jakiś czas temu, iż składka zdrowotna, jaką musi płacić, jest zbyt wysoka. Stwierdził, iż Polacy staną się przez to biedniejsi i mniej chętni do wspierania Orkiestry. Te słowa wpisują się w szkodliwą narrację, iż bez WOŚP polska ochrona zdrowia się zawali. To, co było częściowo prawdą w latach 90., dziś nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością.
Działania WOŚP są jedynie kroplą w morzu potrzeb. Rekordowe 280 milionów zł zebrane w 2024 roku stanowi zaledwie ułamek rocznych nakładów na NFZ, które wzrosły o 7 miliardów zł dzięki wyższej składce zdrowotnej. Takie podejście odwraca uwagę od systemowych zaniedbań i potrzeby odpowiedniego finansowania publicznego.
ZOBACZ>>> Caritas czy WOŚP? „Kto działa na rzecz bliźniego jest godny szacunku”
Przemiana WOŚP w machinę propagandową
WOŚP to dziś przede wszystkim wielka machina propagandowa służąca do prania wizerunku celebrytów, korporacji i rządzących. Zaangażowanie banków, dyskontów, liberalno-lewicowych polityków i spółek skarbu państwa przekształciło Orkiestrę w rodzaj deklaracji światopoglądowej, gdzie dobroczynność zeszła na dalszy plan.
Niewiele zostało z WOŚP sprzed lat, gdy była symbolem ogólnospołecznego święta ponad podziałami. Jeszcze w 2010 roku choćby Jarosław Kaczyński wspierał Orkiestrę. Co z tego wszystkiego dziś zostało? Wielka Orkiestra Świętej Platformy na usługach wielkiego kapitału i ludzkiej próżności.
Źródło
atom