Czasem problem, który jest przed tobą wydaje się wielki,
jak biblijny Goliat, a ty stoisz przed nim, niczym Dawid. Masz w ręku tylko
procę i nie wiesz czy pokonasz tego olbrzyma, który śmieje się z ciebie.
Wkładasz do tej procy kamień, celujesz i strzelasz. To
jest pierwsza część myśli św. Ignacego Loyoli – ty masz robić, co w twojej
mocy, jakby wszystko zależało od ciebie.
Druga część tej myśli brzmi – masz zaufać Bogu, modlić
się do Niego i wierzyć, iż On zdziała wszystko i cała sprawa od niego zależy.
Trzeba pogodzić ze sobą te dwie rzeczy. Ty strzelasz z
procy, ale ostatecznie to Bóg trafia kamieniem w Goliata. On kieruje lotem
kamienia.
Ty masz dokładać wszelkich starań w rozwiązanie twojego
problemu, jakby wszystko zależało od ciebie, ale jednocześnie masz wierzyć, że
Bóg się tym zajmie.
Postępujesz tak czy raczej myślisz, iż tylko od ciebie zależy
cała sprawa, a jak coś nie wyjdzie to następuje rozpacz i załamanie?
Ewelina
Szot