25 listopada Dykasteria Nauki Wiary wydała obszerny dokument zatytułowanym „Una caro. Elogio della monogamia” (Jedno ciało. Pochwała monogamii). Dokument został zatwierdzony przez Leona XIV 21 listopada, w dniu liturgicznego wspomnienia Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny.
Więcej artykułów o Kościele znajdziesz na stronie głównej: ewtn.pl
Źródło: Victoria Cardiel | CNA | 25 listopada 2025 |Photo credit: Alex Studio/Shutterstock
Tekst został przetłumaczony i opracowany na podstawie oryginalnych materiałów źródłowych przez EWTN Polska.
Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.
W Una caro dykasteria przedstawia refleksję teologiczną na temat wartości małżeństwa w zestawieniu z poligamią, a także innymi związkami niemonogamicznymi, takimi jak „poliamoria”, które – jak zauważa – „rozprzestrzeniają się na Zachodzie”.
„Poligamia, cudzołóstwo i poliamoria opierają się na złudzeniu, iż intensywność związku można znaleźć w zastępowaniu partnerów” – wyjaśnia Watykan. Aby zilustrować to metaforycznie, tekst przytacza mit o Don Juanie, który pokazuje, iż „mnożenie partnerów w rzekomym całkowitym związku oznacza rozbicie sensu miłości małżeńskiej”.
W tekście wykorzystano również liczne wiersze o tematyce miłosnej, autorstwa wybitnych postaci literatury światowej, takich jak Walt Whitman, Pablo Neruda, Rabindranath Tagore czy Emily Dickinson, a także filozofów, m.in. Duńczyka Sørena Kierkegaarda.
Tekst nie porusza kwestii takich jak nierozerwalność małżeństwa czy cel prokreacji, ale skupia się na pogłębieniu rozumienia małżeństwa jako integralnej komunii: „komunii miłości i życia, którą dzielą oboje małżonkowie, komunii, która nie jest ukierunkowana wyłącznie na prokreację, ale także na integralne dobro obojga”.
Już na pierwszych stronach dokumentu podkreślono, iż „właściwie rozumiana monogamia nie jest po prostu przeciwieństwem poligamii”.
Czerpiąc inspirację z nauczania św. Jana Pawła II, Watykan stwierdza, iż „tylko monogamia gwarantuje, iż seksualność rozwija się w ramach uznania drugiego jako podmiotu, z którym dzieli się życie w sposób integralny”, ponieważ zjednoczenie seksualne „może traktować drugiego właśnie jako osobę, to znaczy jako współuczestnika miłości, a nie jako przedmiot użytkowania, tylko jeżeli rozwija się w ramach wyjątkowej i wyłącznej przynależności”.
„Mogą istnieć tylko dwie osoby, które oddają się sobie nawzajem całkowicie i całkowicie” – stwierdza tekst, po zauważeniu, iż w związkach niemonogamicznych wszyscy „byliby traktowani jako środki, a nie jako ludzie”.
Seksualność: pełna i otwarta na życie
Tekst jasno wskazuje, iż umieszczenie seksualności w ramach miłości, która „łączy małżonków w jednej przyjaźni”, nie oznacza „dewaluacji przyjemności seksualnej”. Przeciwnie, „ukierunkowując ją na oddanie siebie, nie tylko ją wzbogaca, ale i udoskonala”.
„Seksualność nie jest już zatem zaspokojeniem doraźnej potrzeby, ale osobistym wyborem, który wyraża całość osoby”.
Watykan krytykuje współczesną kulturę, która redukuje seksualność do konsumpcji: „Różne problemy wynikają z nadmiernego i niekontrolowanego poszukiwania seksu lub z prostego negowania celu prokreacyjnego”.
Dlatego Watykan broni otwartości na życie w zjednoczeniu seksualnym jako wyrazu „miłości małżeńskiej”. Zjednoczenie seksualne, stwierdza dokument, „powinno naturalnie pozostać otwarte na przekazywanie życia, choć nie oznacza to, iż powinno to oznaczać wyraźny koniec każdego aktu seksualnego”.
Z antropologicznego punktu widzenia dokument podkreśla, iż „obrona monogamii jest również obroną godności kobiet”, ponieważ „jedność małżeństwa oznacza zatem wolny wybór kobiety, która ma prawo żądać wyłącznej wzajemności”.
W świecie mediów społecznościowych „szerzy się przemoc symboliczna i seksualna”.
