

— jeżeli rzeczywiście jesteśmy chrześcijanami, jeżeli wierzymy w Chrystusa, […] to głoszenie jego zmartwychwstania jest dla nas obowiązkiem. To nasza odpowiedzialność, by czynić to nie tylko wtedy, gdy otacza nas śmierć, ale szczególnie wtedy. Tutaj i teraz w tych okolicznościach, jesteśmy zobowiązani, by mówić kim jesteśmy i do kogo należymy — oświadczył katolicki hierarcha w kazaniu podczas mszy wielkanocnej w bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie.
Mówmy z siłą i determinacją, iż „się nie boimy, iż przez cały czas jesteśmy małą mniejszością, która jednak ma znaczenie: buduje więzi, szeroko otwiera zamknięte drzwi i burzy mury podziałów” — wezwał Pizzaballa. Na ceremonię stanowiącą główną uroczystość katolickiej Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego w Jerozolimie przybyło kilkuset lokalnych wiernych i pielgrzymów z całego świata.
— Pusty grób Chrystusa jest dla nas znakiem i dowodem, iż nastanie sprawiedliwość, iż nadzieja się spełni, a pokój zostanie przywrócony — powiedział kardynał w sanktuarium, w którym według tradycji znajduje się Golgota, miejsce ukrzyżowania Jezusa, a także grób, gdzie złożono jego ciało.
„Droga cierpienia nigdy nie jest samotna”
Nie mamy złudzeń, wiemy, co dzieje się wśród nas i na świecie; nie możemy nie wyrazić naszego zaniepokojenia możliwym dalszym pogorszeniem sytuacji politycznej i pogłębiającą się katastrofą humanitarną, która ma miejsce szczególnie w Gazie — kontynuował hierarcha w wygłoszonej w języku angielskim homilii.
Pizzaballa podkreślił: „Droga cierpienia nigdy nie jest samotna, ponieważ budzi się na niej współczucie i miłość. […] Nie chodzi o naiwność i wizjonerstwo, ale o wiarę, iż Bóg kieruje historią, pomimo małości ludzi, i nie pozwoli, by świat zginął. choćby o ile nam się wydaje, iż wciąż kroczymy drogą krzyżową, koniec jest tutaj, przy pustym grobie Chrystusa. I ta pewność zawsze nam towarzyszy”.
Arcybiskup pozdrowił też wszystkich wiernych swojego patriarchatu, który obejmuje oprócz Jerozolimy, terytoria palestyńskie, Izrael, Jordanię i Cypr. Na tych terenach mieszka w sumie ok. 300 tys. katolików obrządku rzymskiego, z czego w samej Ziemi Świętej ok. 30 tys.