Rydzyk znów szuka zysków? Ceny w jego restauracji

1 tydzień temu
Tadeusz Rydzyk prosi o 1,5 proc. podatku, a teraz podniósł niektóre ceny w swojej restauracji. Duchowny od kilku lat prowadzi lokal gastronomiczny, skierowany do pielgrzymów odwiedzających jego sanktuarium na obrzeżach Torunia. Dziennikarze zwrócili uwagę na cenę ciastka i kawy.


Wraz ze zmianą władzy Tadeusz Rydzyk został odcięty od dostępu do publicznych pieniędzy. Między innymi z tego powodu redemptorysta cały czas apeluje do słuchaczy Radia Maryja o przekazanie 1,5 proc. podatku na Fundację Lux Veritatis.

Tadeusz Rydzyk szuka zysków? Dziennikarze pojechali do jego restauracji


To jednak nie koniec. Przypomnijmy, iż obrotny zakonnik rozwija nie tylko swoją uczelnię, radio, stację telewizyjną i muzeum. Na obrzeżach Torunia prowadzi również restaurację.

Jak opisuje "Super Express", miejsce powstało z myślą o pielgrzymach, którzy zwiedzają Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II.

Tabloid donosi, iż Rydzyk podniósł niektóre ceny w lokalu. Jak opisuje, jedno z ciastek, które wcześniej kosztowało 8 zł, teraz kosztuje 10 zł. Podrożeć miała również kawa oraz najczęściej wybierany przez klientów deser.

W restauracji Lux Veritatis można znaleźć przede wszystkim potrawy z polskiej, tradycyjnej kuchni. Zupy: pomidorowa z makaronem, serowa i kalafiorowa kosztują u Rydzyka 10 zł.

Droższe (o 8 zł) są flaki. Za fasolkę po bretońsku zaś zapłacimy 12 zł. Nieco droższa jest serwowana w piątki ryba w panierce z kartoflami i surówką. Cena tego dania wyniosła 24 zł. Tyle samo kosztuje kotlet drobiowy, który można zamówić w dni niepostne.

Restaurację Tadeusza Rydzyka jeszcze niedługo po otwarciu odwiedzili dziennikarze "Dzień dobry Toruń". W relacji z 2017 roku wskazywali, iż redemptorysta postawił na przepych. Marmur na podłodze aż błyszczy, na ścianach reliefy, a za wstęp do gustownej toalety trzeba zapłacić 2 zł.

W 2017 roku gałka lodów kosztowała 3 zł, kawa - 5 zł, herbata - 4 zł, woda - 2 zł. Z kolei cena za eklera lub pączka wynosiła 2 zł, a rogalika - 1,5 zł. W menu była także "rywalka", czyli połączenie zupy ogórkowej i pomidorowej.

Quiz: Poznajesz bohaterów polskich seriali?


Warto podkreślić, iż przed laty o środowisku Rydzyka napisali Marcin Wójcik i Jakub Hołub. W książce "W rodzinie ojca mego" zwrócili uwagę, iż wartość inicjatyw Rydzyka opiewa na dziesiątki, jeżeli nie setki milionów złotych.

Dziennikarzom udało się przeniknąć do grona bliskich wyznawców redemptorysty. Wskazali, iż ten potrafi on doskonale łączyć role biznesmena, polityka i przywódcy religijnego. Faktem jest przy tym to, iż on sam – jak mówił naTemat jeden z biografów duchownego z Torunia – raczej nie korzysta z bogactw, które pomnożył.

"Na co dzień o. Rydzyk nie mieszka w ogromnej willi, ani nie jeździ Maybachem, który jest wymysłem wrogo nastawionych dziennikarzy. Mieszka w skromnej celi w swoim zakonie i korzysta ze służbowych samochodów. Z drugiej strony, kiedy jest gdzieś podejmowany, to z pompą i przepychem" – opisali autorzy książki.

Idź do oryginalnego materiału