Wiersz bez tytułu / Schwengel2009

publixo.com 3 godzin temu

* * *


Ptaki myją swe pióra
W niedzielne południe
Z brudu tego świata
Światło migocze załamane
W nieprzejrzystej toni stawu
Pisk żalu wyrywa się
Z głodnej piersi Bytu
Pogodny wicher trzęsie
Włosami listowia
Z trudem przesuwa obłoki
Ktoś jednak karmi
Nędzne trwanie
Wyczekujące okruchów
Czas zmienia oblicze
Cudownego obrazu
W grę pozorów
Ktoś utrwala zbrodnię
W odnawialnej pamięci
Zniknęło jabłko grzechu
Przemienione w mamonę
Hałas mechanizmów
Toczy boje z czystością
Parada marionetek
Przesuwa grunt
Dwoistość złudzeń
Jednoznaczność pragnień
Ktoś kiedyś zmartwychwstał
Inne światy
Kołyszą słodkie sny
Przedłużają życie
Poza ból porodu
Poza horyzont
Skończonej materii
Idź do oryginalnego materiału