Służyć najbardziej cierpiącym. Nie każdy jest na to emocjonalnie przygotowany
Zdjęcie: Opoka
Dla ks. Andrzeja Borowca wizyta w ośrodku dla osób niepełnosprawnych w Boliwii była bardzo trudna. „Nie, tu raczej nie mógłbym służyć, za dużo cierpienia, nie jestem emocjonalnie na to przygotowany” – wyznał po powrocie z ośrodka, podziwiając wolontariuszy. Tak, do pewnych spraw, aby dobrze móc służyć, trzeba się bardzo dobrze przygotować. Także psychicznie.