Tak, to naprawdę jest w programie „edukacji zdrowotnej”. Pokazujemy konkretne punkty programu
Zdjęcie: Opoka
„Jednym z wielu zarzutów z jakim się spotkałam jest brak źródła informacji znajdującej się w Państwa artykule” – napisała do nas jedna z czytelniczek. Minister Barbara Nowacka także nieraz zarzuca oponentom, iż protestują przeciwko tzw. edukacji zdrowotnej, bo nie znają jej programu. Prześledziliśmy go punkt po punkcie. Lekcje o zażywaniu narkotyków w celach seksualnych naprawdę tam są, podobnie jak zajęcia o tym, iż biologiczna płeć to co innego niż tożsamość. Są też inne szkodliwe zapisy.