Pod koniec lipca 2024 roku do domu matki kapłana ks. Łukasza, wikariusza parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Dąbrówce, włamał się 48-letni Mołdawianin z zamiarem rabunku. To niestety nie wszystko, ponieważ mężczyzna pobił kobietę oraz jej syna, ks. Łukasza, zadając im ciosy młotkiem w głowę.
Kobieta zmarła w szpitalu, a ksiądz długo walczył o życie, utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Stan księdza się poprawiał, ale musiał rozpocząć długotrwałą rehabilitację, która jeszcze się nie zakończyła.
To wydarzenie wstrząsnęło parafianami w Dąbrówce, którzy wraz z proboszczem nieustannie modlili się o powrót do zdrowia ks. Łukasza.
Pod koniec roku 2024 kapłan wrócił na plebanię w parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Dąbrówce, co wywołało ogromną euforia u wiernych, mimo iż ks. Łukasz na razie nie wróci do sprawowania swoich obowiązków.
Wrócił do nas, ale wciąż dochodzi do siebie i potrzebuje rehabilitacji. Jeszcze trochę potrwa, nim będzie mógł znów pełnić posługę. Na pewno nie wydarzy się to w styczniu ani lutym. Niemniej bardzo się cieszymy, iż jest już z nami – mówi w rozmowie z „Faktem” proboszcz, ks. Karol Górawski.
Policja zatrzymała sprawcę ataku, który usłyszał zarzut zabójstwa.
fakt.pl, kh/Stacja7
Źródło
atom