Dotychczasowy przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i metropolita poznański abp Stanisław Gądecki niedługo zakończy swoją kadencję, która trwa od 2014 r. Przejdzie też w tym roku na emeryturę, co ma nastąpić w październiku. Już teraz jednak duchowni postanowili w ironiczny sposób mu podziękować. Powstała piosenka, która rzekomo jest przekazywana wśród poznańskich księży. Nie wiadomo, kto konkretnie jest jej autorem, ale krąży plotka, iż właśnie jeden z duchownych.
„Nastroje w diecezji naprawdę są fatalne”
„Ta piosenka jest przekazywana między księżmi od kilku dni, albo przez SMS, albo przez portale społecznościowe. Uważam, iż i tak jest bardzo delikatna, bo nastroje w diecezji naprawdę są fatalne” — powiedział „Gazecie Wyborczej” jeden z wikarych. Proboszcz jednej z parafii z kolei stwierdził: „Wielu z nas wie, kto za tym stoi, ale proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie. Kariera tego człowieka zostałaby w Kościele wstrzymana raz na zawsze”. Dodał jednak, iż w piosence nie ma niczego obraźliwego. Jest co prawda „szydercza”, ale nie ma w niej ani wulgarnych słów, ani kontrowersyjnych opinii. „W sposób prześmiewczy pokazuje tylko, jak wyglądało życie w naszej archidiecezji w ostatnich latach” — podkreśla proboszcz w rozmowie z „GW”.
W treści piosenki wymieniany jest nie tylko abp Gądecki, ale też inni duchowni, m.in. wieloletni kanclerz poznańskiej kurii ks. Ireneusz Dosz, a także kilku biskupów. W piosence, której fragmenty cytuje „Wyborcza”, znajdziemy m.in. słowa: „Pastorał, piuska, dekret, bejmy, kończy Stasiu, pan udzielny. Pastorał, piuska, dekret tuż, Dosza zabierz, już, już, już!”. W dalszej części czytamy: „Emeryci idźcie stąd” i „Nepotyzmu dość, dość, dość”. „Chcemy żyć w Kościele Pana, nie spotykać w kurii chama” — brzmią słowa w końcowej zwrotce piosenki.
