Ksiądz Andrzej Dębski nie żyje. Przed laty zawieszono go po głośnym skandalu

10 godzin temu
Nie żyje ksiądz Andrzej Dębski. Były rzecznik białostockiej kurii. Duchowny dwa lata temu został zawieszony w pełnieniu swojej posługi po skandalu z oburzającymi wiadomościami do kobiet. Według najnowszych doniesień kapłan na początku lipca miał zostać potrącony przez pociąg.


Jak podaje Onet Białystok, do śmiertelnego potrącenia doszło w środę (2 lipca) wieczorem na ul. Kolejowej w Ząbkach (pow. wołomiński). Ksiądz Andrzej Dębski miał wtargnąć na tory w miejscu zabronionym. Sprawę wyjaśniają odpowiednie służby.

Kim był ks. Andrzej Dębski?


Urodził się w 1976 r. Skończył teologię, a święcenia kapłańskie przyjął w 2001 roku. Wykładał w Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku i był kanonikiem honorowym Kolegiackiej Kapituły Sokólskiej. Dobrze znali go na Podlasiu. Przez długi czas pełnił funkcje: dyrektora biura prasowego Kurii Metropolitalnej w Białymstoku, rzecznika prasowego archidiecezji białostockiej i archidiecezjalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Ponadto aktywnie działał na innych polach, w tym w publicznych mediach (lokalnych i ogólnopolskich). W TVP3 Białystok wydawał katolicki magazyn "Pod Twoją obronę", zaś na TVP1 prowadził program dla dzieci "Ziarno". Był również kapelanem klubu piłkarskiego Jagiellonia Białystok.

Skandal z udziałem ks. Dębskiego


W 2022 roku wybuchł skandal z udziałem ks. Andrzeja Dębskiego. Okazało się, iż duchowny miał wysyłać pewnej dziewczynie obsceniczne, wulgarne nagrania i wiadomości, w których nie brakowało wyzwisk i dwuznacznych "tekstów". Po opublikowaniu tych informacji decyzją metropolity białostockiego abp. Józefa Guzdka, ks. Dębski został "natychmiast zawieszony w wykonywaniu powierzonych mu zadań w archidiecezji".

Metropolita wydał dekret pozbawiający księdza "prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego". Nakazano mu również rozpocząć terapię i udać się na pokutę we wskazanym przez nich miejscu.

"Takie zachowanie kapłana nigdy nie powinno mieć miejsca [...]. Metropolita białostocki przeprasza wszystkich za zgorszenie spowodowane zachowaniem, które nie przystoi kapłanowi. Wyraża szczególne ubolewanie z powodu słów poniżających godność kobiety" – czytaliśmy w oświadczeniu białostockiej kurii.

Idź do oryginalnego materiału