W latach 2012-13 nie bylibyśmy w stanie obronić się przed agresją. Praca wykonana w kolejnych latach i społeczna mobilizacja, jaką się wykazujemy, przy wsparciu naszych sojuszników pozwalają nam wierzyć w zwycięstwo – mówi prof. Nataliya Popovych.
Tekst wystąpienia prof. Natalyi Popovych z XXV konferencji „Rola chrześcijan w integracji europejskiej”, która odbyła się w Krakowie w dniach 26-27.09. Przemówienie została zredagowane i skrócone dla lepszej czytelności wywodu w formie pisemnej.
Wykorzystywanie podziałów w społeczeństwach europejskich do swoich celów jest najskuteczniejszą gałęzią rosyjskiego eksportu od czasu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Jako społeczeństwo ukraińskie o demokrację i nasze wartości walczymy w zasadzie codziennie. Chciałabym opowiedzieć, jak to robimy, jak budujemy naszą odporność na rosyjskie wpływy i czym możemy się podzielić w tym obszarze ze społeczeństwami europejskimi.
Pierwsze kroki: znaj przeciwnika i swoje wartości
Pod koniec września premierka Danii, Mette Frederiksen, wygłosiła orędzie do społeczeństwa na temat zagrożeń bezpieczeństwa, związanych między innymi z inwazją dronów. Nie możemy zgadzać się na prowokacje, musimy gwałtownie na nie reagować – mówiła, wzywając społeczeństwo do mobilizacji i nieulegania wewnętrznym podziałom.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Doświadczenie Ukrainy uczy, iż w sytuacji agresji najważniejsze jest zdefiniowanie wroga. Dziś to może być oczywiste, ale na początku konfliktu takie nie było. Istniały różne teorie i próby określenia wroga. Teraz wiemy, iż jest nim imperializm rosyjski – zgadzają się z tym zarówno mieszkańcy kraju, jak i większości Europy.
Po drugie, koniecznie trzeba określić, jakie są nasze wartości, co nas łączy i czego chcemy bronić na czele z wartością i godnością osoby ludzkiej. Kolejnym krokiem jest budowanie solidarności społecznej, to niezwykle ważne nie tylko dla naszego kraju. Bez solidarności trudno jest osiągnąć sukces, a Ukraina nie broniłaby się tak skutecznie, zwłaszcza na początku konfliktu.
Następnym krokiem jest wzmacnianie przekonania o tym, iż wcześniej czy później wygramy – iż dobro zwycięży pomimo napotykanych trudności. W naszym przypadku to szczególnie ważne, gdy rozmawiamy z osobami, którzy wracają do Ukrainy z niewoli rosyjskiej.
Godność to też troska o pamięć
Chciałabym w tym miejscu odwołać się do rewolucji godności, bodaj najważniejszego doświadczenia zbiorowego dla obecnego pokolenia dorosłych Ukraińców; być może w ogóle jednego z najważniejszych doświadczeń ostatnich dziesięcioleci w Ukrainie. Była ona zerwaniem z tożsamością sowieckiego człowieka – homo sovieticusa – i kluczowym elementem stawania się narodem europejskim. To wtedy głęboko zakorzeniliśmy się w kulturze i wartościach europejskich.
Rosja próbuje na nowo napisać historię Europy, a my się temu sprzeciwiamy. Liczymy też, iż z wojny ostatecznie wyjdziemy silniejsi, nasz kraj i nasze społeczeństwo będą bardziej zjednoczone, a centralną rolę w życiu społecznym będzie odgrywał szacunek do godności ludzkiej i innych wartości.
W czasie rewolucji godności otworzyliśmy również archiwa KGB i daliśmy historykom swobodny dostęp do ich badania. Dzięki temu więcej Ukraińców mogło się dowiedzieć o licznych zbrodniach i wrogich działaniach, jakie miały miejsce w Ukrainie w czasach imperium sowieckiego. Wzmocnienie pamięci o przeszłości miało istotne znaczenie dla narodu. To samo dotyczy kwestii Wielkiego Głodu w latach 30. i licznych zbrodni popełnionych po zakończeniu II wojny światowej.
Dziś dużo lepiej rozumiemy, jak Rosja wzmacniała wewnętrzne podziały w Ukrainie i wykorzystywała dla swoich korzyści np. różnice językowe. Język rosyjski był wykorzystywany przez Rosję w sposób imperialny przeciw Ukraińcom co najmniej od czasów sowieckich. Towarzyszyło temu ograniczanie ukraińskiego odrodzenia narodowego czy zwalczanie działań na rzecz niepodległości Ukrainy.
Sama pracowałam kiedyś w zespole, analizującym m.in. komunikację Rosji na temat przeszłości, np. o pakcie Ribbentrop-Mołotow, o którym w Rosji się w ogóle nie mówi. Olbrzymia większość Rosjan nie ma pojęcia o współpracy sowiecko-nazistowskiej. Przemilczanie jednych tematów i wzmacnianie innych to część codziennej polityki Kremla.
Kształtowanie opinii publicznej to też budowanie odporności
Dodałabym jeszcze istotną rolę mediów, w tym publicznej telewizji ukraińskiej, w zwalczaniu rosyjskiej dezinformacji i budowaniu patriotycznego przekazu dla Ukraińców. Kręgi kształtujące opinię publiczną nie zawsze walczą z bronią w ręku, choć to też się zdarza, ale pełnią istotną rolę w budowaniu i wspieraniu odporności całego narodu.
Również dlatego prosimy o solidarność i wsparcie ze strony intelektualistów w całej Europie i poza nią. Rosja promuje swoją narrację także dzięki promocji kultury rosyjskiej. Dlatego zachęcamy do rezygnacji z promowania kultury rosyjskiej w tych trudnych czasach. Należy też wzmacniać głosy narodów mniejszościowych, które funkcjonują w ramach Federacji Rosyjskiej.
Praca na rzecz pamięci, troska o przestrzeń informacją i budowa zapory antydronowej to różne elementy większego systemu obrony oraz budowania odporności wobec agresji. Rosja nie doceniała tych aspektów przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji, przez co jej plany zajęcia Ukrainy były nierealistyczne i niemożliwe do spełnienia.
W latach 2012-13 byliśmy wielokrotnie słabsi, nie bylibyśmy w stanie wtedy obronić się przed pełnoskalową agresją. Praca wykonana w kolejnych latach i społeczna mobilizacja, jaką wykazujemy się od 2022 roku, pozwala nam się dziś bronić, inwestować i produkować broń, a także rozwijać innowacyjność. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez wsparcia sojuszników z Europy.
Aby dziś osiągnąć zwycięstwo trzeba robić wszystko, co w naszej mocy. I jeszcze więcej. Dziś widzimy, iż dzięki mobilizacji społecznej jesteśmy w stanie przetrwać najtrudniejsze sytuacje. Komunikowanie swoich słabości tylko zachęca do zewnętrznej agresji. Tylko gdy jesteśmy silni wewnętrznie, jesteśmy w stanie zniechęcić agresora do podejmowania kolejnych wrogich działań.