🔉ŚRODA XVII TYGODNIA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. W piekle zawsze się umiera, a nigdy umrzeć nie można.

salveregina.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Przenajświętszego sakramentu ,zbawienie dusz,Maryja,dusze oziębłe,zbliżamy się do śmierci ,Jezus,okazje do grzechu,o nabożeństwie,grzech niewdzięczności,doskonałość,łaski bożej,zmartwychwstanie ciał,g


Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

TOM II.

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bo­wiem jest to, co dotąd uczyniłem.

„Jako owce piekle zostaną złożeni, śmierć ich trawić będzie” — (Ps. 49/48/, 14).

PRZYGOTOWANIE. — Grzesznicy w tym życiu najbardziej obawiają się śmierci, ale w piekle będą jej pragnęli jak najgoręcej. „Szukać będą śmier­ci, mówi Św. Jan, a nie znajdą jej i będą chcieli umrzeć, a uciecze śmierć od nich” (Ks. Ap. 9, 6). Toteż pisze Św. Hieronim: „O śmierci, jakże byłabyś słodką dla tych, którzy cię uważali za tak gorzką! Da­wid powiada o potępionych, iż „śmierć ich trawić będzie”. Św. Bernard, wyjaśniając te słowa, po­wiada, iż jako zwierzęta, pasąc się na trawie, zja­dają źdźbła, a pozostawiają korzenie, tak też i śmierć karmi się potępionymi, ustawicznie ich gnębi, ale pozostawia im życie, aby nieustanne ponosili katusze. Św. Grzegorz mówi o potępionym, iż oddany płomieniom, które mścić się na nim bę­dą, zawsze będzie umierał, a nigdy nie skona.

I. — Gdy człowiek umrze w cierpieniach, wszyscy się nad nim litują; potępiony jednak znikąd nie doznaje współczucia. Ustawicznie w boleściach umiera, a nikt się nad nim nie lituje. Cesarz Ze­non, wrzucony do lochu, wołał o ratunek! Nikt go jednak nie słuchał; umarł w rozpaczy; stwierdzo­no, iż z głodu zjadł kawał swego ramienia. — I po­tępieńcy wołają z przepaści piekielnej, powiada Św. Cyryl Aleksandryjski, ale nikt nie przybywa im na ratunek, nikt z nimi nie współczuje.

A jak długo będzie trwało to ich nieszczęście? Zawsze, zawsze. O. Segneri młodszy opowiada w swych ćwiczeniach duchownych, iż gdy w Rzy­mie zapytano szatana, który opętał pewnego człowieka, jak długo pozostanie w piekle, odpowiedział z wściekłością, bijąc w stół ręką opętanego: Zaw­sze! Zawsze! Takie obecnych ogarnęło przerażenie, iż wielu młodzieńców z seminarium rzymskiego odprawiło Spowiedź generalną i zmieniło życie, a to pod wpływem owego wielkiego kazania, ja­kim były dla nich owe dwa słowa: Zawsze! zaw­sze!

II. — Bł. Jan z Avilli nawrócił pewną damę tymi słowy: Pani, rzekł do niej, zastanawiaj się nad tymi dwoma słowami: „Zawsze! Nigdy!” I my po­dobnież czynić winniśmy, jeżeli zbawić się chcemy. Zastanawiajmy się często nad tymi dwoma wyra­zami: „zawsze i nigdy”; i przez resztę dni, jakie nam jeszcze pozostają, starajmy się zawsze mieć wieczność przed oczyma. Kto rozmyśla o wieczno­ści, unika okazji do grzechu i stara się o to zaw­sze, by przez nieustanną modlitwę coraz ściślej jednoczyć się z Panem Jezusem; kto się zaś modli, ten z pewnością się zbawi, kto się jednak nie modli, ten niechybnie się potępi.

Modlitwa.

Mój Jezu ukochany, jeżeli więc na nieszczęście się potępię, będę na zawsze oddalony, odłączony od Ciebie pozostawał w ogniu piekielnym. A wiem, niestety, iż na piekło tylokrotnie zasłużyłem. Pewny jednak też jestem, iż przebaczasz temu, kto ża­łuje za grzechy i chronisz od piekła tego, kto w To­bie ufność pokłada: „Wysłucham, iż mnie wołał… wybawię go i uwielbię”. Zaraz więc, mój Panie, zaraz mi przebacz i uchroń mnie od piekła. Żałuję, Dobro Najwyższe, nade wszystko za wyrządzone Ci zniewagi. Przywróć mnie do Swojej Łaski i udziel mi Swej Świętej Miłości.

Gdybym teraz był w piekle, nie mógłbym Cię już więcej miłować; nienawidziłbym Cię zawsze. Mój Boże! I cóż mi złego uczyniłeś, iż miałbym Cię nienawidzić? Ukochałeś mnie tak bardzo, iż śmierć za mnie poniosłeś; jesteś godny miłości nieskończonej. Panie, nie pozwól, bym miał się jeszcze odłączyć od Ciebie. Kocham Cię i zawsze kochać Cię pragnę. „Któż mnie odłączy od Miłości Chrystusowej?”. Mój Jezu, jedynie grzech może odłączyć mnie od Ciebie, nie dopuść, bym miał go popełnić. Proszę Cię o to przez tę Krew, jaką za mnie przelałeś; spraw, abym raczej umarł. „Nie dopuść, bym miał odłączyć się od Ciebie”. Królowo i Matko moja, Maryo, wspomagaj mnie Swymi modlitwami; wy­jednaj mi raczej śmierć i tysiąc śmierci, bylebym tylko nie odłączył się od Miłości Twego Syna. Amen. (* II, 126)

Idź do oryginalnego materiału