
Symbol śmierci czy życia? Dlaczego nie wszyscy przyjmują prawdę o krzyżu? Między innymi na te pytania odpowiadał znany biblista i teolog, ks. prof. Waldemar Chrostowski, podczas kolejnego spotkania Akademii Wiara-Kultura-Nauka.
W trakcie czwartkowego (20 marca) wykładu w Muzeum Diecezjalnym duchowny podkreślił, iż męka, śmierć, a przede wszystkim zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa odkryły prawdziwy sens krzyża.
– Aż do czasu zmartwychwstania krzyż był przede wszystkim narzędziem męki i zadawania śmierci. Dlatego w starożytnym świecie stanowił także symbol cierpienia i umierania w okrutnych mękach. Natomiast zmartwychwstanie ukazało, iż śmierć Jezusa na krzyżu nie była końcem, ale bramą – i iż taki sam los czeka wszystkich, którzy związali z Nim swoje życie. Z jednej strony krzyż oznacza śmierć, ale z drugiej – daje nadzieję na życie wieczne, które następuje po śmierci, nie tylko tej na krzyżu, ale po śmierci w ogóle – wyjaśnia duchowny.
W swoim wystąpieniu biblista zaznaczył, iż od początku wiele osób i środowisk sprzeciwiało się krzyżowi, nie przyjmując prawdy o nim. Wynikało to z różnych powodów.
– Już święty Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian, napisanym nieco ponad 20 lat po ukrzyżowaniu Jezusa, mówił, iż krzyż jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan. To zgorszenie i uznawanie krzyża za głupstwo, ten sprzeciw wobec niego – a w najlepszym wypadku powściągliwość – realizowane są do dziś. W każdym czasie można zauważyć ich przejawy. Sprzeciw pochodzi także od tych, którzy żyją w taki sposób, iż wygodniej byłoby im, gdyby Boga nie było. Dlatego krzyż, który jest wezwaniem do nawrócenia i narzędziem zbawienia, dla niektórych staje się niewygodny – wolą go omijać lub mu się sprzeciwiać – podkreśla ks. Waldemar Chrostowski.
Co ciekawe, znak krzyża nie od razu po zmartwychwstaniu Jezusa stał się powszechnym symbolem chrześcijaństwa.
– Początkowo wzbraniano się przed krzyżem, także dlatego, iż kara ukrzyżowania była wykonywana aż do IV wieku. Dopiero gdy cesarz Konstantyn doszedł do władzy i chrześcijaństwo stało się najpierw religią dopuszczalną, a następnie oficjalną religią Imperium Rzymskiego, ukrzyżowanie zostało zakazane. To sprawiło, iż chrześcijanom łatwiej było spojrzeć na krzyż w nowy sposób – jako na miejsce przejścia Jezusa od życia ziemskiego do życia wiecznego. Stopniowo, od IV wieku, krzyż zaczął zajmować coraz ważniejsze miejsce w wierze, pobożności i wyobraźni chrześcijańskiej, aż w końcu stał się jednym z głównych symboli chrześcijaństwa – dodaje teolog.
Kolejny wykład w ramach cyklu „Oblicza Prawdy”, organizowanego przez Muzeum Diecezjalne w Kielcach, przyciągnął tłumy słuchaczy. W prelekcji wziął udział także biskup Marian Florczyk.
– Z uwagi na przeżywany Wielki Post zainteresowanie wykładem było ogromne. Warto jednak mówić o krzyżu właśnie w kontekście prawdy. Wydaje się, iż temat krzyża i prawdy jest nierozłączny, prawda? Jezus Chrystus jest przecież drogą, prawdą i życiem. Poza tym krzyż jest jednym z fundamentów naszej wiary i nadaje sens naszemu istnieniu jako chrześcijan – ocenia Kinga Reczka, zastępca dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Kielcach.
Kolejne spotkanie w ramach cyklu „Oblicza Prawdy” odbędzie się 24 kwietnia.
Wówczas wykład dotyczący ukazywania prawdy o Zmartwychwstaniu w filmie wygłosi filmoznawca i teolog ks. prof. Marek Lis z Uniwersytetu Opolskiego. Początek spotkania o godzinie 17:00.
- AKADEMIA WIARA KULTURA NAUKA
- Muzeum Diecezjalne w Kielcach
- krzyż
- diecezja kielecka
- kosciól