Co jest w tajnych sejfach biskupów
Jeszcze kilka lat temu niewielu przewidywało, iż archiwa kościelne staną się gorącym tematem, a dla biskupów niemalże gorącym kartoflem. Nie tyle one same, ile to, co jest w nich zgromadzone. Dawniej mało kto poza badaczami dziejów, głównie Kościoła, miał do czynienia z kościelnymi archiwaliami. Zwykły śmiertelnik – w zasadzie jedynie wtedy, gdy potrzebował odpowiedniego dokumentu do ślubu kościelnego lub spraw spadkowych. Od dziesięcioleci w sprawie ksiąg metrykalnych Polacy kierują się głównie do urzędów stanu cywilnego, które posiadają odpowiednie rejestry, sięgające przeszło sto lat wstecz.
Nie oznacza to jednak, iż archiwa kościelne straciły na znaczeniu. Dla poszukujących przodków, ale przede wszystkim dla historyków, kościelne zbiory dokumentów stanowią bardzo cenne, niemalże niewyczerpane źródło informacji. Zwłaszcza księgi metrykalne dają wiele materiałów do badań w zakresie demografii historycznej, genealogii, życia poszczególnych osób, ale także życia miasteczek czy wiosek.
Dziś jednak nie te archiwalia budzą zainteresowanie społeczne. Gdy pod adresem wielu duchownych padają oskarżenia o przestępstwa pedofilii albo ukrywanie i tuszowanie takich spraw, archiwa nabrały znaczenia w stosunkach państwo-Kościół, jak również dla wymiaru sprawiedliwości.
Dokumenty nadań
O szczególnym znaczeniu zbiorów archiwalnych Kościół był przekonany od wieków, już sobór trydencki (1545-1563) nakładał na duchownych obowiązek zabezpieczenia dokumentów. Chodziło głównie o dokumentowanie stanu posiadania, pergaminy, pisma potwierdzające nadania na rzecz parafii, diecezji lub klasztoru czy zakonu.
W Polsce zinstytucjonalizowane archiwa kościelne liczą sobie sto lat. Nie oznacza to, iż wcześniej niektórzy biskupi nie podejmowali decyzji o gromadzeniu archiwaliów. Dopiero jednak po odzyskaniu niepodległości zaczęto tworzyć jednostki kościelne zajmujące się mniej lub bardziej historycznymi dokumentami. Pierwszą tego typu placówką było Archiwum Archidiecezji Poznańskiej, utworzone w 1925 r.
W 1992 i 2004 r. w wyniku reorganizacji struktur terytorialnych Kościoła w Polsce powstało kilkanaście nowych diecezji, teraz jest ich 44 i każda ma swoje archiwum. Pojęciem archiwum kościelne określa się zarówno te diecezjalne, jak i zakonne. Działają na mocy przyjętej w PRL ustawy z 1983 r. jako instytucja prywatna. Funkcjonują zaś na podstawie uchwalonego za czasów Jana Pawła II Kodeksu prawa kanonicznego, w którym zawarto następujący nakaz: „W każdej kurii, w miejscu bezpiecznym, należy urządzić archiwum diecezjalne, czyli depozyt dokumentów, w którym powinny być przechowywane dokumenty i pisma dotyczące spraw diecezjalnych – zarówno duchowych, jak i doczesnych – odpowiednio uporządkowane i jak najstaranniej strzeżone”.
W kościelnych archiwach gromadzone są przede wszystkim księgi metrykalne: ochrzczonych, zaślubionych i zmarłych, oraz tzw. księgi konsystorskie, dokumenty dotyczące zatrudnionych w parafiach (teczki osobowe) i finansów Kościoła, w tym zbiórek pieniędzy (tacy i kolędy), inwentarz, bieżąca korespondencja, kroniki działalności parafii. W tych zbiorach znajdują się też spuścizny po księżach i ludziach związanych z Kościołem. Archiwa diecezjalne nie gromadzą akt zakonów, gdyż te mają własne instytucje tego typu.
Ciekawostką jest to, iż w ogromnej większości parafii księgi metrykalne nie różnią się formatem od tych używanych przed II wojną światową lub tuż po niej.
Nawet skrótowe omówienie zawartości historycznych dokumentów zajęłoby cały numer PRZEGLĄDU, musimy zatem ograniczyć się do ogólnikowego stwierdzenia, iż są niezwykle ważne dla polskiej historii. Tej wielkiej – politycznej, ale i historii małych ojczyzn.
Udostępnianie archiwaliów tzw. historycznych w zasadzie odbywa się bez kłopotów. O wiele trudniej uzyskać wgląd w takie, które mogą pokazać kler lub Kościół w złym świetle. Tu decyzja o udostępnianiu dokumentów (z tzw. archiwum bieżącego) należy do biskupa. Jego władzę w tym zakresie również określa Kodeks prawa kanonicznego. Jasno jest w nim zapisana konieczność istnienia tajnego archiwum. Kanon 489 par. 1 KPK ma brzmienie: „W kurii diecezjalnej powinno także być archiwum tajne albo przynajmniej w ogólnym archiwum powinna się znajdować kasa pancerna, dobrze zamknięta i umocowana, której nie da się wynieść z miejsca; należy tam przechowywać z największą starannością dokumenty tajne”.
Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 24/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym.
Fot. Shutterstock