Roztropność w obcowaniu z ludźmi: Roztropność to kluczowa cnota, która pomaga nam żyć zgodnie z naukami Chrystusa w naszych codziennych relacjach z innymi ludźmi. Praktykując roztropność, uczymy się mądrego podejmowania decyzji, unikania konfliktów i okazywania miłości oraz szacunku bliźnim. Rozważaj, jak roztropność może kształtować Twoje życie i relacje z innymi, prowadząc Cię ku większej harmonii i bliskości z Panem Bogiem.
Rozmyślanie.
ROZTROPNOŚĆ W OBCOWANIU Z LUDŹMI.
Modlitwa odmawiana w czasie obłóczyn mówi, iż habit jest oznaką pokory, wzgardy świata i — niewinności. Habit niby tarcza ma ochraniać czystość. Wiemy dobrze, iż ta czystość musi walczyć nie tylko z własnym ciałem, ale i ze światem, który dostarcza ciału pokus. Potrzebę tej walki przypomniał nam w czasie obłóczyn kapłan, kiedy nakładał nam na głowę kaptur niby hełm bojowy i symbol tej wielkiej roztropności, którą trzeba zachować w obcowaniu ze światem.
1. Św. Franciszek z Asyżu a niewiasty.
W każdej dziedzinie życia wpatrywał się Św. Franciszek z Asyżu w Przykład Chrystusa Pana. Do świata niewieściego pragnął się odnosić tak, jak Pan Jezus.
Podziwialiśmy już odnoszenie się Pana Jezusa do niewiast. Odznaczało się ono pełną czci powściągliwością połączoną z naturalną i ujmującą uprzejmością. Powściągliwość Pana Jezusa nie wynikała oczywiście z obawy jakiegoś niebezpieczeństwa, ale odbijała Jego nastawienie do kobiety: Pan Jezus w każdej kobiecie widział wcielenie Myśli Bożej, istotę spełniającą wielką rolę już w naturalnym porządku świata, a w dziedzinie nadprzyrodzonej dziecko Boże, które na równi z mężczyzną ma pracować nad rozwojem Królestwa Bożego (por. 1 Piotr 3, 7), stosownie do swej niewieściej natury. Tu miał źródło wielki szacunek Pana Jezusa dla niewiasty połączony z delikatnym wobec niej dystansem.
Do tego ideału dążył także Św. Franciszek, świadomy oczywiście słabości swej grzesznej natury. Tu trzeba szukać przyczyn jego roztropnej powściągliwości w obcowaniu z kobietami. Celano opowiada, iż Św. Franciszek, rozmawiając z nimi, ograniczał się do krótkiego upomnienia. A jeżeli trafił na jakieś gadatliwe niewiasty, ucinał rozmowę i milczał. Gdy miał coś powiedzieć, mówił głośno, żeby wszyscy słyszeli. Oczy jego patrzyły tak skromnie na świat, iż sam się przyznał: „Z twarzy nie poznałbym żadnej kobiety oprócz dwóch”. Najgłębszym jednak powodem tej skromności Franciszkowej jest jego święta cześć i rycerskie usposobienie wobec Chrystusa Pana, Oblubieńca dusz. Świadczą o tym właśnie jego słowa: „Któż nie musi się lękać spojrzeć na oblubienicę Chrystusową?” (Celano). Śliczna przypowieść o dwóch posłańcach króla do królowej objaśnia dobrze te słowa. Tę wielką powściągliwość zachował Św. Franciszek choćby wobec swych duchowych córek „Ubogich Pań od Św. Damiana”. Umiał jednak połączyć z tym serdeczną o nich pamięć; na łożu śmierci będzie jeszcze przypominał braciom, by nie zapominali o swych siostrach. Zachowanie się Św. Franciszka wobec pani Jakubiny z Settesoli — „równie szlachetnej jak świętej” (tamże) — dowodzi, jak Święty potrafi być wdzięczny za doznane dobrodziejstwa.
— Zastosowanie. Z oczyma utkwionymi w przykład Św. Franciszka zbadajmy nasz stosunek do świata niewieściego. Najświętsza Marya Panna jest Koroną i Ozdobą rodzaju niewieściego, a jakiś promień Jej wielkości pada na każdą niewiastę. Prośmy serdecznie Maryę, byśmy umieli odnosić się adekwatnie do Jej sióstr. — Postanowienie. Wobec niewiast zachowywać się z szacunkiem i świętą skromnością. |
