Tu w dniu WOŚP przed kościołami zarządzono inną zbiórkę. "Arcybiskup robi konkurencję"

8 godzin temu
Zbiórka będzie przeznaczona na remont organów w katedrze wrocławskiej i prawdopodobnie nikt by się nią tak nie emocjonował, gdyby nie fakt, iż odbędzie się tego samego dnia co 33. finał WOŚP. "Zarządzam we wszystkich parafiach Archidiecezji Wrocławskiej zbiórkę do puszek na ten cel w niedzielę 26 stycznia br." – ogłosił metropolita wrocławski. W niedzielę jego komunikat odczytano w każdym kościele. Niektórzy nie mogli uwierzyć. – Mi się płakać chce. Jestem bardzo oburzona – mówi nam osoba zaangażowana w WOŚP. Oto jakie lokalnie wywołuje to emocje. Bo obrońców też nie brakuje.


– Jest mi strasznie przykro. Jestem bardzo oburzona i zniesmaczona. Mi się płakać chce. Jestem taka zła! Tak się nie robi! Oni sami sobie strzelają w kolano i nie zdają sobie z tego sprawy – reaguje na komunikat arcybiskupa Anna Głogowska, od lat w sztabie WOŚP w Brzegu.

Miasto leży na terenie archidiecezji wrocławskiej. I tu również, jak w innych parafiach, w ostatnią niedzielę odczytano słowa abp. Józefa Kupnego.

Metropolita wrocławski ogłosił:


W katedrze wrocławskiej rozpoczęliśmy remont organów, które mają ogromną wartość, gdyż swego czasu były największymi organami na świecie zbudowanymi dla Hali Stulecia. w tej chwili zostały zdemontowane, aby poddać je renowacji i uzupełnić brakujące głosy. Prace są niezwykle kosztowne i aby pozyskać środki zewnętrzne Archidiecezja musi w krótkim czasie wykazać swój wkład własny. Z tych względów zarządzam we wszystkich parafiach Archidiecezji Wrocławskiej zbiórkę do puszek na ten cel w niedzielę 26 stycznia br. Bardzo dziękuję za ofiary, które przysłużą się naszej katedrze, która jest matką wszystkich kościołów Archidiecezji.

– Jestem bardzo zaskoczona. Sama wzięłabym udział zbiórce na organy. Sama wrzuciłabym coś na ten cel, ale nie mogli zrobić tego tydzień wcześniej albo tydzień później? Uważam, iż to jest złośliwość. Aby tylko Jurkowi dokopać, gdy jest wobec niego taki hejt – oburza się Anna Głogowska.

Przypomina też, iż kiedyś już coś takiego miało miejsce, gdy Caritas próbował zrobić zbiórkę w tym samym dniu, co WOŚP.

– Wtedy to umarło, a teraz próbują robić to samo. Nie robi się tak, zwłaszcza w mniejszych miastach, iż w jednym dniu są dwie zbiórki! My zawsze dogadujemy się między organizacjami, bo są różne zbiórki i to jest konflikt. I teraz wyobraźmy sobie, iż starsza pani ma 10 zł i będzie chciała wrzucić na WOŚP, ale na organy też. W jakiej sytuacji oni stawiają ludzi? Przy takich akcjach nie powinno tak być – mówi.

Jest tak oburzona tą sytuacją, iż wysłała w tej sprawie pismo do kurii.

– Wiadomo, iż do kościołów nie wolno nam wchodzić. Nie wchodzimy też do różnych innych instytucji, również do klatek schodowych. Ale pod kościołem możemy stać i ludzie chcą, żebyśmy stali. My z naszymi księżmi w ogóle nie mamy konfliktu. Stoimy pod kościołami, a oni wrzucają nam do puszek. Może teraz będą wolontariuszy przeganiać spod kościoła? Będę musiała być w terenie, żeby ich bronić – mówi Anna Głogowska.

Pytamy w archidiecezji. Ale zanim to zrobimy, słyszymy jeszcze inne reakcje w lokalnych sztabach WOŚP.

– Myślę, iż celowo zrobiono to w tym terminie, bo będzie więcej ludzi. Może chcą wykorzystać tę sytuację? Może chcą ograniczyć zbiórkę na WOŚP? Nie mam zielonego pojęcia, jakie były ich intencje. Mnie osobiście to nie przeszkadza, jeżeli mają wszystkie pozwolenia, bo to są dwie różne imprezy i różny target. Ale uważam, iż jest to nie fair, bo wygląda to tak, jakby chcieli wykorzystać naszą pracę. Ludzie, wrzucając do puszek, mogą się po prostu pomylić. Zbieżność terminów budzi wątpliwości. To jest wprowadzanie ludzi w błąd – reaguje jedna z osób zaangażowanych w WOŚP na Dolnym Śląsku.

