"Szczęść Boże" czy "niech będzie pochwalony"? Tak najlepiej witać się z księdzem

1 tydzień temu
Jak się przywitać i pożegnać z księdzem, żeby było naturalnie i zgodnie z etykietą? Pod ręką są klasyczne formuły, które można wykorzystać w kontakcie z duchownymi. Dobrze dobrane słowa otwierają rozmowę i zamykają ją bez zbędnych niezręczności. Na co zwrócić uwagę? Podpowiadamy.
Pozdrowienia katolickie wyrosły z tradycji, w której słowo niosło nie tylko uprzejmość, ale także wyznanie wiary. Przez pokolenia pozwalały od razu uchwycić nastrój rozmowy i miejsce, jakie zajmują w niej jej uczestnicy. Z czasem weszły do codziennego języka, zarówno w liturgii, jak i poza nią. Dziś żyją obok neutralnego "dzień dobry", a wybór formy powitania często zależy od sytuacji i relacji z rozmówcą. Poniżej krótka ściągawka, jak w praktyce najlepiej witać i żegnać się z księdzem.


REKLAMA


Zobacz wideo Arcybiskup zacytował Margaret. Mamy jej reakcję


Jak się przywitać i pożegnać z księdzem? O tym warto wiedzieć
Najbardziej znane powitania to "niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" oraz "szczęść Boże". Pierwsze brzmi uroczyście i naturalnie kojarzy się z sytuacjami ściśle religijnymi. Odpowiedź jest tradycyjna: "Na wieki wieków, Amen". Używa się go w kościele, w kancelarii parafialnej, przy rozmowie o sakramentach czy przy spotkaniu z duchownym na terenie parafii. "Szczęść Boże" jest krótsze i bardziej uniwersalne. Można je powiedzieć zarówno na początku, jak i na końcu rozmowy. Najczęściej odpowiedź jest identyczna, choć zdarzają się też warianty "Bóg zapłać" czy rzadziej "daj Boże". Zwrot dobrze sprawdza się w każdej sytuacji: przez telefon, na ulicy czy w miejscach publicznych, bo nie wymaga rozwiniętej formuły.


Warto unikać potocznych otwarć w kościele lub kancelarii, typu "witam", bo w takiej przestrzeni lepiej trzymać się tradycyjnych form. W codziennych sytuacjach, gdy spotkanie ma charakter świecki, można śmiało powiedzieć neutralne "dzień dobry". Istotna jest spójność: jeżeli rozmowa zaczęła się od religijnego powitania, dobrze zakończyć ją w tym samym tonie. "Szczęść Boże" domknie rozmowę elegancko, niezależnie od tego, czy pojawiło się na początku. jeżeli padło "niech będzie pochwalony…", naturalnym finałem będzie ponowne "szczęść Boże" albo "z Bogiem". Przy rozmowie telefonicznej warto pozwolić księdzu zakończyć pożegnanie, a przy spotkaniu na żywo wystarczy jasne podsumowanie i krótka formuła zamykająca.
Kogo jeszcze witamy w ten sposób? Religijne pozdrowienia są oczywiste wobec księży diecezjalnych i zakonników. W praktyce stosuje się je także wobec sióstr zakonnych, choć część osób wybiera wtedy neutralne "dzień dobry". W kontaktach ze starszymi osobami czy w środowiskach, gdzie tradycja wciąż jest silna, "szczęść Boże" brzmi po prostu grzecznie i naturalnie. Zdarza się też, iż w niektórych regionach, np. na Podhalu czy Podkarpaciu, krótsza forma to codzienność, a pełna formuła "niech będzie pochwalony…" pojawia się głównie od święta.


Duchowni - zdjęcie ilustracyjneFot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl


Jakie są zwroty grzecznościowe do księdza? "Księże" był na zamku i nie prawił kazania
Najpewniejszą i bezpieczną formą zwracania się do duchownego jest "proszę księdza". Sprawdzi się zawsze, zwłaszcza gdy nie znasz jego funkcji albo rozmowa ma charakter krótki i rzeczowy. W bliższych relacjach można użyć wołacza "księże", choć w sytuacjach oficjalnych lepiej zostać przy pełnej formule. Gdy wiadomo, iż rozmawia się z proboszczem, poprawne będzie "księże proboszczu". Wikariusza tytułujemy tak samo jak każdego księdza. W przypadku zakonników ze święceniami kapłańskimi używa się zwrotu "ojcze", a wobec brata zakonnego bez święceń - "bracie". W korespondencji i wystąpieniach publicznych forma bywa dłuższa, np. "przewielebny księże proboszczu", co nadaje przemówieniu porządku i podkreśla rangę wydarzenia.


Wyższe godności mają swoje tradycyjne tytuły. Do biskupa w rozmowie codziennej zwracamy się "księże biskupie", oficjalnie "Wasza Ekscelencjo", a w tekstach czy listach - "Jego Ekscelencja". Podobnie jest z arcybiskupem. Do kardynała mówi się "Wasza Eminencjo", a w pismach - "Jego Eminencja". Papieżowi przysługuje tytuł "Wasza Świątobliwość" albo po prostu "Ojcze Święty". Na co dzień nie używa się ich często, ale podczas uroczystości czy w dokumentach są obowiązujące i pomagają uniknąć faux pas.
Nie ma obowiązku używania tytułów w każdej sytuacji, ale są one sygnałem szacunku i kultury rozmowy. W praktyce działają podobnie jak "pan" i "pani" w relacjach świeckich. Najważniejsze to dopasować formę do miejsca, okazji i charakteru spotkania. Wtedy kontakt będzie naturalny i bez niepotrzebnych niezręczności. Jakiego powitania używasz najczęściej w kontakcie z księdzem? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału