Trudne życie papuaskich kobiet

misjesalezjanie.pl 3 godzin temu

Patrząc z perspektywy Europy, Papua-Nowa Gwinea to kraj leżący na końcu świata, obejmujący około 2800 małych wysp. Jest jednym z ostatnich miejsc na Ziemi, gdzie zachowały się pierwotne społeczności. Na wielu wyspach prowincji Milne Bay życie toczy się jak przed tysiącem lat, w prowizorycznych chatach bez wody i prądu, gdzie nie ma współczesnego handlu, ani miary czasu i odległości. Ludzie żyją w klanowych lub plemiennych wspólnotach, uprawiając ziemię na niewielkich poletkach, głównie słodkie ziemniaki, orzeszki ziemne oraz marihuanę (na własny użytek).

Jednak to również kraj, w którym przemoc wobec kobiet jest jedną z najwyższych na świecie. Według raportu Human Rights Watch z 2023 r. jest to „jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc do bycia kobietą lub dziewczyną”. Siostra Jolanta, misjonarka salezjańska, która od lat pracuje w tym regionie, doskonale zna trudności, z jakimi borykają się kobiety w tym kraju. Z jednej strony dostrzega ich ogromną siłę i determinację, a z drugiej – wielką nierówność, jaką codziennie muszą pokonywać.

Rodzina i rola kobiety

W krajach takich jak Papua-Nowa Gwinea, który zamieszkuje ponad 800 plemion, kultura opiera się na silnym podziale na role mężczyzn i kobiet. Mężczyźni, w przeszłości zajmowali się polowaniem i walkami plemiennymi, podczas gdy kobiety były odpowiedzialne za gospodarstwo domowe, opiekę nad dziećmi i hodowlę zwierząt. w tej chwili jest co raz mniej walk plemiennych i nie trzeba polować, ponieważ większość rzeczy można kupić na targu lub w sklepie. Pomijając zaradniejszych chłopców, którzy uczą się w szkołach, a potem znajdują pracę, życie wielu mężczyzn często ogranicza się do żucia buaiu (orzechów betelowych z korzeniem rośliny daka moczonej w proszku ze zmielonych muszli – stąd ich czerwone uśmiechy), palenia papierosów oraz szukania okazji na znalezienie pieniędzy – pracują na plantacjach, w budowlance czy rybołówstwie. Jednak głównie pozostają bierni. Inaczej jest w przypadku kobiet. Ich rola się nie zmieniła. Dalej ich zadaniem jest hodowanie świń, służenie mężczyźnie, noszenie ciężarów, wychowywanie dzieci, gotowanie, pranie. Ich głos w plemieniu się nie liczy. Mimo, iż w wielu plemionach dziedziczenie odbywa się po linii matki i daje to kobietom prawo do ziemi, w praktyce nie daje im pełnej kontroli nad jej zasobami. Siostra Jolanta wyjaśnia, iż “ziemia należy do kobiet, ale to mężczyźni podejmują decyzje o tym, co się z nią dzieje”. Ich rola społeczna jest wciąż marginalizowana.

Wyzwania codziennego życia

W tradycyjnej kulturze papuańskiej, życie kobiety jest głównie skupione na uprawie ziemi, dbaniu o rodzinę i hodowli zwierząt. „W niektórych tradycyjnych społecznościach w górach, w Nowej Brytanii i na innych wyspach są jeszcze takie społeczności, w których są osobne domy mężczyzn i kobiet oraz inicjacyjne dla chłopców. Kobiety mieszkają razem z dziećmi i świniami w oddzielnych domach, niejednokrotnie oddalonych o kilkaset metrów od miejsc zamieszkanych przez mężów. Mężczyźni mieszkają razem w tzw. długich domach” – wyjaśnia misjonarka.

