Rodzina w Roku Kościelnym. Cz. 5. Przedpoście. Dzień 10.

salveregina.pl 4 godzin temu

Rozważaj Tajemnicę Odkupienia razem z swoją rodziną. Refleksje na 10 dzień okresu Przedpościa.

Rozmyślanie. Jeżeli Krzyż podporą świata.

Czy to naprawiać przyszliście stajni Duchowie Nieba obaliny: żeby Dziecina leżała sobie bez bojaźni przytłuczenia: boć tak Dziecięciu jako i Matce, sen się przerywa, gdy patrzą jakie jest stajnie poszycia nachylenie. Krzyż było z swymi skrzydłami dobrze podważył: a żeby było do wczesności Dziecineczce sama najmilsza krzyża się chwyta podobno pokazując wam jakim sposobem macie podpierać. umie bo dobrze rzemiesło ojca Swojego mniemanego Josepha; a zwłaszcza około takich budynków sztuk wyśmienitych umie dokazować, które się na krzyż budować mają. ale moje jedyne kochanie ostrożnie trzeba tykać się krzyża, żeby się rączka nie zadarła: ostre, bo drzewo nie dobrze ociosane, a rączka subtelniuchna, strzeż Boże palca zranenia, żeby się drzazga tak weń nie wbiła, aby dojść mogla do żyły i te zraniwszy mogłaby palca nakrzywić, który jednak chować z pilnością potrzeba na przyszłe lata, gdzie go około głuchych, niemych, zażywać będziesz. Do tego na to miej wzgląd, kochanku, iż to jest ciężar niemały: a Tyś słabiuchny, szkoda się z zdrowiem narażać na ciężary niepożyteczne, niewielką Tobie Chwałę czyniące. Wierę niewielka Twoja byłaby Chwała, kiedy by o Tobie mówiono: utracił Jezus zdrowie chcąc podeprzeć jednej stajni obaliny, zadarł tam rękę, ciężarem się uraził, a niepotrzebnym: pilno mu tego było dzwigać w młodości, w dzieciństwie ciężary niepotrzebne: mógł to odprawić z prostych ludzi rzemieślnik abo też Joseph, nie wstydby było jąć się mu drzewa dla wygody Dziecineczki. Nie na toć go do świata posłano, aby On stajnię naprawował, ale aby cały świat dźwigał upadły. Więc i to nie Chwała Dzieciny, gdy w Dzieciństwie wypadłszy z domu bieży na miejsce, na którym drzewo do budynków zaciagają, bywa tam niebezpieczeństwo przytłuczenia: a tu Duchowie Nieba już krzyż od ziemie wynieśli jak go upuszczą z frasunku na paluszki abo nóżkę Dziecineczki jak Go ochronią pewnie każdyby mógł rzec: Pilno tam było Dziecięcia: po cóż Go Matka nie pilnowała, na co Go z oczy spuszczała: By szkodaż było tak nadobnego człowieka, iż chromym został. jeżeli zaś dla Królów przyjeżdżających stajnia naprawiać chcecie Aniołowie i przy Was chce się to Dziecię Swoją robotą popisać przed Królami: wiereć nie ma z czymś niewielka będzie Dziecięcia Chwała, iż jednym drzewem wsparł jedynie obaliny. Do tego na cóż ta praca na krótki czas; wżdyć Dziecię musi uchodzić do Egiptu. Wdzięczność tej pokazać gospodarzowi, który do stajni przypuścił, ta naprawa mniej jest potrzebna: dosyć mu na tym, iż Dziecię uczciło Swoją bytnością stajnię jego; głośnoż to będzie do końca świata, iż Jezus w stajni się narodził, iż Mu w tejże stajni Królowie pokłon oddali; o podparciu zaś nie będzie żadnej wzmianki; zaczym i żadnej Chwały.

Źródło: Chwała z Krzyża Ks. Marcin Hińcza Prowincjał Societatis Jesu 1641r.

Idź do oryginalnego materiału