
14 Kwietnia.
Św. Ludwina, panna.
Źródło: Żywoty Świętych z dodatkiem rozmyślań, modłów i rycin napisał Ks. Julian Antoni Łukaszkiewicz, Honorowy Kap. Bazyliki Lor., 1931r.
Pochodziła z rodziców ubogich, zamieszkałych w Sziedam w Holandii, a wychowana była skromnie i pobożnie. Dla wielkiej urody już w 12 roku proszono rodziców, aby ją zaręczyli z ludźmi bogatymi, ale Ludwina postanowiła w panieńskiej żyć czystości. Gdy w zimie poszła z koleżankami na ślizgawkę, popchnięta przypadkowo, upadła na kupę lodu i złamała sobie żebro. Żaden lekarz nie umiał go naprawić, i odtąd Ludwina zapadła w przewlekłą chorobę, która trwała 38 lat. Około złamanej kości tworzyło się ropienie, które wywoływało ciągłą gorączkę. Leżeć mogła tylko na plecach; od ustawicznego zaś leżenia w jednej pozycji twożyły się wrzody gnijące, w które zakradało się robactwo. Wnet w ręce prawej straciła władzę, więc zwieszona bez czucia wisiała. Później przyrzuciła się jeszcze wodna puchlina, ból zębów i ból głowy. Na prawe oko zupełnie oślepła, lewe zaś krwią jej zachodziło od światła. Musiała więc leżeć w ciemnej komórce dniem i nocą. Pomimo tak strasznych boleści, Św. Ludwina nie okazywała nigdy żadnej niecierpliwości lub niepokoju. Choroby znosiła z zupełnym poddaniem się Woli Bożej. Pamięć na mękę Zbawiciela dodawała jej odwagi i wytrwałości. Owszem zdawało się jej, iż jeszcze za mało cierpiała. Częsta Komunia Święta była jej największą pociechą. Po śmierci matki założyć sobie kazała włosienny pasek, aby powiększyć swe cierpienia, i wyprosić nimi ulgę dla niej w cierpieniach czyścowych. Choć sama była ubogą, rozdawała ubogim co uważała za zbyteczne dla siebie. W ostre zimy marzła na swym barłogu ze słomy, tak, iż nieraz łzy jej u oczu zamarzały. A jednak nie narzekała. – Miała raz widzenie. Oto anioł pokazał jej koronę, ale niezupełną. Wytłumaczył jej spowiednik, iż jeszcze nie zasłużyła sobie na Niebo. Przed śmiercią ukazał się anioł i pokazał jej całą koronę, oznajmiając, iż umrze za 3 dni. Tak się też stało. Dnia 14 kwietnia 1433 roku poszła po nagrodę do Nieba.
PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503
Punkty do rozmyślania.
Ktokolwiek choruje, niechaj sobie przypomni Św. Ludwinę, i rozważy ile to ona cierpiała, i jak znosiła swe cierpienia. Myśl ta doda ci otuchy, poskromi niecierpliwość i żal.
Owszem, cierpienie twoje będzie zasługującym na żywot wieczny, gdy je znosić będziesz w tej intencji, iż poddajesz się Woli Bożej bez szemrania.
Rozmyślaj o Męce Jezusa Chrystusa i Świętych. Męczenników, i przyjmuj często Komunię Świętą. Gorycz cierpienia stanie się wtedy znośną, a choćby słodką, jak zapewniała Św. Ludwina.
Modlitwa.
Św. Ludwino, Patronko wszystkich chorych i cierpiących! uproś nam u Boga te Łaskę, abyśmy cierpliwość twą naśladowali w chorobie, i nigdy nie zapominali, iż droga krzyża, jest drogą do nieba. Chociażby nas cierpienie spotkało z winy drugich, mścić się nie będziemy, ale cierpieć z przebaczeniem na ustach. Niechaj Chrystus będzie sędzią naszym i naszą nagrodą w wieczności. Amen.
© salveregina.pl 2024