Na kobiety spada ciężar uprawy ogrodu i sprzedaży tego, co w nim urośnie, czyli: orzechów betelowych, kokosów, słodkich ziemniaków, taro, dyni, wędzonych ryb, papai, mango, bananów, ananasów w zależności od sezonu. „Obserwując życie rodzinne i klanowe wyspiarzy pierwsza obserwacja jaka się narzuca, jest taka, iż ciężar pracy i wychowania gromady dzieci spada na kobiety i dziewczynki. Produkty, które sprzedają, nie są czymś, w co same obfitują, ale czego sobie odmawiają, żeby kupić np. ryż”. – s. Jolanta wspomina życie kobiet na wyspie Sidea.

Choć Papua należy do państw o najwyższych opadach deszczu, niektóre regiony borykają się z niedoborem wody podczas długich okresów suszy. Według raportu ONZ z 2023 r. tylko 44% mieszkańców Papui-Nowej Gwinei ma dostęp do czystej wody. Brak wody wpływa na zdrowie kobiet – od utrzymania higieny osobistej po poród. W jednej z miejscowości, lokalny ośrodek zdrowia walczy z brakiem czystej wody i w związku z tym ciężarne matki są często proszone o przynoszenie własnej wody do porodu. Tylko połowa szkół w kraju ma dostęp do wody, a nieco ponad jedna czwarta posiada odpowiednią infrastrukturę sanitarną. Produkty higieniczne i podpaski higieniczne w szkołach nie są gwarantowane. Wpływa to na zdrowie młodych dziewcząt w wieku szkolnym i często ich nieobecność na lekcjach ze względu na ubóstwo menstruacyjne.

Kobietom i dziewczętom najczęściej przypisuje się też zadanie zbierania wody z pobliskich źródeł, głównie deszczówki. Wiąże się to z długimi spacerami po trudnym terenie, które mogą trwać do pięciu godzin w jedną stronę. Muszą one nosić ciężkie kanistry z wodą o wadze do 30 kilogramów.

Brak dostępu do wody i elektryczności, ekstremalne warunki pogodowe – zarówno susze, jak i obfite opady deszczu – stanowią ogromne wyzwanie w codziennym życiu. W wielu miejscach brak jest infrastruktury, a usługi zdrowotne pozostawiają wiele do życzenia. W wyniku tych trudności, kobiety zmuszone są do podejmowania ogromnego wysiłku, aby utrzymać rodzinę przy życiu.

Edukacja i równość

Edukacja w Papui-Nowej Gwinei jest kluczowym elementem w walce o lepszą przyszłość. Siostra Jolanta podkreśla, jak ważne jest, by kobiety miały dostęp do edukacji, która pomoże im zdobyć niezależność finansową i zawodową. Kobiety marzą o lepszym życiu i starają się zdobyć zawody, takie jak pielęgniarstwo, nauczycielstwo, przedsiębiorczość czy zawody związane z hotelarstwem.

W tradycyjnych klanowych rodzinach to wujkowie, dziadkowie czy starsi wspólnoty podejmują decyzję, kto zostanie wysłany do szkoły. „Oczywiście najpierw prawo do edukacji mają chłopcy, dziewczynki są na końcu. Mimo, iż konstytucja Papui-Nowej Gwinei mówi o powszechnym prawie i obowiązku szkolnym, realia są odległe od pięknie brzmiących słów dokumentu. Wiele dzieci i nastolatków jest rozrzuconych na maleńkich wyspach na Oceanie Spokojnym”. – podkreśla salezjanka – „Nasze młodsze i starsze uczennice są szczęściarami, gdyż rodziny-klany zdecydowały się na posłanie ich do szkoły. Na poziomie jednej klasy są dziewczyny od 15 do 24 lat. Niektóre są już matkami. Wiele ich koleżanek pozostaje w wioskach, ciężko pracując i będąc narażonych na różnego rodzaju przemoc fizyczną i seksualną, która często bywa tu traktowana jako coś normalnego albo tabu, o którym się nie mówi”.

