
Ponad 30 chrześcijan zostało ściętych w serii niedawnych ataków na północy Mozambiku, przeprowadzonych przez terrorystów powiązanych z tzw. Państwem Islamskim. Napastnicy opublikowali również drastyczne fotografie przedstawiające egzekucje, rozstrzelania i rozległe podpalenia. Celem ataków stały się liczne wioski w prowincjach Cabo Delgado i Nampula, gdzie islamiści podpalali kościoły i domy w ramach kampanii przemocy wobec ludności cywilnej.
Organizacja określająca się jako Prowincja Państwa Islamskiego w Mozambiku (ISMP) opublikowała w tym tygodniu zestaw 20 zdjęć, dokumentujących egzekucje cywilów przez ścięcie i rozstrzelanie z bliskiej odległości oraz niszczenie domów i kościołów – poinformował ośrodek MEMRI (Middle East Media Research Institute).
Grupa przyznała się do serii ataków przeprowadzonych w ostatnim tygodniu września, w tym do ścięcia dwóch chrześcijan w miejscowości Chiure-Velho w dystrykcie Chiure w czwartek.
W piątek bojownicy ISMP zaatakowali wioskę Nacocha w tym samym dystrykcie, zabijając jednego chrześcijanina i podpalając dwa kościoły. Tego samego dnia napadli na wioskę Nacussa, również w Chiure, gdzie zniszczyli kolejne dwa kościoły.
W niedzielę napastnicy wtargnęli do miasta Macomia, zabijając czterech chrześcijan i plądrując ich dobytek, po czym wycofali się bez strat – wynika z oświadczenia ISMP.
W poniedziałek organizacja poinformowała o ścięciu kolejnego chrześcijanina w dystrykcie Macomia. Dzień później jej bojownicy zaatakowali wioskę Nakioto w dystrykcie Mimba (prowincja Nampula), gdzie spalili ponad sto domów należących do chrześcijan oraz jeden kościół. W pobliskiej wiosce Minhanha w dystrykcie Memba zniszczyli kolejny kościół i dziesięć domów. Grupa oświadczyła, iż jej bojownicy wrócili do baz po zniszczeniu domostw.
Jak relacjonuje The Defense Post, jeden z mieszkańców powiedział, iż uzbrojeni napastnicy wtargnęli do dzielnicy około godziny 20:00, zabijając cztery osoby i porywając kolejne cztery, w tym kobietę i jej dwie córki. Inny świadek dodał, iż młody mężczyzna został zastrzelony, gdy odmówił oddania rzeczy należących do jego ojca.
Fala przemocy doprowadziła do masowych przesiedleń – dziesiątki tysięcy osób zostały zmuszone do ucieczki – i skłoniła Mozambik oraz Rwandę do odnowienia współpracy w zakresie bezpieczeństwa, informuje magazyn ADF.
27 sierpnia minister obrony Mozambiku Cristóvão Artur Chume i jego rwandyjski odpowiednik Juvenal Marizamunda podpisali w Kigali porozumienie dotyczące statusu sił zbrojnych, które przedłuża misję rwandyjskiej armii w prowincji Cabo Delgado.
Według danych Armed Conflict Location & Event Data Project (ACLED), bojownicy ISMP przeprowadzili we wrześniu ataki w sześciu dystryktach – od Balama na południowym zachodzie po Mocímboa da Praia na północy. 7 września doszło do rzadkiego ataku na Mocímboa da Praia, gdzie napastnicy mieli chodzić od domu do domu, identyfikując ofiary. Był to dopiero drugi taki atak na to miasto od września 2021 roku.
12 września w Pembie odbyło się spotkanie dowódców wojskowych Mozambiku i Rwandy, które miało na celu ocenę wspólnych działań. Władze rwandyjskie poinformowały, iż spotkanie poświęcone było analizie postępów w stabilizacji najbardziej dotkniętych regionów północy oraz uzgodnieniu intensyfikacji wspólnych operacji na rzecz przywrócenia pokoju.
Wcześniej, w lipcu, ISMP przeprowadziło jednoczesne ataki na północy i południu Cabo Delgado – około 60 bojowników wkroczyło wówczas bez oporu do dystryktów Ancuabe i Chiure.
Z sierpniowego raportu ACLED wynika, iż przemieszczanie się bojowników do Chiure było posunięciem taktycznym, a nie odwrotem. Dokument zauważa, iż mimo spadku liczby członków grupy – według ONZ z 2,5 tysiąca do około 280 – jej propaganda skutecznie utrzymuje wrażenie stałej obecności.
Rwanda wysłała swoje oddziały do Cabo Delgado w lipcu 2021 roku. Od tego czasu wspierają one mozambickie siły w operacjach przeciwpartyzanckich.
Według analizy Grey Dynamics z sierpnia, bojownicy tzw. Państwa Islamskiego prowadzą działania z centralnych dystryktów Cabo Delgado, przesuwając ofensywę na południe i napotykając niewielki opór wzdłuż drogi Macomia–Awasse. Minister obrony Mozambiku przyznał, iż ostatnie operacje nie zdołały powstrzymać rebeliantów.
Według tego samego raportu, w ostatnich tygodniach z dystryktu Chiure uciekło co najmniej 50 tysięcy osób. Podczas najazdów na odległe wioski dochodziło również do porwań i przymusowego werbunku.
Organizacja Lekarze bez Granic zawiesiła działalność w Mocímboa da Praia po serii ataków i rozpoczęła akcję pomocy dla tysięcy uchodźców wewnętrznych, przebywających w tej chwili w obozach w rejonie Chiure – podała Associated Press. Według agencji migracyjnej ONZ w ciągu zaledwie ośmiu dni pod koniec lipca przesiedlono ponad 46 tysięcy osób, z których blisko 60 procent stanowiły dzieci.
Trwająca od 2017 roku rebelia w Mozambiku pochłonęła już ponad 6200 ofiar.
Konflikt doprowadził również w 2021 roku do wstrzymania wartego 20 miliardów dolarów projektu gazowego firmy TotalEnergies w rejonie Palma, po tym jak islamiści zaatakowali teren inwestycji, zabijając ponad 800 osób. W 2023 roku przeciwko francuskiemu koncernowi złożono pozew przez podwykonawców i rodziny ofiar.
ONZ szacuje, iż od początku konfliktu z północnego Mozambiku zostało wysiedlonych ponad milion osób – w wyniku połączenia przemocy zbrojnej, długotrwałej suszy i ekstremalnych zjawisk pogodowych.
Źródło: Christian Post