Jak zachować „możliwość wiernej i monogamicznej miłości”? Odpowiedź jest jasna: edukacja. W tekście stwierdza się, iż „świat mediów społecznościowych, w którym zanika skromność, a przemoc symboliczna i seksualna się szerzy, ukazuje pilną potrzebę nowej pedagogiki”.
W tym kontekście zaloty jawi się jako etap formacyjny, w którym „drugi człowiek jest witany jako obietnica nieskończoności”. Dlatego „wychowanie do monogamii nie jest ograniczeniem moralnym, ale inicjacją do wielkości miłości, która wykracza poza doraźność”.
Tekst wskazuje, iż takie wychowanie „kieruje energię erotyczną ku mądrości trwania i otwartości na boskość”.
W tym sensie twierdzi, iż monogamia nie jest „archaizmem, ale proroctwem” i objawia, iż ludzka miłość, przeżywana w pełni, w pewien sposób antycypuje samą tajemnicę Boga.
Podstawy teologiczne i tradycja duchowa
Tekst oferuje kompleksowy przegląd tradycji chrześcijańskiej, która podtrzymywała i rozważała jedność małżeńską. Wśród licznych odniesień patrystycznych wyróżnia się św. Jan Chryzostom, który w jedności małżeńskiej dostrzegał antidotum na „nieokiełznaną rozkosz seksualną, pozbawioną miłości i wierności”.
Zawiera także naukę Leona XIII, dla którego monogamia stanowiła „obronę godności kobiety, której nie może negować ani znieważać choćby pragnienie prokreacji”.
Ponadto twierdzi, iż monogamia „idzie ręka w rękę z monoteizmem” i iż chociaż nie opiera się na Starym Testamencie, „Jezus przywraca ważność pierwotnemu planowi Boga, wykraczając poza normy podane przez Mojżesza”.
„Małżeństwo chrześcijańskie w swojej autentyczności i pełni jest zatem znakiem nowego przymierza chrześcijańskiego” – czytamy w Una caro.
Cudzołóstwo jest „antytezą małżeństwa”
Powołując się na Katechizm Kościoła Katolickiego, tekst porusza również kwestię „dramatu” osób, które pragnąc nawrócić się na Ewangelię, muszą stawić czoła złożonym sytuacjom rodzinnym. Oprócz Afryki, dokument zwraca uwagę również na Azję. W szczególności w Indiach, chociaż „monogamia była generalnie normą i uważana za ideał w życiu małżeńskim”, poligamia przetrwała w różnych okresach.
W każdym razie, uznawszy, iż cudzołóstwo jest „antytezą małżeństwa”, wzywa do przyjęcia z duszpasterską wrażliwością tych, którzy „przeżyli wspólnie lata życia małżeńskiego” w strukturach niemonogamicznych.
Dokument podkreśla, iż ta tak zwana „wzajemna przynależność” stanowi trwałą dynamikę, nieograniczoną upływem czasu ani słabością ciała. Dlatego też stwierdza, iż „z upływem czasu, choćby gdy pociąg fizyczny i możliwość stosunków seksualnych słabną, wzajemna przynależność nie jest skazana na rozpad”.
Dodaje, iż „opcja zjednoczenia tych dwóch stron ulega modyfikacji, przekształceniu”, nie tracąc przy tym swojego wyłącznego charakteru.
Choroby wynikające z niewłaściwego posiadania innej osoby
W przeciwieństwie do tej wizji miłości jako szacunku i uznania dla drugiego człowieka, tekst ostrzega przed zniekształceniami, jakie powstają, gdy to przekonanie zanika. „Gdy brakuje tego przekonania, charakterystycznego dla prawdziwej miłości, która zatrzymuje się przed świętym wymiarem drugiego człowieka, łatwo rozwijają się choroby wynikające z niesłusznego posiadania drugiego człowieka: manipulacja, zazdrość, upokorzenie, niewierność” – ostrzega dokument.
Jednocześnie przypomina nam, iż autentyczna przynależność wymaga delikatnej równowagi między jednością a wolnością: „Wzajemna przynależność, adekwatna wyłącznej miłości wzajemnej, zakłada delikatną troskę, świętą obawę przed zbezczeszczeniem wolności drugiego, który ma tę samą godność, a zatem te same prawa”.
Tekst wyraźnie potępia wszelkie wykorzystywanie drugiej osoby jako jedynie narzędzia. „Ci, którzy kochają, wiedzą, iż druga osoba nie może być środkiem do rozwiązania ich własnego niezadowolenia; wiedzą, iż ich pustka musi zostać wypełniona w inny sposób, nigdy poprzez dominację nad drugą osobą” – stwierdza, ostrzegając, iż wiele niezdrowych pragnień prowadzi do „jawnej lub ukrytej przemocy, ucisku, presji psychicznej, kontroli, a ostatecznie do uduszenia”.
