„Srebrny uścisk” sednem nierówności międzypokoleniowej

3 godzin temu
Zdjęcie: uścisk


Osoby starsze, które zapracowały na emeryturę, w zrozumiały sposób bronią swoich oszczędności. Robią to jednak kosztem młodszych pokoleń – pisze Giles Merritt.

O konsekwencjach gospodarczych i politycznych starzenia się społeczeństwa w Europie Giles Merritt pisze w swoim artykule dla Project Syndicate, podkreślając, iż istotą tego kryzysu jest nierówność międzypokoleniowa.

– Osoby w wieku 60 lat i starsze posiadają ponad trzy czwarte aktywów finansowych i nieruchomości w Europie. Stanowiąc jedną czwartą populacji Europy (a za około dziesięć lat będzie to jedna trzecia), ta grupa wiekowa będzie w najbliższej przyszłości stanowić największy blok wyborczy w wyborach krajowych. Ponadto rosnąca długość życia uniemożliwiła przekazanie znacznej części tego bogactwa. W rezultacie osoby w wieku 35 lat i młodsze posiadają tylko 5% aktywów w Europie – zauważa dziennikarz.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Merritt nazywa to zjawisko „srebrnym uściskiem” i wskazuje, iż jest to „sedno dylematu Europy dotyczącego sprawiedliwości międzypokoleniowej”. – Osoby starsze, które zapracowały na komfortową emeryturę, w zrozumiały sposób bronią swoich oszczędności za wszelką cenę. Robią to jednak kosztem mniej uprzywilejowanych młodszych pokoleń, które z trudem wchodzą na rynek nieruchomości i mogą być zmuszone czekać na emeryturę do 70. lub choćby 80. roku życia – dodaje.

Autor zwraca również uwagę na na szerszy kontekst problemu – wskazuje, iż „pomimo nieznanego jeszcze wpływu sztucznej inteligencji na rynki pracy i gospodarkę”, pracodawcy będą zmuszeni znaleźć równowagę między malejącą liczbą dostępnych pracowników i narastającym deficytem kompetencji a koniecznością zwiększenia obciążeń podatkowych. – Rządy mogą nakładać nowe zasady i warunki tylko w ograniczonym zakresie, co sprawia, iż sektor prywatny ma najważniejsze znaczenie dla budowania konsensusu w sprawie nowych polityk. Jednak grupy biznesowe i stowarzyszenia branżowe również unikają tego tematu, prawdopodobnie z obawy przed skierowaniem uwagi polityków na poziom opodatkowania przedsiębiorstw – zauważa Merritt.

Autor przedstawia również wyliczenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz OECD, mówiące o tym, iż do połowy XXI wieku koszty opieki zdrowotnej w Europie się podwoją, a świadczenia z tytułu ubezpieczeń społecznych i emerytur osiągną 12% PKB. – Biorąc pod uwagę większe budżety obronne, politykę przemysłową oraz potrzebę reformy edukacji i budowy większej liczby mieszkań, zaostrzenie systemów podatkowych stanie się nieuniknione – pisze.

Problemy te – według Merritta – są jednak traktowane przez Unię Europejską jako „sprawy krajowe”, przez co „nie wypracowano «wspólnej» polityki w kwestii, która stanowi poważne zagrożenie dla jej (red. Unii) integralności, a być może choćby dla jej przetrwania”.

– Milczenie europejskich polityków może odzwierciedlać ich obawy nie tylko przed podniesieniem podatków, ale także przed podjęciem ogromnej i starannie zaplanowanej zmiany kursu w kwestii imigracji. Ostatecznie wyborcy będą musieli wybrać między bardziej dynamiczną, wielorasową Europą a „Starym Kontynentem”, wiernym swoim korzeniom kulturowym, ale cicho umierającym ze starości – podsumowuje dziennikarz.

Przeczytaj również: Europejska suwerenność – mrzonka czy konieczność?

KM

Idź do oryginalnego materiału