Wczoraj Ksiądz z Osiedla otworzył klubokawiarnię “Cyrk Motyli”. Cennik? “Co łaska”

4 miesięcy temu

Wczoraj o 20.00 odbyło się otwarcie klubokawiarni “Cyrk Motyli”. Z inicjatywą wyszedł ks. Rafał Główczyński, znany ze swojej działalności w social mediach jako „Ksiądz z osiedla”. Będzie to miejsce dla osób w każdym wieku i o każdym światopoglądzie oraz wyjątkowa strefa bez alkoholu i używania telefonów komórkowych, a także cennika – każdy gość zapłaci ile chce.

Ksiądz z Osiedla o klubokawiarni “Cyrk Motyli”

W ubiegłym roku w Wigilię Zesłania Ducha Świętego pojechaliśmy na Ewangelizację pod Most Świętokrzyski. Wziąłem duży głośnik, postawiłem przed tłumem młodych osób, powiedziałem przez mikrofon “Szczęść Boże. Jestem księdzem. Zapraszam na imprezę. Na początek polonez, belgijka, a potem się zobaczy”. Momentalnie przyłączyło się kilkadziesiąt osób. Potem co chwila podchodził ktoś, żeby pogadać, zapytać, wyspowiadać się. Na zakończenie imprezy zaprosiłem wszystkich na Mszę do swojej parafii w Piastowie. Usłyszałam, iż to za daleko, ale pod mostem jeszcze chętnie się spotkają. Zrozumiałem, iż oni do kościoła nie przyjdą, iż to do nich trzeba przyjść. I tak zaczęły się myśli o knajpie – opowiada KAI ks. Główczyński.

Jedną z zaplanowanych inicjatyw będą EcoPoniedziałki – będzie można otrzymać posiłek za posprzątanie nadwiślańskiej okolicy i zostawienie śmieci w klubie.

We wtorki zaplanowano dzień seniorów. Wyjątkowy, bo seniorki, którym zwykle brakuje partnerów do tańca, będą mogły bawić się na parkiecie m. in. z panami z wyrokami sądowymi, np. na prace społeczne.

Na pewno trzeba będzie uważać. Jest to jednak próba aktywizacji dwóch grup, które czują się ludziom niepotrzebne, źle postrzegane, zapomniane. Chcemy je połączyć, aby wywołać trochę uśmiechu po obu stronach. Podziękowania po tańcu od 80-letniej pani sprawiają mnóstwo radości. Wiem z doświadczenia. Myślę, iż chłopakom po przejściach poczucie, iż ktoś jest im szczerze wdzięczny, może się przydać. I trochę zmobilizuje do robienia kolejnych dobrych rzeczy – opowiada Ksiądz z Osiedla.

Środy to dzień wychodzenia – z myślą o singlach czy innych samotnych osobach. To szansa na poznanie kogoś, spędzenie czasu w towarzystwie, przy planszówkach, karaoke czy innych grach albo po prostu przy herbacie.

Cennik? Jezus powiedział: “darmo dostaliście, darmo dawajcie”

Czwartki to dzień otwartości. Zaproszenie skierowane zwłaszcza do osób LGBT+.

Jezus z wieloma ludźmi po prostu był. Potem niektórzy w Niego uwierzyli, a niektórzy nie. Nie rozmawiał tylko z “pewniakami” do nawrócenia. Był ze wszystkimi. Sensem tej knajpy ma być spotkanie i pokazanie miłości Boga do każdego człowieka przez wspólne rozmowy, modlitwę, rozważanie Pisma. Czym to zaowocuje u konkretnych osób, to już zostawiam Panu Bogu – wyjaśnia duszpasterz. Wskazuje, iż często dostaje sygnały od osób nieheteronormatywnych czy w skomplikowanej sytuacji.

To dzień rozmów ze wszystkimi, bez względu na poglądy, orientację, sytuację; którzy szukają Boga, ale nie odnajdują się w Kościele – mówi ks. Główczyński.

Piątki – dzień sceny, czyli dzień występów i spotkań z ciekawymi ludźmi. Soboty mają być dniami imprez i koncertów – oczywiście bez alkoholu. Niedziela natomiast to dzień rodzin – zaplanowano animacje i warsztaty dla dzieciaków, młodzieży i całych rodzin.

Dlaczego nie będzie cennika? “Jezus powiedział: darmo dostaliście, darmo dawajcie. To miejsce by nie powstało, gdyby wielu młodych ludzi nie włożyło za darmo mnóstwa swojej pracy, gdybyśmy nie otrzymali za darmo mnóstwa wpłat. Dlatego wszystko co tam będzie, będzie za darmo. Jak chcesz coś zapłacić, to dzięki, bo musimy opłacić pracowników, czynsze, zakupić kawę, ciasta, lody, żeby mieć co ludziom dać ale nic nie musisz. Wystarczy, iż się uśmiechniesz. Nic więcej” – mówi inicjator.

Tam gdzie były imprezy, w Wielkim Poście organizowaliśmy Drogi Krzyżowe. W Wielki Piątek podszedł do mnie pan i powiedział, iż widział mój wywiad u Sekielskiego i słyszał, iż chciałbym otworzyć knajpę dla wszystkich. Po czym zaprosił mnie na rozmowę do urzędu miasta, bo jest jedno miejsce, które moglibyśmy wykorzystać. Poszedłem, porozmawiałem, złożyliśmy wymagane wnioski i tak wynajęliśmy od miasta miejsce w samym centrum. Nad Wisłą – opowiada – Chcielibyśmy móc zaproponować gościom kawę, zimne napoje, dzieciakom ciasto, lody, ale maszyny gastronomiczne naprawdę sporo kosztują. Każda około 10 tys. zł. Jak ich nie będzie, to będziemy częstowali herbatą z termosu, ale jakbyśmy je mieli, to moglibyśmy sprawić więcej radości. Dlatego prosimy o wsparcie zrzutki. Odwdzięczymy się modlitwą! – zachęca.

Klubokawiarnia mieści się na schodkach przy Moście Poniatowskiego, Bulwar Flotylli Wiślanej 13/2.

źródło: KAI

OGLĄDAJ TAKŻE:

CZYTAJ TAKŻE:

„Nie chciałem być homoseksualistą”. Świadectwo nawróconego geja [WIDEO]
Idź do oryginalnego materiału