2. Uczniowie Św. Franciszka z Asyżu a świat niewieści.
Jeśli chcemy być prawdziwymi synami Św. Franciszka Serafickiego, musimy wyrobić w sobie najpierw roztropną powściągliwość. Jest nam ona potrzebna ze względu na wrodzoną słabość, której zawsze grozi pewne niebezpieczeństwo, choćby choćby złych zamiarów nie było ani z jednej ani z drugiej strony. Już niejedna przyjaźń rozpoczynała się w atmosferze najszlachetniejszego idealizmu, a kończyła się utratą cnoty, powołania, a choćby wiary… Ostrożność jest potrzebna również ze względu na otoczenie. Słusznie pisze Św. Augustyn: „Co innego twoje sumienie, a co innego twoja sława”. Dzisiejszy człowiek nasłuchał się o tylu prawdziwych czy zmyślonych skandalach z życia zakonnego, obserwuje nas tak bacznie i mierzy tak surową miarą, iż nie wolno mu dawać choćby pozoru zgorszenia.
Ta roztropna powściągliwość powinna się, według naszej Św. Reguły objawiać w unikaniu „podejrzanych znajomości i rozmów z niewiastami”. Podejrzenie może nasuwać wiek lub opinia osoby, z którą rozmawiamy, częstość, długotrwałość, pora lub miejsce tych spotkań. Roztropna powściągliwość zakazuje dalej wszelkiej poufałości z kobietą: nie mówić po imieniu, nie używać nazw pieszczotliwych, nie pozwalać sobie na żadne zbliżenie, tkliwe spojrzenia itp. Św. Franciszek nazywał taką poufałość „trucizną słodką jak miód” (Celano). Tej trucizny musimy się wystrzegać w osobistych kontaktach, przy odwiedzaniu rodzin chorych, w rozmownicy, w konfesjonale, a choćby w listach. Nie stanowi to różnicy, czy jest to osoba mniej lub więcej pobożna czy choćby siostra zakonna. Przy poświęconej świecy można równie dobrze poparzyć palce.
Ta roztropna powściągliwość powinna wypływać nie tyle z obawy i nieśmiałości, ile raczej ze świętej czci dla wrodzonej i nadprzyrodzonej godności niewiasty. Wtedy będzie pełna swobody i naturalności, a stanowiąc ochronę naszej czystości, będzie zbudowaniem dla innych. Wymuszona zaś i przesadna powściągliwość może mieć taki skutek, iż jedne kobiety będą z niej drwić lub na złość wyzywająco zachowywać się, a szlachetne natury niewieście będą onieśmielone, bo ta przesada może budzić w nich podejrzenie, iż kobieta jest dla nas jak ogień blisko magazynu środków wybuchowych. Pamiętajmy również, iż nasza skromność w obcowaniu z kobietami winna się łączyć z dobrym wychowaniem. Grubym błędem byłoby sądzić, iż szorstkość w odnoszeniu się do niewiast stanowi doskonałą ochronę cnoty. Wręcz przeciwnie, fałszywa „wrogość” wobec świata niewieściego bardzo łatwo prowadzi do innego skutku. Ponadto nietaktowne zachowanie wobec kobiet zostawia w ich duszach wiele goryczy i utrudnia posługę kapłańską. Roztropna, święta powściągliwość nic przeszkadza wcale być uprzejmym, dobrym, pośpieszyć z pomocą, czyli praktykować cnoty, na które niekiedy liczą udręczone dusze niewieście, nie mogące samodzielnie podołać ciężarowi krzyża. Umiejmy również okazać wdzięczność za wyświadczone dobrodziejstwa; one to są najczęściej najgorliwszymi i bezinteresownymi pomocnicami niejedne dobrej sprawy.
— Zastosowanie. Z oczyma utkwionymi w przykład Św. Franciszka zbadajmy nasz stosunek do świata niewieściego. Najświętsza Marya Panna jest Koroną i Ozdobą rodzaju niewieściego, a jakiś promień Jej wielkości pada na każdą niewiastę. Prośmy serdecznie Maryę, byśmy umieli odnosić się adekwatnie do Jej sióstr. — Postanowienie. Czcić Najświętszą Panienkę i modlić się do Niej, by przez tę cześć modlitwę znaleźć adekwatną postawę wobec kobiet. |
Zachęcamy do:
- podjęcia ratunku Dusz Czyśćcowych w miesiącu Listopadzie im poświęconym: Listopad – miesiąc dusz czyśćcowych dzień 14
- Myśli i nauki o Sądzie Ostatecznym. Dzień 14. Przyjście Sędziego; rozłączenie dobrych i złych. Cz. 3
- Akcja ratunku dla Polski: Siła Katolickiego Patriotyzmu przez wstawiennictwo dusz czyśćcowych.
Poznaj także żywot Św. Jozafata Kuncewicza, Biskupa i Męczennika napisanego przez O. Prokopa Kapucyna.