„Musimy zareagować na czas, zanim pojawią się formy manipulacji lub przemocy”.
Aby uniknąć tej destrukcyjnej dynamiki, dokument podkreśla, iż „nie ma jednego modelu wzajemności małżeńskiej”. Dlatego też zachęca do interwencji, gdy pojawiają się oznaki pogorszenia: „Kiedy zamiast zdrowej, wzajemnej przynależności – choć zawsze wymaga to cierpliwości i hojności – u współmałżonka pojawiają się oznaki irytacji, a choćby braku szacunku, należy zareagować natychmiast, zanim pojawi się manipulacja lub przemoc”.
Ta „reakcja” obejmuje akt autoafirmacji. Dokument proponuje mocną formułę: „Człowiek musi potwierdzić swoją godność, wyznaczyć niezbędne granice i zainicjować drogę szczerego dialogu, aby jasno przekazać: »Nie posiadasz mnie, nie dominujesz nade mną«”. Ostrzega również, iż taka postawa jest aktem miłości, ponieważ „w logice dominacji choćby ten, kto dominuje, ostatecznie zaprzecza własnej godności”.
Monogamia jest zatem pojmowana jako spotkanie dwóch wolności, „zawsze pozostawiające pewną granicę, której nie można przekroczyć, której nie można przekroczyć pod pretekstem jakiejś potrzeby, osobistego niepokoju lub stanu psychicznego”.
Wyłączność małżeństwa „nie jest posiadaniem”
Dojrzałość małżeńska obejmuje zrozumienie, iż wyłączność małżeństwa „nie jest posiadaniem, ale otwiera wiele możliwości”. Wśród nich znajduje się poszanowanie przestrzeni osobistej, a choćby uzasadnionych tajemnic: „Na przykład jedno z dwojga może poprosić o chwilę refleksji, o regularną przestrzeń samotności lub autonomii, albo odrzucić ingerencję drugiej osoby w jakiś aspekt swojej prywatności, albo zachować osobistą tajemnicę w najgłębszym sanktuarium swojego sumienia, nie będąc śledzonym ani obserwowanym”.
I pomimo pełnego zjednoczenia pamiętajmy, iż „małżeństwo nie uwalnia nas całkowicie od samotności, ponieważ współmałżonek nie jest w stanie dotrzeć do przestrzeni, która należy jedynie do Boga, ani wypełnić własnej pustki, której żaden człowiek nie jest w stanie wypełnić”.
W dokumencie podkreślono, iż fundamentem relacji małżeńskiej zawsze jest Bóg: „Każda relacja oparta na miłości po cichu domaga się obecności nieskończonej Trzeciej Istoty, którą jest sam Bóg”.
Miłosierdzie małżeńskie siłą napędową wzrostu
Drugą kluczową koncepcją prezentowaną przez Watykan jest „miłość małżeńska”, która koncentruje się na woli: „Wyraża się ona w działaniu woli, która pragnie, wybiera kogoś, decyduje się na wejście z nim w intymną komunię i dobrowolnie jednoczy się z tą osobą”. choćby gdy rytmy cielesne ulegają zmianie, „zjednoczenie uczuciowe pozostaje, niekiedy z wielką intensywnością, w woli”.
Stąd wierność w próbach: „Tylko w ten sposób można zachować wierność w czasach przeciwności i pokus, ponieważ miłość bliźniego sprawia, iż jesteśmy przywiązani do wyższej wartości niż zaspokojenie osobistych potrzeb”.
W dokumencie przypomniano niezliczone codzienne gesty tych par: „Liczne świadectwa par, w których małżonkowie wspierali się nawzajem (…), dając w ten sposób świadectwo proroczego znaczenia monogamii”.
W końcu Watykan ostrzega również, iż pary tworzące defensywne „my” są w rzeczywistości „wyidealizowanymi formami egoizmu i zwykłą samoobroną”. Dlatego przestrzega przed „ryzykiem «endogamii», czyli zamkniętego «my», które jest sprzeczne z samą naturą miłości bliźniego i może ją śmiertelnie zranić”.
słowa kluczowe:
Dykasteria Nauki Wiary, Una caro. Elogio della monogamia, Jedno ciało. Pochwała monogamii, Leon XIV, monogamia, poliamoria, poligamia,

2 godzin temu


.webp)










