Uroczystość Wszystkich Świętych, gdy obchodzimy imieniny niezliczonej rzeszy Szczęśliwych w Niebie, wydaje się zapraszać, bym jeszcze raz, na nowo odpowiedział/-a sobie, co to znaczy, iż ja także jestem powołana/-y do świętości.
Dziękujemy, iż czytasz ten artykuł. jeżeli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.Że jako kobieta czy mężczyzna, żona czy mąż, siostra, brat, matka, dziadek, sprzedawczyni, kierowca, nauczycielka czy lekarz – w tym stanie i zawodzie, w jakim jestem – zostałem powołany do świętości.
Nie mogę być drugą bł. Marceliną Darowską, św. matką Teresą z Kalkuty, drugim bł. Stefanem Wyszyńskim czy śś. Marią i Luigim Beltrame Quattrocchi…
Oni są nam dani jako przykłady…
Jednak Bóg każdego z nas zaprasza do zbudowania własnej drogi do świętości, w warunkach mojego życia.
Jaka konkretnie ta droga ma być?
A potem – jak zalecał św. Josemaria Escriva: „Zapytaj sam siebie po kilka razy w ciągu dnia: czy w tej chwili robię to, co powinienem?”
Dorota Niedźwiecka