
„Zatraciłam siebie, próbując ratować małżeństwo” – wspomina Denise Jenkins – „i nie otrzymując nic w zamian. W tamtym czasie czułam się zupełnie beznadziejnie i miałam pustkę w sobie.” Jej mąż, Sylvester, dodaje: „Zawsze byłem czujny, zawsze miałem plan B, bo czułem, iż prędzej czy później ona mnie zostawi.” Denise potwierdza: „Kiedy wyjechał na misję, rozwód był już opłacony.”
Sylvester i Denise poznali się podczas służby w armii. gwałtownie połączyła ich wspólna przeszłość – zakochali się i pobrali w 2011 roku. Każde z nich miało dziecko z poprzedniego związku… oraz emocjonalne rany. Denise mówi: „Wyszłam za mąż w wieku 19 lat. To było bardzo przemocowe małżeństwo – zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Czułam się bezwartościowa. Nigdy o tym nie mówiłam. Trzymałam wszystko w sobie.” Sylvester również był ostrożny: „Kiedy próbowała się do mnie zbliżyć, pragnęła bliskości, ja się wycofywałem. Myślałem: jeżeli opuszczę gardę, zrobi mi to samo, co poprzednia kobieta.”
Ich małżeństwo gwałtownie zaczęło się rozpadać. Sylvester mówi: „Przestaliśmy rozmawiać. Nie było żadnej prawdziwej więzi ani intymności.” Denise wspomina: „To wszystko objawiało się w kłótniach, cichych dniach, a choćby poważnych awanturach.” Choć oboje byli chrześcijanami, w tamtym czasie Bóg nie był dla nich priorytetem. Sylvester przyznaje: „Byłem tak pochłonięty pracą i obowiązkami, iż czułem się przytłoczony. W końcu stwierdziłem, iż nie mam już czasu w Kościół.”
Pod koniec 2012 roku, tuż przed zakończeniem kontraktu Denise w armii, para zdecydowała się na wspólne dziecko, mając nadzieję, iż to uratuje ich związek. Denise mówi: „Myślałam, iż to sprawi, iż staniemy się bardziej zaangażowani, bo będą dzieci. Dla mnie to znaczyło: zostanę w tym małżeństwie, choćby jeżeli jest trudne – dla dobra dzieci.” W kolejnych latach ich rodzina się powiększyła, ale Sylvester i Denise coraz bardziej się od siebie oddalali, obwiniając się nawzajem za pustkę w związku. Ona wspomina: „Naprawdę wierzyłam, iż on jest zimny, iż mnie nie kocha, iż nigdy nie okaże żadnych emocji. Przez całe małżeństwo z tym walczyłam, bo tak bardzo tego pragnęłam.” Sylvester mówi: „Ignorowałem wszystko, co mówiła o swoich uczuciach. To była codzienna walka.”
W 2018 roku, gdy Sylvester szykował się do rocznej misji w Kuwejcie, ich małżeństwo praktycznie już nie istniało – dokumenty rozwodowe czekały na podpis. Denise wspomina: „Kiedy dowiedziałam się, iż wyjeżdża, pomyślałam: to mój czas, by się odbudować. Przygotować się na samotne macierzyństwo. Uleczyć rany i po prostu odpuścić.” Sylvester mówi: „To natychmiast przywołało wspomnienia z mojego pierwszego małżeństwa. Serce zaczęło mi bić szybciej. Poczułem współzależność. Pomyślałem: nie chcę, żebyś odchodziła. choćby jeżeli jest źle, nie chcę cię stracić.” Przez 12 miesięcy mieli ze sobą niewielki kontakt. Sylvester mówi: „Nie chciałem się mierzyć z żadnymi problemami poza tymi, które miałem na misji.”
Gdy Sylvester wrócił w 2019 roku, prawie ze sobą nie rozmawiali. Ale jedno się zmieniło – oboje zgodzili się, iż ich rodzina musi wrócić do Kościoła. Denise wspomina: „Moje modlitwy brzmiały: ‘Boże, zrób cokolwiek, by zmienić moje serce, ulecz ten ból.’ Nie modliłam się o uratowanie małżeństwa, nie chciałam wracać do niego. Po prostu chciałam być w porządku przed Bogiem.” Sylvester mówi: „Nie chodziło o pojednanie, ale pomyślałem: skoro rezygnujemy z siebie, nie rezygnujmy z Boga.” Oprócz uczestnictwa w nabożeństwach, zapisali się na grupę biblijną, gdzie poczuli się bezpiecznie i akceptowani. Tam nauczyli się praktycznych narzędzi do budowania relacji. Sylvester mówi: „Zrozumieliśmy nasze role jako mąż i żona. Jak mamy się kochać i wspierać. Modlitwa razem, wspólne rozważania – tego wcześniej nie robiliśmy.” Denise dodaje: „Bóg przebacza. Nie trzyma niczego przeciwko niemu. Dlaczego ja miałabym? Zobaczyłam w nim kogoś zranionego, zagubionego. Kogoś, kto potrzebuje Jezusa tak samo jak ja.”
W ciągu kolejnego roku ich małżeństwo przeszło przemianę. Zaczęli zbliżać się do siebie i na nowo się kochać. Sylvester mówi: „Poczuliśmy prawdziwą więź, prawdziwą intymność. Opuściliśmy gardę.” Denise wspomina: „Chciałam go lepiej poznać. Chciałam wiedzieć, co czuje. Zaczęłam odczuwać współczucie i – chyba – miłość. Moje serce znów się dla niego otworzyło.” A dokumenty rozwodowe? Denise mówi, iż gdzieś się zapodziały. „Jakby zniknęły. Nie wiem, co z nimi zrobiłam. Rozwód nie wchodzi już w grę. I cudownie jest to powiedzieć – wiem, iż to nie jest opcja.” Dziś Sylvester i Denise pomagają innym parom budować małżeństwa oparte na Chrystusie. Sylvester mówi: „Zaczęliśmy się razem modlić. Małżeństwa, które się razem modlą, mają tylko 1% szans na rozwód.” Denise zachęca: „Uciekaj do Boga. Nieważne, jak to wygląda, co czujesz, jakie kłamstwa mówi ci wróg – uciekaj do Boga. Oddaj Mu wszystko i zobacz, jak odmieni twoje życie.”
Autor: Ed Heath
Źródło: CBN News