Wiele dziewcząt rezygnuje ze szkoły z powodu biedy, wczesnej ciąży lub konieczności opieki nad rodziną. Dodatkowo, silnie zakorzenione tradycyjne role społeczne ograniczają ich możliwość rozwoju. Gdzieniegdzie tylko można usłyszeć, iż kobieta pracuje w urzędzie, iż jest nauczycielką bądź katechetką w parafii. Niestety, dostęp do edukacji wciąż pozostaje utrudniony, zwłaszcza w odległych wioskach, gdzie tradycja nie sprzyja edukacji dziewcząt.

Przemoc i czary

Papua-Nowa Gwinea jest uważana za kraj o największym stopniu przemocy wobec kobiet. Co 30 sekund w tym kraju dochodzi do pobicia kobiety, a ponad 1,5 miliona osób rocznie doświadcza przemocy na tle płciowym. Według statystyk ponad jedna trzecia kobiet była zgwałcona, a 17 proc. 12–13-letnich dziewcząt jest molestowana seksualnie. W 2020 roku zgłoszono 15 444 przypadki przemocy domowej, ale tylko niewielki odsetek sprawców został postawiony przed sądem. Plagą stolicy, Port Moresby, są zbiorowe gwałty na kobietach i dziewczynach. Członkowie grup przestępczych gwałcą kobiety, by popisać się przed innymi lub by dokonać odwetu. Najgorzej jest w weekendy, a uderzająca w tym wszystkim jest bezradność policji.

Papuasi, głęboko zakorzenieni w tradycyjnych wierzeniach o czarach, często obwiniają kobiety o różne tragedie i nieszczęścia, które spotykają członków ich rodzin. Ofiarami tych oskarżeń są głównie kobiety, które są torturowane, a potem zabijane. To kolejny temat tabu, a w wioskach jest zmowa milczenia.

Pomimo tych problemów, Papuasi zaczynają dostrzegać potrzebę zmiany. Coraz więcej dyskusji toczy się na temat roli kobiet w społeczeństwie, a także o ich dostępie do stanowisk politycznych. Brak funduszy i powiązania klanowe sprawiają, iż policja i rząd w dużej mierze polegają na pracy społeczników, kościołów i organizacji broniących praw człowieka, aby wypełnić rosnącą lukę w ochronie kobiet.

Nadzieja na lepszą przyszłość

Przemoc seksualna wobec kobiet, nierówność praw, bezprawie sprawców, jeden z najwyższych wskaźników śmierci rodzących, ograniczony dostęp ciężarnych do szpitali – takie aspekty wymieniono między innymi w raporcie na temat dramatycznej sytuacji kobiet w tym kraju w Oceanii. Są to wciąż aktualne wyzwania dla papuaskich kobiet. Jednak dzięki działaniom organizacji pozarządowych, kościołów, sytuacja kobiet powoli się zmienia. Papież Franciszek, podczas swojej wizyty w tym kraju, apelował do władz o uznanie roli kobiet i zakończenie przemocy plemiennej.

Pomimo ogromnych trudności, kobiety w Papui-Nowej Gwinei nie rezygnują z marzeń o lepszej przyszłości. Ich determinacja, siła oraz wsparcie takie jak ze strony misjonarzy, stwarzają szansę na realną poprawę sytuacji kobiet. “To one uprawiają ziemię, troszczą się o dom i dzieci, a także dbają o wspólnotę. Wykonują mnóstwo pracy, nie oczekując wiele w zamian, a ich determinacja i siła w obliczu codziennych trudności są godne podziwu” – zauważa siostra Jolanta.

WESPRZYJ KURSY DLA KOBIET PROWADZONE PRZEZ SALEZJANKI W KOKOPO. ZAJRZYJ NA STRONĘ KAMPANII „SŁOŃCE DLA PAPUI”

Idź do oryginalnego materiału