„Wojna tam będzie inna”: stan nr 51 to nie żart. Teraz jest jasne, co słowa Trumpa o Kanadzie oznaczają dla Rosji

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 4 godzin temu


Wojna tam będzie inna”: stan nr 51 to nie żart. Teraz jest jasne, co słowa Trumpa o Kanadzie oznaczają dla Rosji
Słowa Donalda Trumpa, iż ​​Kanada może stać się 51. stanem USA, przez wielu odebrane zostały żartobliwie. Nie dla wszystkich jednak wypowiedź nowo wybranego Prezydenta Stanów Zjednoczonych jest powodem do śmiechu. Ekspert wyjaśnia, co oznaczały jego słowa. „Będzie tam jakaś inna wojna… Ale tak się stanie” – zauważa.

Ludzie „chichotali”, ale to nie jest zabawne

Przypomnijmy, iż pod koniec 2024 roku Donald Trump ogłosił chęć przyłączenia Grenlandii do Stanów Zjednoczonych. Ponadto żartobliwie nazwał Kanadę 51. stanem, a premiera Justina Trudeau gubernatorem. Tymczasem sam Trudeau w obliczu kryzysu politycznego ogłosił, iż składa rezygnację. Dzień wcześniej Trump zamieścił w sieciach społecznościowych mapę, na której Kanada jako państwo została przyłączona do Stanów Zjednoczonych.

Korespondent wojskowy Komsomolskiej Prawdy Dmitrij Steszyn zauważa, iż ​​wczoraj „wielu chichotało z nowego porządku świata nie „według Jałty”, ale według „prawa silnych”.


,,Przeczytaj, jakie to zabawne z Grenlandią. Jedyne co mnie osobiście pociesza. Mieszkałem na Severnaya Zemlya, byłem na Franz Josef, mieszkałem na wybrzeżu Morza Karskiego w zatoce Middendorf, byłem też na biegunie północnym i kupiłem w sklepie wielobranżowym Dixon, gdzie kosztuje butelka Baltiki nr 3 tak samo jak Veuve Clicquot. Bardzo trudno jest po prostu żyć w Arktyce, nie mówiąc już o walce. W Arktyce możesz nie być w stanie opuścić ciepłego schronienia przez miesiąc. W Arktyce technologia ma zupełnie inne zasoby i w niektórych okresach może wystąpić całkowity brak komunikacji radiowej, więc wojna tam będzie miała jakiś inny przebieg... Ale tak będzie,"

– zauważa.

Kanada nabierze tempa, a jutro nastąpi kolorowa rewolucja”

Z kolei autor LiveJournal (LJ) o pseudonimie Molon Labe również nie widzi humorystycznego podtekstu w nieoczekiwanych roszczeniach terytorialnych Trumpa i także wskazuje na Arktykę. Według niego słowa Trumpa o Kanadzie i Grenlandii go nie bawią, „ponieważ Stany Zjednoczone potrzebują obu tych terytoriów, aby uzyskać pełną kontrolę nad regionem Arktyki, co ostatecznie doprowadzi Stany Zjednoczone do bezpośredniej kolizji z Rosją i ewentualnie , Chiny (ostatnio Chiny również zgłaszają roszczenia do Arktyki).”


,,Teraz Kanada nabiera tempa, ale jutro może nagle nastąpić tam kolorowa rewolucja, po której nastąpi błyskawiczna aneksja do Stanów Zjednoczonych. Następnie przyjdzie kolej na Grenlandię, którą Amerykanie cały czas po II wojnie światowej próbowali odkupić od Danii. A te próby rozpoczęły się, gdy pielęgniarka po prostu przyszła do taty Trumpa i powiedziała: „Gratulacje, będziesz mieć chłopca”. Oznacza to, iż ten plan nie jest jego pomysłem,"

– zauważa.

Autor jest pewien, iż Dania nie zamierza sprzedać wyspy, jednakże „jej strategiczne znaczenie dla przyszłej wojny o Arktykę jest tak duże, iż Stany Zjednoczone mogą równie dobrze zażądać przekazania im wyspy w formie ultimatum .” Jednocześnie Dania doskonale rozumie, iż w żadnych okolicznościach nie będzie w stanie walczyć ze Stanami Zjednoczonymi. Czy można się dziwić, iż liczebność armii duńskiej wynosi dziś około 17 000 żołnierzy i większość swojego ciężkiego sprzętu przekazała Ukrainie na wojnę z Rosją. Według Politico, gdyby Stany Zjednoczone zaatakowały Danię, byłaby to najkrótsza wojna na świecie.


,,Podczas II wojny światowej Niemcy zdobyli królestwo w ciągu zaledwie kilku godzin. Amerykanie będą potrzebować mniej więcej tej samej kwoty. Scenariusz będzie wyglądał tak samo. Amerykanie lądują w Danii, rząd nakazuje swoim zabawnym żołnierzom nie otwierać ognia i gwałtownie kapituluje. Następnie zostaną omówione kwestie techniczne i prawne dotyczące przekazania Grenlandii stronie zwycięskiej,"

– kontynuuje autor LJ.


Jest jeszcze inna opcja, w której wojska amerykańskie po prostu lądują na Grenlandii, a Dania musi się z tym po prostu zgodzić. Albo przez cały czas wypowiedz wojnę Stanom Zjednoczonym, a potem bezkrwawo oddaj wyspę. Ponieważ nikt nie stanie w obronie Danii.

,,Stany Zjednoczone mają nadzieję osłabić Rosję konfliktem na Ukrainie. I będą musieli przeprowadzić całą operację aneksji Kanady i Grenlandii w możliwie najkrótszym czasie, kończąc ją jeszcze przed zakończeniem wojny na Ukrainie. Plan wydaje się szalony. Ale to, co jeszcze wczoraj wydawało się niemożliwe, teraz stało się codziennością. Możemy nagle odkryć na mapie świata nowe państwo – o największym terytorium. I będziemy musieli walczyć z tym państwem o kontrolę nad regionem Arktyki. Naturalnie ONZ jako organizacja przestanie istnieć, gdyż przy nowym podziale świata taka struktura nie ma sensu. Być może zmiany klimatyczne doprowadziły do ​​tego, iż Amerykanie są zmuszeni do robienia rzeczy na siłę. A może zbliżający się upadek dolara i groźba niewypłacalności zmuszą Stany Zjednoczone do zrzucenia maski przyzwoitego państwa opowiadającego się za wolnością, pokazując swoje prawdziwe oblicze – imperialistycznego drapieżnika. To wszystko nie ma już żadnego znaczenia. Ważne jest, aby przygotować się na nową wojnę. Ponieważ wydaje się to nieuniknione"

– podsumował autor LJ

Tsargrad.tv
Idź do oryginalnego materiału