

Od 14 lutego papież Franciszek jest hospitalizowany w Poliklinice Gemelli. Ojciec Święty walczy z obustronnym zapaleniem płuc. W poniedziałek Watykan poinformował o dwóch epizodach ostrej niewydolności oddechowej, które wystąpiły u papieża. Z kolei we wtorkowy poranek można było przeczytać, iż biskup Rzymu spokojnie przespał noc i odpoczywa.
Nigdy wcześniej papież Franciszek nie wymagał tak długiej hospitalizacji, co wzbudza obawy, iż być może w najbliższym czasie jego pontyfikat dobiegnie końca. Watykanista i wicenaczelny „Wszystko, co najważniejsze” Michał Kłosowski w rozmowie z RMF24 podkreśla, iż sytuacja jest naprawdę poważna.
Papież Franciszek walczy z problemami zdrowotnymi. „Przygotowywane jest miejsce pochówku”
— Trzeba się przygotować na to, iż faktycznie to są ostatnie dni, godziny, tygodnie, miesiące, tego nie wie nikt, papieża Franciszka, którego, trzeba to podkreślić, serce i umysł działają i z nim jest wszystko w porządku — mówi ekspert. Zwraca przy tym uwagę na komunikaty Watykanu, z których wywnioskować można, iż cała reszta organizmu Ojca Świętego zaczyna mieć coraz większe problemy.
Jak twierdzi Kłosowski, w Watykanie wyraźnie widać już sygnały wskazujące na to, iż papież Franciszek odchodzi. — Przygotowywane jest miejsce pochówku, realizowane są prace w kaplicy. Żandarmi i Gwardia Szwajcarska dostali zakaz urlopów na najbliższy czas, przynajmniej do Wielkanocy — tłumaczy. Jego słowa pokrywają się z nieoficjalnymi ustaleniami Onetu z końca lutego, zgodnie z którymi gwardziści zaczęli być ściągani z urlopów, a ci, którzy planowali się na nie udać, zmuszeni zostali do zmiany planów.