Korespondencja z misji
Jechałam kiedyś pociągiem z Mińska do Lidy (obwód grodzieński), razem z moim małym synkiem Romanem, który siedział mi na kolanach i zajadał ciastka. Patrzyliśmy przez okno, rozmawiając o gwałtownie znikających domach, drzewach i polach. – Dzięki Bogu, nie upadłam! – wyszeptałam sama do siebie. Roman spojrzał na mnie zaskoczony i zapytał: – Mamo, dlaczego tak powiedziałaś? Uśmiechnęłam się i odrzekłam: – Bo wszystko na tym świecie jest w rękach Boga.
– On ma takie duże dłonie? Jest tak silny, iż może wszystko trzymać? – nie dawał spokoju malec. – Tak, synku! I jeszcze wielkie, miłosierne i otwarte dla wszystkich serce.
Po kilku minutach ciszy dziecko z zaciekawieniem zapytało: – A co On ci dał, skoro jest taki dobry? Odpowiedziałam: – Ciebie, synku, twojego brata, rodzinę, życie… Wszystko, co mam, pochodzi od Niego.
Roman jeszcze trochę poszczebiotał i zasnął, a ja przez resztę drogi myślałam o jego słowach. Przypomniałam sobie chwilę, kiedy dowiedziałem się, iż noszę pod sercem dziecko, jego narodziny, chrzest, Pierwszą Komunię Świętą i pomyślałam, iż to wielki cud, szczęście – dziecko dane przez Boga.
W dzisiejszym świecie wielkich możliwości i równie wielkich pokus, dużo jest zepsucia, rozpusty i lekkomyślności w życiu ludzi, zwłaszcza kobiet. Za każdym razem, gdy modlę się za nienarodzone dziecko, które znajduje się w niebezpieczeństwie aborcji, mam ochotę głośno krzyknąć: „OPAMIĘTAJCIE SIĘ!” Chciałabym dokrzyczeć się do każdej kobiety, która zamierza odebrać życie dziecku jeszcze w swoim łonie.
Minęło kilka lat i Roman jest dziś ministrantem w naszej parafii św. Michała Archanioła w Gatowie, niedaleko Mińska. Już nie zadaje mi pytań na temat Pana Boga, wiary i Kościoła. Przeciwnie, teraz my z mężem lubimy go słuchać, kiedy wraca po każdej katechezie prowadzonej przez s. Albertę. Niczym „bajkowa skrzynia” z wiedzą opowiada nam, czego się nauczył, tłumaczy, dowodzi.
Każda Msza Święta, spowiedź, komunia to dla niego jak egzamin przed Panem Bogiem. Całkiem niedawno Roman wyznał mi: – Kiedy idę do kościoła, zawsze trochę się boję i przeżywam to. Ale gdy już wejdę, natychmiast wszystko znika, staje się łatwe i radosne. Ksiądz Aleksander i inni chłopcy, z którymi służę przy ołtarzu, cieszą się, iż przychodzę i choćby kiedy zrobię coś nie tak, ksiądz się uśmiecha i delikatnie to poprawia. Naprawdę przychodzę do Domu Bożego.
Patrząc na mojego syna Romkę zaczynam rozumieć, jak nieskończoną mocą, mądrością i dobrocią dzieli się Pan Bóg, gdy daje nam możliwość zobaczenia narodzin, dojrzewania i rozwoju dziecka w Jego łasce. Więc co dał mi Bóg? Dał mi Ciebie, Romku, a z tobą wszystko, co nazywa się szczęściem, życiem i miłością.
Na koniec chciałabym Wam, drodzy Czytelnicy, podziękować za czas poświęcony, by przeczytać te słowa. Cieszę się, iż mogę podzielić się z Wami częścią mojego życia, moim sercem.
Aksana Angur, parafianka z Gatowa
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (6/2021)
-
Olej św. Michała Archanioła (1 buteleczka) + 5 książek ks. Mateusza Szerszenia CSMA (Zestaw)110,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Post Świętego Michała Archanioła (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Wielkie Zawierzenie Świętemu Michałowi Archaniołowi (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Anielskie Tajemnice (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Modlitwy Wielkiej Mocy (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Niebiański modlitewnik (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka