Sprośna Teologia Ciała: Franciszek mianuje zwolennika sodomii do prowadzenia rekolekcji Synodu Watykańskiego w październiku

novusordo-pl.blogspot.com 1 rok temu

Sprośna Teologia Ciała: Franciszek mianuje zwolennika sodomii do prowadzenia rekolekcji Synodu Watykańskiego w październiku

24 styczeń 2023 r

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2023/01/francis-invites-timothy-radcliffe-synod-retreat/

Duchowe przygotowanie do Synodu...



Dominikański zakonnik Timothy Radcliffe wie, jak bluźnić Bogu...

W październiku tego roku Watykan zorganizuje kolejny ze swoich niesławnych „synodów”, to znaczy spotkanie z dużą liczbą „biskupów” wybranych z całego świata, aby spędzić trzy tygodnie słuchając nudnych wykładów, czytając nudne długie dokumenty, a następnie omawiając rzeczy ze swoimi kolegami, zanim będą współpracować w celu opracowania ostatecznego dokumentu dla Franciszka do wykorzystania w jego posynodalnej „adhortacji apostolskiej”.

W tym roku tematem Synodu jest — czekajcie na to — synodalność. Innymi słowy, jest to jedno gigantyczne spotkanie kościelne dotyczące spotkań kościelnych. Cały ten cyrk będzie prowadzony przez apostatę z Buenos Aires, Jorge Bergoglio (aka „papież Franciszek”), który przez cały czas lobbuje przeciwko „kościołowi odnoszącemu się samemu do siebie”. Warto wiedzieć.

Proces synodalny rozpoczął się w 2021 r. i obejmuje różne fazy lub etapy. Kilka miesięcy temu Watykan opublikował dokument roboczy dla fazy kontynentalnej:

https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/10/synod-idzie-pod-wielki-namiot-watykan.html

Niedawno 15 stycznia Franciszek ogłosił, iż przed rzymską fazą synodu w październiku odbędzie się ekumeniczne czuwanie modlitewne [Wigilię] na watykańskim placu św. Piotra, które zlecił indyferentystycznej ekumenicznej wspólnocie z Taizé. Rezultatem jest inicjatywa Razem – Gromadzenie Ludu Bożego [Together – Gathering the People of God], dla której uruchomiono stronę internetową:

Czuwanie zaplanowano na 30 września. Oczywiście to ekumeniczne przedsięwzięcie nie byłoby możliwe bez heretyckiego rozumienia natury i jedności Kościoła przez Vaticanum II, które dostarczyło teologicznych podstaw. Oto kilka przypomnień na temat tego, jak ekumenizm Vaticanum II jest sprzeczny z ortodoksyjną i ponadczasową doktryną rzymskokatolicką:

Wczoraj, 23 stycznia, Watykan zorganizował konferencję prasową, aby podać więcej szczegółów dotyczących przedsynodalnego czuwania ekumenicznego. Odprawie przewodniczył jezuicki kardynał Jean-Claude Hollerich z Luksemburga, którego Franciszek mianował relatorem generalnym Synodu, a w jego skład weszli także „ekumeniczni przedstawiciele różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych”:

Hollerich wygłosił tak imponujące stwierdzenia, jak: „Droga synodalności podjęta przez Kościół katolicki jest i musi być ekumeniczna, tak jak droga ekumeniczna jest synodalna”. Zwracając się do protestantów, „Jego Ekscelencja” powiedział: „Potrzebujemy was. Potrzebujemy was, abyśmy naprawdę byli na drodze nawrócenia” (kursywa w oryginale).

Pod koniec konferencji prasowej Hollerich wydał przerażające oświadczenie. Vatican News donosi:

Na zakończenie poniedziałkowej konferencji prasowej kard. Hollerich po raz kolejny zabrał głos, aby ogłosić kolejną bezprecedensową inicjatywę synodalną papieża Franciszka: po ekumenicznym czuwaniu modlitewnym biskupi i inni uczestnicy Zgromadzenia Ogólnego udadzą się na trzydniowe rekolekcje na przedmieściach Rzymu, aby przygotować się do obrad.

„Tak więc – powiedział – zaczynamy od modlitwy, od słuchania Ducha”.

Kardynał Hollerich wyjaśnił, iż rekolekcje odbędą się od niedzieli 1 października do wtorku 3 października i poprowadzi je dominikanin o. Timothy Radcliffe, na zaproszenie papieża Franciszka.

(Christopher Wells, “Synod: Ecumenical Prayer Vigil will emphasize ‘unity of the Church’”, Vatican News, 23 stycznia 2023 r.)

Szokujące w tym wszystkim nie jest to, iż modernistyczni prałaci udadzą się na rekolekcje, ale to, iż Franciszek mianował Timothy’ego Radcliffe’a OP na rekolekcjonistę.

Jeśli spojrzymy choćby pobieżnie na to, kim jest ten człowiek i jaką teologię oferuje, bardzo gwałtownie stanie się jasne, iż chociaż nominacja jest szokująca, nie jest naprawdę zaskakująca.

„Ks.” Timothy Peter Joseph Radcliffe, OP, urodził się w 1945 roku i wstąpił do dominikanów w drugiej połowie 1960 roku. Został wyświęcony na kapłana w wątpliwym rycie święceń Novus Ordo w 1971 r., z tego powodu nie uznajemy go za ważnego kapłana. (Wątpliwe sakramenty muszą być traktowane jako nieważne w praktycznym porządku).

Teologicznie Radcliffe był wykształcony przez osławionego dominikanina o. Yvesa Congara (1904-1995), z którym od początku walczył święty i ściśle ortodoksyjny ks. Reginald Garrigou-Lagrange (1877-1964). W latach 1992-2001 Radcliffe służył jako Mistrz Zakonu Kaznodziejskiego, to znaczy był przełożonym generalnym Dominikanów – absolutnie obrzydliwa myśl, biorąc pod uwagę to, co musimy teraz omówić.

Radcliffe jest znany jako zdeklarowany zwolennik homoseksualizmu. W artykule opublikowanym 23 stycznia 2023 r. angielski modernistyczny The Tablet ujął to w ten sposób: „W 2015 r. [Radcliffe] został mianowany konsultantem Papieskiej Rady Iustitia et Pax i jest znany ze swojego wrażliwego duszpastersko podejścia do katolików-gejów i lesbijek, w tym poparcia dla związków cywilnych osób tej samej płci”.

Spójrzmy na kilka przykładów (jesteśmy wdzięczni informacjom dostarczonym przez Life Site dla niektórych z tych znalezisk).

Zaczynamy od artykułu z 2006 roku, który relacjonował wykład angielskiego dominikanina w Los Angeles:

Na temat kościoła i homoseksualizmu Radcliffe wezwał kościół do „stanięcia” po stronie gejów.

„Musimy im towarzyszyć, gdy rozeznawają, co to oznacza, pozwalając rozciągnąć nasz obraz” - powiedział. Oznacza to oglądanie „Brokeback Mountain”, czytanie gejowskich powieści, życie z naszymi homoseksualnymi przyjaciółmi i słuchanie ich, gdy oni słuchają Pana.

Nawet jeśli czujemy, iż geje idą w złym kierunku, powiedział, musimy „iść z nimi”.

(John L. Allen, Jr., „The Word from Rome”, National Catholic Reporter, 7 kwietnia 2006)

Rozumiecie? Według „ks.” Radcliffe’a powinniście narażać się na seksualne brudy – szczególnie te przeciwne naturze – ze współczucia lub solidarności z sodomitami. Bo „chodzenie razem” i tak dalej. Czy możemy sobie wyobrazić, iż dominikanin zasugeruje podobny sposób postępowania na przykład w odniesieniu do rasistów? Małe szanse!

Ale jest więcej z powyższego raportu: „Radcliffe wezwał do współczucia dla różnych grup, w tym księży wykorzystujących seksualnie, których opisał jako ‘trędowatych współczesnego kościoła, nieczystych, których boimy się dotknąć’”. Może po prostu zostawimy to bez komentarza.

W 2015 roku Radcliffe powiedział, iż homoseksualiści nie powinni być wykluczeni z kapłaństwa; zamiast tego trzeba wykluczyć „homofobów”. Przypomina to meksykańskiego biskupa Novus Ordo José Raúla Vera Lópeza, również dominikanina. W 2013 roku stwierdził, iż ludzie, którzy sprzeciwiają się homoseksualizmowi, mają nie po kolei w głowie. A mówicie o szaleństwie!

Nie powinno dziwić, iż Radcliffe ceni „kreatywność” ponad Tradycją, a w 2012 roku napisał, iż „zaangażowana miłość do osób tej samej płci ... powinna być pielęgnowana i wspierana, dlatego przywódcy kościelni powoli zaczynają popierać związki cywilne osób tej samej płci. Bóg miłości może być obecny w każdej prawdziwej miłości” (The Tablet, 10 marca 2012, s. 4). Bez wątpienia Radcliffe jest ekspertem w dziedzinie niemoralnej teologii.

Przenieśmy się do 2019 roku. W swojej książce Alive in God Radcliffe relacjonuje:

Kiedy w 1965 r. odwiedziłem nowicjat angielskich dominikanów, zastanawiając się, czy to może być moje życie, byłem zachwycony, gdy jeden z braci mówił o tym, jak sakramenty błogosławią dramaty naszego życia fizycznego: narodziny i śmierć, jedzenie i picie, seks i zdrowie. W życiu sakramentalnym nie ma nic eterycznego. Jest przyziemne, jak nasz Bóg.

(Timothy Radcliffe, OP, Alive in God: A Christian Imagination [Londyn: Bloomsbury Continuum, 2019], s. 281-282)

Człowiek, który może twierdzić coś tak głupiego, jak to, iż w sakramentach nie ma „nic eterycznego”, oczywiście nie ma najmniejszego pojęcia o życiu nadprzyrodzonym. Jego błędna obserwacja odzwierciedla być może główny problem z posoborową religią: utratę nadprzyrodzoności.

Naturalizm jest wszędzie w posoborowej sekcie, a jej najwyższy akt kultu, Novus Ordo Missae („Nowa Msza” Pawła VI), wyraża to bardzo dobrze, ponieważ jest przyziemna, pospolita, mdła. Jest to tylko posiłek przy stole, pod wyblakłymi sztandarami, któremu przewodniczy liturgiczny pracownik socjalny, który modli się do Boga w tym samym języku, w którym zamawia pizzę. Ubranemu w okropne szaty i wygłaszającemu banalne homilie, jego występowi towarzyszy nieznośna muzyka. Nic dziwnego, iż Radcliffe widzi w tym tylko sakramentalne błogosławieństwo ziemskiego „jedzenia i picia”.

Rzeczywiście, nie ma nic niebiańskiego ani nadprzyrodzonego w „celebracji eucharystycznej” posoborowej religii – zupełnie w przeciwieństwie do dostojnej Najświętszej Ofiary Ołtarza, Świętej Mszy Katolickiej:

https://www.ultramontes.pl/cekada_witajcie_na_mszy_sw.htm

Być może powinniśmy wspomnieć, iż książka Radcliffe’a Alive in God wyraźnie przedstawia na okładce obraz Henri Matisse’a z 1910 roku Dance, który składa się z pięciu nagich osób, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, tańczących w kręgu, trzymając się za ręce. Niesamowicie budujące, nieprawdaż?



To, iż Radcliffe wierzy w teorię (makro)ewolucji, powinno być oczywiste. W tej samej książce, zaraz po poinformowaniu nas o rzekomej „przyziemności” sakramentów, pisze:

Przez tysiąclecia ewolucji [ludzkie ciało] stało się ucieleśnieniem otwartości na ofiarowanie i otrzymywanie miłości, a więc jest odpowiednim mieszkaniem dla Miłości Absolutnej. To tak, jakby te wszystkie tysiąclecia ewolucji człowieka, kiedy staliśmy się wyprostowani, zdolni patrzeć sobie w oczy, nasze twarze miękły, aby wyrazić euforia i smutek, zdolne do uśmiechania się i śmiechu, nasze ręce zdolne dotykać się z wrażliwością, wszystko to prowadziło nie tylko do nas, homo sapiens, ale do odpowiedniego domu dla Boga, który jest miłością, aby być z nami.

(Radcliffe, Alive in God, str. 282-283)

Tak więc ten angielski dominikanin wierzy, iż to, co decyduje o czyjejś zdolności do przyjęcia Wiecznego Boga, zależy od naturalnego stanu ciała, a nie nadprzyrodzonego stanu duszy. Według niego tym, co sprawia, iż Bóg może w nas mieszkać, jest zdolność uśmiechania się, patrzenia komuś w oczy, dotykania drugiego; zamiast mieć intelekt do poznania Boga, oświecony przez Bożą Wiarę i wolę kochania Go, rozpalony przez Bożą miłość, wraz z nadzieją, która łączy jedno i drugie.

Jak powiedział nam papież św. Pius X, dla modernistycznego teologa „Bóg jest obecny czynnie w człowieku” (Encyklika Pascendi, n. 19), a to jest apostazja. Rozróżnienie między naturą a łaską jest praktycznie zatarte w takiej teologii. Nie ma miejsca na grzech pierworodny, a co za tym idzie, nie ma potrzeby Odkupiciela. Bóg mieszka we wszystkich ludziach na mocy ich człowieczeństwa: „Nieznajomy, którego się boi, nosi ‘ludzką boską postać’, obraz Boga, niezależnie od jego wiary lub jej braku”, pisze dalej Radcliffe (s. 283). Rezultat tej fałszywej teologii był bardzo widoczny w „pontyfikacie” Jorge Bergoglio.

http://rodzinakatolicka.pl/sw-pius-x-pascendi-dominici-gregis-o-zasadach-modernistow/

Teraz, panie i panowie, zostawiliśmy najgorsze na koniec. Niektóre rzeczy są tak okropne i obrzydliwe, iż tak naprawdę nie wiadomo, jak je zdemaskować w skromny sposób. Dlatego proszę wcześniej o wybaczenie – nie mamy innego wyjścia, jak tylko zacytować rzeczywiste słowa tego haniebnego dominikanina. Przygotujcie się na obrzydliwe bluźniercze pomysły!