Pyta nawet: – Czy mamy teraz ze sceny mówić, iż zbiórka pod kościołem to nie jest WOŚP?


Dlaczego więc Archidiecezja Wrocławska zrobiła zbiórkę w tym samym czasie co WOŚP?


Archidiecezja odpowiada, dlaczego zbiórka jest teraz


– Termin zbiórki na remont organów został podyktowany harmonogramem całego przedsięwzięcia, które jest skomplikowane i ogromne. To są największe organy w Polsce. Przed wojną natomiast były największe na świecie. Remont kosztuje 17 mln zł. Ta renowacja jest tak duża i tak kosztowna, iż terminy związane z finansowaniem całego procesu są ważne. Dlatego zbiórka odbędzie się właśnie w niedzielę 26 stycznia – mówi naTemat Maciej Rajfur, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej.

Taki termin, jak tłumaczy, został wybrany nieprzypadkowo, ale nie ma nic wspólnego z finałem WOŚP.

– W żadnym wypadku zbiórka na organy nie wiąże się z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. To zwykła zbieżność. Zbiórka będzie się odbywać na terenach kościelnych i mamy nadzieję, iż te dwie inicjatywy nie będą sobie przeszkadzać. Każdy niech działa we wzajemnym szacunki i tolerancji – mówi rzecznik.

Sprawa wywołuje jednak mix emocji. I bardzo interesujący obraz się z nich wyłania – oczywiście w zależności od tego, kogo zapytać. A pytamy również mieszkańców i księży z Archidiecezji Wrocławskiej.

Trzeba przyznać, arcybiskup ma też wielu obrońców.



Ksiądz: "W mojej ocenie nie ma tu żadnej konkurencji"


– Ja nie wiem, czy zbieżność dat jest dobra, ale szanuję decyzję arcybiskupa. Przecież jak najbardziej mogą zbierać i wolontariusze WOŚP, i nasza diecezja. Ja nie przekreślam ani jednej, ani drugiej inicjatywy. Jestem otwarty na obie, nie jestem przeciwnikiem żadnej z tych zbiórek. jeżeli pieniądze mają iść na chore dzieci, to jak najbardziej jestem za. Ale jestem też za tym, żeby wyremontować organy – reaguje jeden z księży.

Proboszcz innej parafii: – Ja myślę, iż nikt się nad tą zbieżnością terminów nie zastanowił. Ale to nie ma żadnego znaczenia. To po prostu dwa pociągi, które jadą z tego samego dworca, ale w dwóch różnych kierunkach. Przecież jeżeli my będziemy zbierać to tylko na terenie kościoła i na sprawy kościelne. A WOŚP zbiera na jakieś swoje sprawy, ale na pewno nie na terenie kościoła.

Dorzuca jeszcze, czuć ironię w głosie: – Oni czasem tylko wykorzystywali sytuację, iż stali z puszkami przed kościołem. Ale skoro bardzo się podkreśla, żeby Kościół był niezależny od spraw politycznych, to jesteśmy niezależni od spraw politycznych. A ponieważ WOŚP stał się bardzo polityczny, to wielu księży powiedziało: "Proszę nie wykorzystywać ludzi przy kościele".

Pytanie, czy to "konkurencja" dla WOŚP wywołuje rozbawienie.

– Bardzo wielu ludzi może mieć skojarzenia z konkurencją. Że: "Ojoj, arcybiskup robi konkurencję". I iż jak jest Orkiestra, to nikt inny nie może grać. Tak pewnie będą myśleć ludzie. Ale w mojej ocenie nie ma tu żadnej konkurencji. Każdy może grać – śmieje się jeden z księży.



Takich, co w zbieżności terminów obu zbiórek nie widzą nic niewłaściwego, nie brakuje. Być może dla niektórych może to być jak wejście w inny świat.

"Kto chce, wrzuci do puszki WOŚP, kto chce, wrzuci do puszki na renowację organów"


– Rozumiem, iż ktoś może powiedzieć: "WOŚP gra w jedną niedzielę w roku i akurat arcybiskup zrobił wtedy zbiórkę", ale przecież nikt nie ma wyłączności na tego typu inicjatywy. Arcybiskup nie musi się kierować WOŚP-em, a w dodatku nie widzę tutaj jakiegoś działania na szkodę WOŚP. Trudno uwierzyć w to, iż ktoś, kto miał zamiar wesprzeć chore dzieci przez WOŚP, teraz nagle zdecyduje się przeznaczyć swoje środki na remont organów. To mało prawdopodobne – reaguje jeden z mieszkańców Wrocławia.

