V NIEDZIELA PO TRZECH KRÓLACH. Rozmyślanie. Przypowieść o kąkolu i jak Pan Bóg postępuje z grzesznikami.

salveregina.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: grzesznik


KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, Miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.

Rozmyślanie.

„Zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie go w snopki na spalenie” — (Mat. 13, 30).

PRZYGOTOWANIE. Kąkol wśród zboża wyobraża grzeszników, którzy z Miłosierdzia Bożego żyją wraz ze sprawiedliwymi na łanach Kościoła. Biada im jednak, jeżeli zatną się w grzechach i nie skorzystają z czasu Miłosierdzia Bożego! Nadejdzie dzień żniwa, tj. Sądu, a wówczas Aniołowie odłączą złych od dobrych; tych wprowadzą do nieba, tamtych zaś wtrącą do piekła, gdzie będą ponosić katusze przez całą wieczność.

I. — „Podobne się stało, mówi Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii, Królestwo Niebieskie człowiekowi, który posiał dobre nasienie na roli swojej. A gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel jego i nasiał kąkolu między pszenicą i odszedł. A gdy urosła trawa i owoc uczyniła, wtedy się pokazał i kąkol. A przystąpiwszy słudzy gospodarscy, rzekli mu: Panie, iżaliś nie posiał dobrego nasienia na roli twojej? Skąd wziął się kąkol? I rzekł im: Nieprzyjazny człowiek to uczynił. A słudzy rzekli mu: Chcesz, iż pójdziemy i zbierzemy go? I rzekł: Nie, byście snać zbierając kąkol, nie wykorzenili wraz z nim i pszenicy. Dopuśćcie obojgu rość aż do żniwa, a czasu żniwa rzeknę żeńcom: Zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie go w snopki na spalenie, a pszenicę zgromadźcie do gumna mojego”.

Z tej przypowieści okazuje się z jednej strony cierpliwość Pana Boga względem grzeszników, z drugiej zaś surowość Pana Boga względem tych, którzy są zatwardziali w grzechach. Według Św. Tomasza, wszystkie stworzenia pod wpływem naturalnego instynktu, chciałyby ukarać niegodziwca, aby pomścić zniewagi, jakie tenże wyrządził Panu Bogu: Chcesz, iż pójdziemy i zbierzemy go. A jednak Pan Bóg je powstrzymuje i to nie tylko z miłości dla sprawiedliwych, których nie chce pozbawić sposobności do ćwiczenia się w cnocie, jaką mają, znosząc grzeszników; czyni to głównie z litości, aby dać nieszczęśliwym czas do nawrócenia: Czeka Pan, aby się zmiłował nad wami”. Biada jednak grzesznikom, jeżeli zatną się w grzechach i dozwolą, by minął dla nich czas Miłosierdzia Bożego! Nadejdzie jednak dzień żniwa, tj., jak Sam Pan Jezus wyjaśnia, koniec świata i Sąd Ostateczny, a wówczas On rozkaże żeńcom, tj. Aniołom, aby wyłączyli złych z pośród dobrych; tych każe wprowadzić do wiecznej euforii w Niebie, tamtych zaś wtrącić do piekła, gdzie będą ponosić katusze przez całą wieczność.

II. Oto, jak skończą grzesznicy, którzy zatwardziali są w swych grzechach i nadużywając czasu, jakiego im Pan Bóg użycza do pokuty, pomnażają się jeszcze w pysze. Ich dusza i ciało będą zawsze gorzeć w ogniu piekielnym bez nadziei wyzwolenia: I wrzucą ich w piec ognisty. I słusznie, nie zasługuje już bowiem więcej na Miłosierdzie Boże, kto z straszliwą niewdzięcznością korzysta z tego Miłosierdzia dla tym większego obrażania Pana Boga. Kto znieważa sprawiedliwość, może się uciec do Miłosierdzia, kto jednak obraża Miłosierdzie, u kogo będzie szukał ratunku?

Modlitwa.

Mój Jezu ukochany, Tyś zawsze dla mnie tak Dobry, a ja należę do liczby tych, którzy Cię nieustannie obrażali. Panie, poczekaj, nie opuszczaj mnie jeszcze, spodziewam się bowiem, iż z Pomocą Twej Łaski, nie będę Cię pobudzał, byś znowu mnie opuścił. Żałuję, dobroci nieskończona, iż Cię obrażałem i tak nadużywałem Twej cierpliwości. Dziękuję Ci, iż dotąd na mnie czekałeś. Od dzisiaj nie chcę Cię już zdradzać, jak przedtem to czyniłem.

Panie, dlatego na mnie tak długo czekałeś, aby zostawić mi czas do ukochania Twej Dobroci. Oto już Cię miłuję, jak tego się spodziewam. „Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko“ i bardziej cenię Twą laskę, niż wszystkie królestwa świata; wolę raczej tysiąc razy umrzeć, niż Łaskę Twą utracić. Użycz mi więc, mój Odkupicielu, świętej wytrwałości. Proszę Cię przez tą Krew, którą za mnie przelałeś, „strzeż mnie, Panie, pomocą nieustanną i spraw, bym opierając się jedynie na nadziei otrzymania Łaski Niebiańskiej, zawsze Twą Opieką był wzmocniony”. Słodkie Serce Maryi, bądź zbawieniem moim”. Amen.

Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

Zobacz dalsze informacje

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

TOM I.

Idź do oryginalnego materiału