Idee zostały przedstawione w anglikańskiej publikacji znanej nieformalnie jako „Pilling Report” (pełny tekst tutaj). W 2013 roku Radcliffe uczestniczył w ekumenicznej grupie roboczej ds. ludzkiej seksualności, a raport podsumowuje to, co zostało omówione. W artykule nr 258 publikacja relacjonuje, iż „ks. Radcliffe zaproponował eucharystyczną etykę seksualną, która rozpoczęła się od daru Jezusa z Jego ciała podczas Ostatniej Wieczerzy”. Dla Radcliffe’a „stosunek seksualny [jest] ‘wzajemną hojnością’ – całkowitym darem ciała dla drugiej osoby” (nr 259).

Ale potem ten haniebny teolog dochodzi do homoseksualizmu. Poniższe słowa są podane w cudzysłowie, co oznacza, iż zostały wypowiedziane dosłownie przez „ks.” Radcliffe’a:

„Jak to wszystko ma się do kwestii gejowskiej seksualności? Nie możemy zacząć od pytania, czy jest to dozwolone, czy zabronione! Musimy zapytać, co to znaczy i jak dalece jest eucharystyczne. Z pewnością może być hojna, wrażliwa, czuła, wzajemna i bez przemocy. Myślę więc, iż pod wieloma względami może być wyrazem daru Chrystusa z samego siebie”.

(Timothy Radcliffe, cytowany w Report of the House of Bishops: Working Group on Human Sexuality [Londyn: Church House Publishing, 2013], s. 77, n. 266.)

Kiedy przypominacie sobie to szokujące bluźnierstwo, pamiętajcie, iż w 2015 roku „papież” Franciszek mianował tę osobę konsultantem Papieskiej Rady Iustitia et Pax, a teraz zaprosił go jako rekolekcjonistę, aby przygotował wielu „katolickich biskupów” na 3-tygodniowe wydarzenie w Watykanie, które ma na celu ukształtowanie całego Kościoła Posoborowego w przyszłości. Co może pójść nie tak?

Bluźniercze bzdury Radcliffe’a są zakorzenione w personalistycznej „teologii ciała” tego niesamowitego „świętego, Karola Wojtyły, znanego również jako „papież” Jan Paweł II (1920-2005), która z kolei jest zakorzeniona w fenomenologii:

Ks. Pietro Leone ujawnia błędy teologii ciała w załączniku A do swojej książki z 2015 r. The Family Under Attack, s. 205-218 (Zakup tej książki za pośrednictwem linku Amazon przynosi korzyści Novus Ordo Watch).

Do owoców teologii ciała można zaliczyć książkę Victora Manuela Fernandeza z 1995 roku Heal Me With Your Mouth: The Art of Kissing, człowieka, u którego Franciszek nie tracił czasu mianując go „arcybiskupem” w 2013 roku, zaledwie kilka tygodni po swoim wyborze. Nie zapominajmy również o pełnym nagości programie edukacji seksualnej dla nastolatków, który Watykan uruchomił podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku.

Obrzydliwy grzech sodomii, który jest jednym z czterech, które wołają o pomstę do nieba, stopniowo staje się coraz bardziej akceptowany w Nowym Kościele. Zauważ, iż mówimy o akceptacji, a nie tylko o tolerancji. Oto kilka przykładów z dodatkowymi informacjami:

https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/04/arcyswiecki-biskup-monachium-nie-ma-nic.html

https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/03/niemiecki-biskup-novus-ordo-bog-jest.html

https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/03/wiedenski-kardyna-schonborn-szczere.html

https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/05/w-przesaniu-do-katolikow-lgbtq.html

https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/09/niemiecki-posoborowy-biskup-apostata.html

Radcliffe jest jednym z najniższych z najniższych, delikatnie mówiąc. Kapłani Novus Ordo, którzy praktykują sodomię, są wystarczająco źli; ale tacy jak Timothy Radcliffe są o wiele gorsi, ponieważ nie tylko aprobują występek, ale bluźnierczo go „teologizują” i robią z niego duchowość.

Nic dziwnego, iż „papież” Franciszek wybrał go.

Idź do oryginalnego materiału