Uważa, iż skojarzenie, iż obie inicjatywy zbierają do puszek i dlatego są dla siebie konkurencyjne to nadużycie, które pogłębia podziały.

– Wiele organizacji zbiera do puszek. WOŚP nie jest wyjątkiem. Po drugie to żadna konkurencja. WOŚP działa na terenie całego kraju i poza granicami, a archidiecezja wrocławska jest jedną z 40 diecezji w Polsce – niewielkim obszarem w stosunku do działań WOŚP-u. Myślę, iż Jurek Owsiak, jeżeli o tej akcji usłyszał, tylko się uśmiechnął na taką "konkurencję". Pewnie nie życzy źle nikomu – mówi wrocławianin.

– Postrzeganie, iż ktoś organizuje teraz zbiórkę specjalnie po to, żeby zabrać jakąś część pieniędzy WOŚP, jest absurdalne. Wierzę i mam nadzieję, iż Jurek Owsiak też, iż ludzie przekazują swoje pieniądze świadomie. Kto chce, wrzuci do puszki WOŚP, kto chce, wrzuci do puszki na renowację organów – uważa.

Wrocławianin: "WOŚP nie ma wyłączności na zbiórki"


Patrzę na skrajne komentarze w sieci. "Ludzie w tym dniu są życzliwi i hojni. Może i arcybiskup przy okazji coś zbierze", "I dobrze, niech każdy daje, gdzie chce i ile chce", "2 złote na organy a 5 złotych na WOŚP i problem biskupa rozwiązany. Szkoda, iż nie zrobił zbiórki np. w Trzech Króli, bo to teraz źle wygląda" – komentują Polacy.

Nasz rozmówca z Wrocławia uważa, iż nikt nie ma wyłączności na takie zbiórki. A Kościół miał prawo ustalić zbiórkę na własnych terenach.

– Jednocześnie, jeżeli Caritas organizuje takie zbiórki, to czy nikt inny w tym samym dniu nie może zbierać na inny szczytny cel? Naprawdę zmieścimy się ze wszystkimi dobrymi inicjatywami, a każdy człowiek niech w wolności zdecyduje, kogo chce wesprzeć. Przecież nikt nie pyta WOŚP-u, dlaczego akurat teraz, a nie kiedy indziej prowadzi swoją akcję – dodaje.

Przypomina też, iż od lat wolontariusze WOŚP stoją z puszkami przed kościołami.

– Spójrzmy na to z innej strony: dlaczego właśnie tam jest najwięcej wolontariuszy? Bo korzystają z tego, iż wierzący idą do kościoła. Warto zadać pytanie, czy to etyczne? Nie chodzi więc o to, żeby teraz przepędzać wolontariuszy spod kościołów ani o to, żeby zarzucać jakąś perfidię wrocławskiej kurii. Takie przepychanki nic nie dadzą. Każdy niech robi swoje w wolności i szacunku – podsumowuje.

"Są księża, którzy wrzucają 'tacę' do puszki"


Każdy więc robi swoje. I wbrew temu, co często słychać o podejściu Kościoła i niektórych księży do WOŚP, tu w archidiecezji wrocławskiej, słyszymy, iż wielu księży wspiera Orkiestrę i sami wrzucają pieniądze do puszek.

– Są księża, którzy wrzucają "tacę" do puszki, bo tak się zdarza. Na przykład wołają wolontariusza do siebie i wrzucają mu pieniądze. A są księża, którzy wyganiają. Kiedyś, będąc wolontariuszem, sam spotkałem się z tym, gdy jeden z księży proboszczów wyrzucił mnie spod kościoła. Powiedział, iż mam stąd odejść, bo pan Owsiak się do niego nie zwrócił z prośbą, by można tam było stanąć. Wszystko zależy od człowieka – mówi naTemat Łukasz Mardas, szef sztabu WOŚP w Brzegu.

Nie chce oceniać ostatniego zarządzenia arcybiskupa. Nie wie, czy mogło być ono celowe.

– Mogli to zrobić w innym terminie. Natomiast Orkiestra gra mimo wszystko i ja mam takie podejście, iż się tym nie przejmuję – mówi.

Instrukcji, jak ma wyglądać zbiórka kościelna, w komunikacie arcybiskupa nie ma. Każda parafia sama to sobie ustali. – U nas pan kościelny będzie stał przy drzwiach i zbierał – mówi tylko jeden z księży.

Idź do oryginalnego materiału