Nakładem wydawnictwa Rosa Mystica ukazało się trzecie już wydanie książki Msza Święta Trydencka. Mity i prawda. To niezwykłe i osobiste świadectwo kapłana, ks. Grzegorza Śniadocha IBP, który od lat pełni posługę jako duszpasterz środowisk przywiązanych do Tradycji Kościoła. Autor nie tylko wprowadza w najważniejsze kwestie związane ze starą i nową Mszą, ale także dzieli się cennym doświadczeniem własnej drogi do poznania, a potem głoszenia integralnej wiary katolickiej.
Już na początku autor dzieli się spostrzeżeniami z lektury książki św. bp. Pelczara i stawia istotny problem, wskazując, iż czas po Soborze Watykańskim II przyniósł nie tylko samą reformę liturgii, ale i zmianę samej wizji kapłaństwa. Ks. Śniadoch przytacza bardzo osobistą historię tego, jak krok po kroku, ślad po śladzie, dochodził do świadomości tego wszystkiego, co skrywa w sobie skarbiec Kościoła, a co zostało niejako zamknięte przed wiernymi wskutek rewolucji. Co więcej, przytacza dramatyczny problem tego, iż przeciętny współczesny kapłan nie potrafi udzielić miarodajnej odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego to wszystko zmieniono?”.
Autor, który jest jednocześnie narratorem książki, opowiada o tym, jak – będąc młodym ministrantem – pomagał rozbierać stary piec kaflowy i znalazł wciśnięte za nim przedsoborowe kapy. Motyw, nie przymierzając, jak z czasów rewolucji bolszewickiej, gdy nowy porządek świata miał zatrzeć wszelkie ślady hierarchicznej kultury z jej pięknem i innymi wartościami. W narracji czuć siłę argumentów cywilizacyjnych (wskazujących na głębię i piękno Tradycji Kościoła), które wsparte osobistym doświadczeniem wybrzmiewają tym dobitniej i dostarczają wyjątkowego materiału do przemyśleń na temat sytuacji w Kościele i tego, dlaczego moderniści uderzają właśnie w kult Boży w swoim dziele zniszczenia.
„Jestem, którego… nie ma”
Ks. Grzegorz Śniadoch opisuje sytuację, jak klęknął w konfesjonale i powiedział, iż jest subdiakonem, po czym dowiedział się od spowiednika, że… nie jest subdiakonem, gdyż „w Kościele” nie ma święceń subdiakonatu. Tak rzeczywistość jego drogi kapłańskiej została zanegowana w imię uprzedzeń kwitnących wraz z „Nową Wiosną Kościoła”.
Książka pełna jest podobnych anegdot, od których narracja płynnie przechodzi do omawiania najważniejszych zagadnień liturgicznych w ujęciu zarówno historycznym, jak i współczesnym. Co istotne, autor zadaje ważne pytania w kontekście polskiej duchowości, m. in. rozprawiając się z mitem mówiącym: u nas w Polsce nie potrzeba starej Mszy, ponieważ „nie jest tak źle”.
Obalając szereg mitów (takich jak: nie znam łaciny, więc nie mogę „w pełni uczestniczyć”), ks. Śniadoch oddał jednocześnie do rąk czytelników swoisty podręcznik apologetyczny, pomagający w zrozumieniu, ale także późniejszej rozmowie na temat tradycyjnej liturgii. Nie chodzi w niej tylko o łacinę – zaznacza autor i narrator w rozmowie z jednym sceptycznym księdzem – i dodaje, iż wolałby odprawiać starą Mszę po polsku niż nową po łacinie.
Tego typu stwierdzenia kierują czytelnika ku istocie Mszy Świętej w starożytnej formie. Tzw. Msza Trydencka – udowadnia duchowny – jest nie tylko piękna i uroczysta, nie tylko w sposób najgodniejszy oddaje cześć Bogu, ale także kształtuje określone cnoty i pogłębia duchowość osób, które w niej uczestniczą. Autor omawia wiele szczegółowych kwestii, które rodzą pytania u osób nieznających „starej” Mszy, a często wykorzystywane są, by ją dyskredytować (sprawowanie kultu przodem do ołtarza, rola wiernych w liturgii czy też najbardziej niewybredne mity, takie jak mówienie, iż Msza Wszech Czasów to „nostalgia za przeszłością”).
W drugim tomie dzieła Msza Święta Trydencka. Mity i prawda odnajdziemy najważniejsze i najciekawsze dokumenty związane z tradycyjnym rytem oraz rewolucją liturgiczną, która wydała nową Mszę, takie jak bulla Quo primum tempore św. Piusa V czy Krótka analiza krytyczna nowego Ordo Missae autorska kardynałów Alfredo Ottawianiego i Antonio Bacciego.
Książka ks. Grzegorza Śniadocha IBP to idealne wprowadzenie do wspaniałego świata, jaki otwiera przed wiernymi największy skarb Kościoła – Msza Święta Wszech Czasów. Jej dodatkowym atutem jest fakt, iż bogactwo wiedzy poparte jest osobistym, szczerym świadectwem kapłana, który zdecydował się związać swoje życie i swoją posługę z Tradycją, która od czasu przewrotu modernistycznego w Kościele jest coraz bardziej spychana na margines.